Bardzo prosty i bardzo pyszny sos, do zrobienia ktorego mozna wykorzystac resztki pieczonych, gotowanych na parze, lub duszonych warzyw.
Smak jest rewelacyjny, mocno rozmarynowy, a sam sos naturalnie gesty i gladki, dzieki zmiksowanym warzywom. Wspaniale smakuje z gotowanym miesem, makaronem, kasza, warzywami, a takze - o czym przekonalam sie ostatnio - z faszerowanymi nalesnikami :)
Kiedy robilam go po raz pierwszy, wykorzystalam pieczone warzywa i sos, ktory pozostal po pieczonym kurczaku. Do brytfanny wlewam troche wrzatku, sole, pieprze i podgrzewam mieszajac, az od dna oddziela sie wszystkie przypieczone kawaleczki, ktore nadaja smak sosowi. Po wystudzeniu przelewam do malych pojemniczkow i zamrazam. Te naturalne "kostki bulionowe" wykorzystuje pozniej do podkrecania smaku sosow i zup.
Wygladaja tak:
Warzywa, przed gotowaniem, skropilam oliwa ziolowa (z czosnkiem, chilli i rozmarynem) i lekko posolilam. W szybkowarze gotowanie trwa tylko 3 minuty :) A poniewaz ja o swoich warzywach zapomnialam (i gotowaly sie 7 minut), zrobily sie az nadto miekkie ;) Na szczescie do sosu byly w sam raz. Wykorzystalam tez to, co zostalo na patelni, po grillowanych poprzedniego dnia piersiach kurczaka. Wystarczylo podgrzac, dodac zabek czosnku, chwilke podsmazyc, dolac ok. pol szklanki wody i zagotowac. Polaczyc z warzywami, zmiksowac i gotowe :)
Skladniki:
1 miarka pieczonych warzyw (ja mialam czosnek, szalotki, marchew, seler, cukinie, baklazan)
3-4 lyzki slodkiej smietanki 12%
pol litra bulionu warzywnego (moze byc jakikolwiek)
2 galazki rozmarynu - drobno posiekane
zabek czosnku - drobno posiekany
sol, swiezo zmielony pieprz
Opcjonalnie:
ok. 1 lyzeczka maki pszennej
ok. 1/4 szkl mleka (jezeli warzyw jest duzo, nie ma potrzeby zageszczania sosu)
Sposob przygotowania:
Warzywa zmiksowac z bulionem i sosem "z patelni" (pisalam o nim we wstepie), przelac do rondelka (jezeli warzywa byly pieczone z calymi galazkami ziol, trzeba przelac przez sito). Dodac polowe rozmarynu, doprawic sola i pieprzem, i zagotowac. Jesli sos jest zbyt rzadki, mozna zagescic go maka rozrobiona z mlekiem. Wlewac stopniowo do wrzacego sosu, caly czas mieszajac, az do uzyskania odpowiedniej gestosci.
Na koniec posypac reszta rozmarynu.
Smacznego :)
Resztkowy sosik bardzo do mnie przemawia;)
OdpowiedzUsuńWspanialy ten sosik! A resztki tez zawsze staram sie wykorzystywac do konca, bo jesli czegos nie lubie, to jest to marnowanie jedzenia.
OdpowiedzUsuńJa również zamrażam tłuszczyk pozostały po pieczonym kurczaku i warzywach i często gotuję na tym zupkę. To doskonały skondensowany bulion! :)
OdpowiedzUsuńrozmarynowy uwielbiam
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam gotować z resztek. Mama mnie nauczyła nie marnować jedzenia i kupować tylko tyle ile potrzeba. Mówi się, że kobiety potrafią zrobić z niczego sałatkę, kapelusz i awanturę. Ja na pewno potwierdzam to pierwsze:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł;-)
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarze :)
OdpowiedzUsuńCo do wykorzystania resztek, to u mnie sie prawie nic nie marnuje i jestem z tego dumna :)