Kolejna propozycja z kuchni arabskiej, tym razem rodem z Maroka :)
Z braku jagnięciny uzyłam wołowiny, jednak jeżeli kiedyś będę miała dostęp do jagnięciny, na pewno zrobię je ponownie. Podejrzewam, że to właśnie jagnięcina i mięta nadają im specyficzny, typowy dla krajów arabskich, smak.
Te małe kotleciki na patyczkach robi się bardzo szybko. Przygotowanie trwa ok. 15 min, a gotowanie i smażenie drugie tyle.
Jeżeli zaplanujemy, by zrobić je na imprezę, a gwarantuję, że będą się cieszyć dużym wzięciem, można przygotować je wcześniej. Gotowe kofty (surowe) można też zamrozić.
A, jeszcze jedno - sos jest OBŁĘDNY :) Kofty wydawały mi się mało soczyste (wiadomo, chuda wołowina...), ale z tym sosem i jogurtem... no po prostu wymiękłam!
Poza tym zniknęły, zanim posypałam je orzeszkami ;)
Nie mogłam się powstrzymać przed czrno-białym zdjęciem ;)
Danie zgłaszam do akcji Festiwal kuchni arabskiej
i do akcji Z widelcem po Azji
Gotowałysmy znów w naszym stałym, wirtualnym stadku z Malwinną, Shinu, Maggie i Eve
Dzięki dziewczyny :))))
Ps. Gdyby ktoś był zainteresowany...
Ta wersja koft, którą dziś robiłam, jest dietetyczna. Nadaje się dla każdego, kto zwraca uwagę na to, co wrzuca do żołądka.
Oczywiście pasuje również do MM metody montignac - oczywiście bez chlebka pita, czy kuskusu, ale z dużą porcja warzyw.
W jednej porcji (2 szt) jest 316 kcal, 27g białka, 8g węglowodanów, 20 g tłuszczu (jagnięcina), 4g (chuda wołowina), 2g błonnika
Składniki:
4 porcje
500g mielonej jagnięciny (użyłam chudej wołowiny)
1 mała, czerwona, posiekana cebula
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżka posiekanej mięty (użyłam suszonej i świeżej pół na pół)
Sos:
1 łyżka oliwy
1 posiekany ząbek czosnku
2 x 400g puszka siekanych pomidorów
1-2 łyżeczki harissy
1 łyżeczki cukru
Dodatkowo:
200g greckiego jogurtu
2 łyżki prażonych orzeszków pinii
Sposób przygotowania:
Namocz w wodzie, przez 20 min,8 patyczków do szaszłyków.
Wymieszaj w misce mięso z cebulą, miętą, kolendrą i przyprawami. Uformuj 8 kiełbasek, 10 cm długości, a następnie przez środek każdej przebij patyk do szaszłyka.
Przygotuj sos. Rozgrzej olej na patelni, dodaj czosnek i krótko podsmaż. Dodaj pomidory, harissę, cukier i przyprawy. Smaż bez przykrycia ok. 15-20 min, aż sos nie zgęstnieje.
Grilluj kofty (np. na patelni grillowej) przez 6-8 min (ja przed smażeniem posmarowałam je oliwą), odwracając, dopóki się ładnie nie przyrumienią. Uważaj, łatwo je przypalić.
Na ciepły talerz nałóż łyżkę sosu, skrop jogurtem i połóż na to koftę. Posyp orzeszkami i podawaj z chlebkiem pita lub kuskusem.
Małgosiu- wyglądają bardzo apetycznie. Faktycznie ten sosik do nich był na prawdę świetny;)dziękuję za kolejną wspólną odsłonę pichcenia w ramach festiwalu;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Małgosiu, obłędne! Wiem co to znaczy, że szybko znikają! Ja zjadłam tylko dwie sztuki, a Połówek pochłonął sześć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne kucharzenie!
Pozdrawiam ciepło!
Nigdy nie kosztowałam a brzmi bardzo zachęcająco :) W sam raz na udany obiad lub wieczór z przyjaciółmi
OdpowiedzUsuńAle by się zjadło;-)
OdpowiedzUsuńI tu piękne kofty:), ale mi narobiłyście apatytu nimi:)
OdpowiedzUsuńI dla mnie by się nadały.:)
OdpowiedzUsuńMałgoś, czy mówiłam Ci, że robisz bardzo dobre zdjęcia? Bo jakoś nie pamiętam...
;)
Oblednie wygladaja - i jestem pewna, ze tak samo smakuja! Sos faktycznie rewelacyjny, to wlasnie on ozywia cala potrawe. Dzieki za wspolne pichcenie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że sos jest obłędny. I połączenie go z jogurtem to zestaw doskonały. Dzięki za wspólne gotowanie.
OdpowiedzUsuńFajnie przyrumienione, chętnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńDziekuje Wam bardzo :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj byla powtorka z sosu,tylko miesko inne - chyba sie od niego uzaleznilam :D Uwielbiam ostre jedzenie, o, np.z kuchni tajskiej... Chyba cos ugotuje niedlugo :)
Lekka, NIGDY czegos takiego mi nie mowilas ;P
Haniu-kasiu, witaj u mnie - chyba po raz pierwszy :)
Uwielbiam! U mnie ląduje też w mięsie kumin, a grilluję je w piekarniku :-) Tego sosu muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuń