Strony bloga:

sobota, 26 lutego 2011

Marokańskie kofty z pikantnym sosem pomidorowym





Kolejna propozycja z kuchni arabskiej, tym razem rodem z Maroka :)
Z braku jagnięciny uzyłam wołowiny, jednak jeżeli kiedyś będę miała dostęp do jagnięciny, na pewno zrobię je ponownie. Podejrzewam, że to właśnie jagnięcina i mięta nadają im specyficzny, typowy dla krajów arabskich, smak.

Te małe kotleciki na patyczkach robi się bardzo szybko. Przygotowanie trwa ok. 15 min, a gotowanie i smażenie drugie tyle.
Jeżeli zaplanujemy, by zrobić je na imprezę, a gwarantuję, że będą się cieszyć dużym wzięciem, można przygotować je wcześniej. Gotowe kofty (surowe) można też zamrozić.

A, jeszcze jedno - sos jest OBŁĘDNY :) Kofty wydawały mi się mało soczyste (wiadomo, chuda wołowina...), ale z tym sosem i jogurtem... no po prostu wymiękłam!
Poza tym zniknęły, zanim posypałam je orzeszkami ;)

Nie mogłam się powstrzymać przed czrno-białym zdjęciem ;)

Danie zgłaszam do akcji Festiwal kuchni arabskiej
i do akcji Z widelcem po Azji

Gotowałysmy znów w naszym stałym, wirtualnym stadku z MalwinnąShinu, Maggie i Eve
Dzięki dziewczyny :))))


Ps. Gdyby ktoś był zainteresowany...
Ta wersja koft, którą dziś robiłam, jest dietetyczna. Nadaje się dla każdego, kto zwraca uwagę na to, co wrzuca do żołądka.
Oczywiście pasuje również do MM metody montignac - oczywiście bez chlebka pita, czy kuskusu, ale z dużą porcja warzyw.
W jednej porcji (2 szt) jest 316 kcal, 27g białka,  8g węglowodanów, 20 g tłuszczu (jagnięcina), 4g (chuda wołowina), 2g błonnika


Składniki:
4 porcje

500g mielonej jagnięciny (użyłam chudej wołowiny)
1 mała, czerwona, posiekana cebula
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżka posiekanej mięty (użyłam suszonej i świeżej pół na pół)

Sos:
1 łyżka oliwy 

1 posiekany ząbek czosnku
2 x 400g puszka  siekanych pomidorów
1-2 łyżeczki harissy
1 łyżeczki cukru

Dodatkowo:
200g greckiego jogurtu
2 łyżki prażonych orzeszków pinii

Sposób przygotowania:

Namocz w wodzie, przez 20 min,8 patyczków do szaszłyków.
Wymieszaj w misce mięso z cebulą, miętą, kolendrą i przyprawami. Uformuj 8 kiełbasek, 10 cm długości, a następnie przez środek każdej przebij patyk do szaszłyka.
Przygotuj sos. Rozgrzej olej na patelni, dodaj czosnek i krótko podsmaż. Dodaj pomidory, harissę, cukier i przyprawy. Smaż bez przykrycia ok. 15-20 min, aż sos nie zgęstnieje.
Grilluj kofty (np. na patelni grillowej) przez 6-8 min (ja przed smażeniem posmarowałam je oliwą), odwracając, dopóki się ładnie nie przyrumienią. Uważaj, łatwo je przypalić.
Na ciepły talerz nałóż łyżkę sosu, skrop jogurtem i połóż na to koftę. Posyp orzeszkami i podawaj z chlebkiem pita lub kuskusem.

11 komentarzy:

  1. Małgosiu- wyglądają bardzo apetycznie. Faktycznie ten sosik do nich był na prawdę świetny;)dziękuję za kolejną wspólną odsłonę pichcenia w ramach festiwalu;)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu, obłędne! Wiem co to znaczy, że szybko znikają! Ja zjadłam tylko dwie sztuki, a Połówek pochłonął sześć ;)
    Dziękuję za wspólne kucharzenie!
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie kosztowałam a brzmi bardzo zachęcająco :) W sam raz na udany obiad lub wieczór z przyjaciółmi

    OdpowiedzUsuń
  4. I tu piękne kofty:), ale mi narobiłyście apatytu nimi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I dla mnie by się nadały.:)
    Małgoś, czy mówiłam Ci, że robisz bardzo dobre zdjęcia? Bo jakoś nie pamiętam...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oblednie wygladaja - i jestem pewna, ze tak samo smakuja! Sos faktycznie rewelacyjny, to wlasnie on ozywia cala potrawe. Dzieki za wspolne pichcenie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się, że sos jest obłędny. I połączenie go z jogurtem to zestaw doskonały. Dzięki za wspólne gotowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie przyrumienione, chętnie bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziekuje Wam bardzo :)
    U mnie dzisiaj byla powtorka z sosu,tylko miesko inne - chyba sie od niego uzaleznilam :D Uwielbiam ostre jedzenie, o, np.z kuchni tajskiej... Chyba cos ugotuje niedlugo :)

    Lekka, NIGDY czegos takiego mi nie mowilas ;P

    Haniu-kasiu, witaj u mnie - chyba po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam! U mnie ląduje też w mięsie kumin, a grilluję je w piekarniku :-) Tego sosu muszę spróbować :-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę