Panzanella jest Włoszką ;) Urodzila sie w ubogiej rodzinie, w Toskanii.
To sałatka, ktora powstala z biedy i zaradnosci wloskich gospodyn, ktore wykorzystywaly "chleb swoj powszedni" do ostatniego okruszka.
Ja niestety zawsze troche chleba marnuje, nad czym ubolewam, ale staram sie, jak moge, przerabiajac go na grzanki, tosty, zapiekanki, oraz ukochany przez dzieci chlebek smazony, posmarowany dzemem lub posypany cukrem.
Panzanella jest "elastyczna" salatka. Baza jest czerstwy chleb, czosnek, pomidory i cebula, ale sezonowo mozna do niej dodawac wszystkie warzywa, na jakie nam przyjdzie ochota.
W tej dzisiejszej jest kilka dodatkow extra i naprawde jest bardzo smaczna.
Jak dla mnie, jest to salatka idealna na letni obiad, lub kolacje, dla kogos, kto lubi lekkie, zdrowe posilki. Daje uczucie sytosci, ale bez watpliwego bonusu, w postaci syndromu "rany, jak sie najadlam, zaraz pekne!".
Nadaje sie do niej kazdy chleb o chrupiacej skorce, a najlepiej na zakwasie.W mojej wersji jest ciabatta na zakwasie i nie ma awokado, ktorego - o dziwo - nie udalo mi sie dostac. Zawsze bylo, a dzisiaj, jak na zlosc, nie.
Poza tym dodalam od siebie czerwona cebule i szczypte fruktozy do sosu :)
Skladniki:
grzanki:
250g czerstwej ciabatty (co najmniej z poprzedniego dnia)
1 zabek rozgnieciony zabek czosnku
oliwa
salatka:
pol kilo pomidorkow cherry (pokrojonych na pol)
130g ogorka zielonego (pokrojonego w plasterki)
1 awokado (w kostke)
1 zolta papryka (w kostke)
50g odsaczonych z zalewy kaparow
2 duze puszki (po 400g) bialej fasoli
1/4 szkl siekanej bazylii
sos:
1/2 szkl soku pomidorowego
1/4 szkl octu z czerwonego wina
1/3 szkl oliwy
sol, pieprz
Sposób wykonania:
Chleb pokroic w duza kostke i wymieszac w misce z oliwa i czosnkiem. Rozlozyc na blasze i piec w goracym piekarniku ok. 10 min.
Skladniki sosu dobrze rozmieszac (np. w zakreconym sloiczku).
Posiekane warzywa polaczyc z sosem, dodac grzanki i wszystko delikatnie wymieszac.
Wspólnie ze mna krzataly sie po kuchni:
Bardzo wam dziekuje za wspolne gotowanie :)))
Przepis dodaje do akcji na Durszlaku:
I na Mikserze
cudowne kolory i świetna inicjatywa ze wspólnym gotowaniem :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńWspólne gotowanie też mi sie podoba. :) Oby częściej. :)
Ja pół mojego miasteczka objechałam za awokado... ;)
OdpowiedzUsuńByło warto :)
Pozdrawiam.
pysznościową sałatkę zgotowałyśmy!:) dziękuję Alu za wspólne pichcenie;*
OdpowiedzUsuńbiedna włoszka, a smakuje nieziemsko :D dziękuję CI Małgosiu za wspólne sałatkowanie :) mam nadzieję, że znów połączymy wszystkie siły i coś dobrego wykombinujemy w kuchni :)
OdpowiedzUsuńW ciemno biorę wszystko z grzankami i awokado! :-D
OdpowiedzUsuńPodałaś ją na przepięknym talerzu! Dziękuję za wspólne pichcenie! :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie opisałaś tę sałatkę Małgosiu;) Rzeczywiście nasza wersja jest wersją full wypasioną;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobra i elastyczna Wloszka na talerzu ;) A swoja droga, miseczke masz przepiekna!
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za wszystkie przemile komentarze :)))
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo lubie wspolne gotowanie, bo mam wtedy mobilizacje (do zrobienia czegos konkretnego),o jaka trudno na codzien.
A moje talerze, to komplet, ktory przytargalam az z Wloch (czasem nie moge uwierzyc,ze naprawde to zrobilam :D), z miasta lutnikow, czyli Cremony. No ale na milosc od pierwszego wejrzenia przeciez nie ma rady :D
Bardzo lubie takie salatki z chlebem:)Nie omieszkam skorzystac.
OdpowiedzUsuń