Strony bloga:

środa, 9 marca 2011

Frittata, robicie?


Jakiś czas temu był u mnie mały przegląd lodówki, czyli frittata.
Mój młodszy syn - po wciągnięciu swojej porcji, w takim tempie, że chyba nawet nie zdążyłam wrócić z pokoju do kuchni, zapytał:
- mamuś, a wstawisz to na blog?
Ja: 
- nie-e...
Na co on:
- Nie no, MUSISZ!
Ja:
- :)))
(co w wolnym tłumaczeniu znaczy: matka rozpływa się w samozadowoleniu ;)

Nie znam łatwiejszego, bardziej sycącego, kolorowego i jednocześnie pozwalającego na przemycenie (gdyby ktoś musiał ;)) dużej ilości warzyw, dania.
U mnie frittata jest wtedy, kiedy nie bardzo wiem, co zrobić na obiad i kiedy mam dużo "różnych, nikomu nie potrzebnych" rzeczy w lodówce. Bo do tego dania można użyć resztek warzyw (zostało pół cebuli, kawałek cukinii - do frittaty w sam raz) , dwóch czy trzech samotnych pieczarek, z którymi nie wiadomo, co zrobić, resztek wędlin (chociaż chciałabym być dobrze zrozumiana: nie namawiam tu do recyclingu ;) chodzi mi bardziej o samotnego, zasuszonego kabanoska, czy piętkę szyki, która smakowała nam tylko pierwszego dnia, a dzisiaj już nie); możesz dodać pieczone mięso z wczorajszego obiadu, czy resztki mrożonek, które zalegają w zamrażarce (bo masz tam pięć torebek, a w każdej po trzy groszki ;)). I jeszcze zdarza mi się dorzucić przywiędłą sałatę, czy szpinak, które dało by się zreanimować, ale akurat dzisiaj mi się nie chce - niech więc idzie na patelnię.
Myślę, że jak się człowiekowi nie chce długo stać przy garach, albo wogóle nic mu się nie chce - to frittata jest w sam raz.

...wyrwałam dziecku, jak już zaczął jeść, bo mi się kolorystycznie spodobało ;)


Składniki:
dla 4 osób

4 jaja (najlepiej od kurki-grzebki)
ok. 1 szklanki farszu na jedna osobę
dowolny, tarty ser (u mnie było bez sera)
siekana natka lub inne, świeże zioła

Farsz:
np. szynka, kabanos, pieczarki, papryka, cebula, czosnek, szpinak

Sposób wykonania:

Jajka roztrzepać widelcem i popieprzyć (ne solimy, bo farsz będzie wystarczająco słony).
Składniki farszu drobno pokroić i podsmażyć. Ja smażę bez tłuszczu; kiedy wszystko zaczyna się rumienić, dodaję kilka łyżek wody, żeby smak "odkleił się" od patelni i to jest ten moment, kiedy dorzucam szpinak/sałatę/ rukolę.
Pamiętajcie, że farsz nie może "pływać" - wodę trzeba, prawie całkowicie, odparować.

Sposobów smażenia znam kilka, jednak powiem wam, jak robię najczęściej.
Do farszu wlewam roztrzepane jajka i czekam, aż wszystko zacznie się ścinać. Mieszam, jak jajecznicę i zmniejszam płomień na kuchence. Zaczynam podważać brzegi i wlewać płynne jajka pod spód (już nie mieszam!). Kiedy nic się już nie przelewa po powierzchni, przykrywam patelnię pokrywką, zmniejszam płomień do minimum i jeszcze podstawiam pod patelnię specjalną podkładkę, zapobiegającą przypalaniu. 
Zostawiam to do momentu, aż wierzch się zetnie, a pod koniec posypuję (dowolnym) tartym serem i natką.

Moje uwagi:
  • jeżeli robię dużą porcję, np. dla 6 osób, zamiast przykrywać pokrywką, wstawiam wszystko do rozgrzanego piekarnika, na kilka minut. 
  • jeśli robię porcję dla 1 osoby, na małej patelni, jak np. dzisiaj, odwracam  prawie upieczoną frittatę przy pomocy talerzyka i wyłączam gaz. Wykładając na talerz, odwracam ponownie.

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam! To jedna z najprostszych, najszybszych, a przy tym najbardziej elastycznych rzeczy, jakie mozna zmajstrowac w kuchni: ot, wrzucasz, co masz - i tyle :) Twoja frittata wyglada bosko, chetnie bym zjadla troche!

    OdpowiedzUsuń
  2. lubie takie jedzonko:) Twoja wyglada smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepszy sposób, aby pozbyć się zawartości lodówki

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się wcale synkowi nie dziwię:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie robiłam, chyba nadszedł ten czas...na fritatte w mojej kuchni. Twoja wygląda tak apetycznie, że zjadłabym chyba całą sama :P
    http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

    OdpowiedzUsuń
  6. robię czasami..przeglad lodowki , to moja specjalność :)..tylko zapomnialam , ze to frittata..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mops, jasne ze bys zjadla - to byla wersja jednoosobowa, z malej patelni :)))

    Równie łatwo mozna zrobic omlet i tez mozna wrzucic na patelnie cokolwiek :) Zreszta frittata, to tez omletu - tyle ze niczego nie trzeba skladac ani zwijac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię jak opróżnianie lodówki kończy się w tak apetyczny sposób;D

    OdpowiedzUsuń
  9. czyli nie muszę mieć patelni z metalową rączką, bo bez piekarnika też dam rade? Cudnie :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę