Strony bloga:

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Dorsz pachnący kolendrą


Dorsz na sposób orientalny, pachnący kolendrą i sezamem - taki trochę... zeujący na wschód ;)
Bardzo prosty w przygotowaniu, a co najważniejsze, bardzo smaczny.
Polecam go zwłaszcza tym, którym znudził się smak ryb przyrządzanych w tradycyjny sposób - myślę, że dla nich będzie to miła odmiana.


A jeśli nie przepadacie za rybami, być może dzięki temu przepisowi ryba wyda wam się bardziej znośna?
Ja jestem pod wrażeniem tego smaku. Ryba jest soczysta i delikatna, zaledwie "muśnięta orientem" ;)
Jest w zasadzie uduszona na parze, po wstępnym, lekkim podsmażniu.


Spróbujcie :)

Jak przygotować polędwicę z dorsza?

Składniki:
ok. 15 dag ryby na osobę (użyłam polędwicy z dorsza)
4 łyżki sosu sojowego
2-3 łyżki sosu teriyaki
2 łyżki ziaren sezamu
kawałek świeżego imbiru (2-3 cm)
2 duże ząbki czosnku
sól, pieprz, chilli w proszku lub świeża papryczka (ilość wedle uznania)
kilka łodyżek świeżej kolendry
1 łyżka oleju sezamowego
1 łyżka masła
2 łyżki oleju do smażenia

Rybę pokroić na porcje, lekko posolić, oprószyć pieprzem i ostrą papryką (jeśli jej używamy).
Chilli (świeżą papryczkę), imbir i czosnek (obrać) i drobno pokroić.
Podsmażyć chwilę na rozgrzanym (niezbyt gorącym) oleju. Włożyć rybę i podsmażyć z każdej strony (nie rumienić). Polać sosem sojowym, teriyaki i olejem sezamowym. Dodać ok. 1/4 szkl. wody, posypać sezamem i dodać masło. Przykryć pokrywką i dusić przez kilka minut (zdjąć z ognia jak tylko mięso zrobi się białe i z łatwością będzie można podzielić je na płaty).
Lepiej, żeby ryba "doszła" pod pokrywką już przy wyłączonym palniku, wtedy będzie delikatna i soczysta).
Przed podaniem polać rybę sosem i posypać kolendrą.
Swietnie smakuje z ryżem jaśminowym lub basmati, ewentualnie ziemniaczanym purée.

Smacznego bardzo :)





sobota, 14 kwietnia 2018

Po prostu pizza



Należę do tych, nielicznych, osób, które nie lubią pizzy. Zastanawiacie się jak to możliwe?
Sama nie wiem, dlaczego taki dziwoląg ze mnie (ale nie przepadam również za czekoladą, więc może można mi to wybaczyć...? ;)
Oczywiście zdarza się, że zjem kawałek lub dwa, ale to musi być naprawdę dobra pizza.
A taką naprawdę dobrą pizzę jadłam zaledwie kilka razy w życiu.
Dlatego dla mnie jedną z najlepszych opcji jest zrobienie jej samodzielnie, w domu.
To przynajmniej daje gwarancję, że ciasto będzie takie jak lubię, a na wierzchu będą moje ulubione, dobre i świeże dodatki - przede wszystkim dobry ser, którego jakość w pizzeriach pozostawia najwięcej do życzenia.

Zrobienie dobrej pizzy jest proste, wymaga tylko odrobinę wprawy. Ale na szczęście z każdą kolejną pizzą wyjmowaną z piekarnika nasze doświadczenie rośnie.

Przepisów na pizzę jest w internecie "jak mrówków", każdy znajdzie cos dla siebie.
Ja podzielę sie z wami moim ulubionym.
Przygotowanie zabiera zaledwie kilkanaście minut i naprawdę nie ma tu żadnej wielkiej filozofii - połączyć składniki, zagnieść, odstawić do wyrośnięcia, uformować placki i... posprzątac ;)

Jeszcze słówko na temat mąki.
Zasadniczo da się zrobić spód do pizzy z każdego typu mąki pszennej (z innych też, ale teraz mówię właśnie o tej), jednak warto kupić specjalną mąkę do tego przeznaczoną, tzn. typu "00".
Można ją kupić w moektórych sklepach. Jest to mąka z bardzo drobno zmielonego ziarna. Niesamowicie lekka i puszysta - niemal jak pył.
I taka właśnie jest najlepsza do pizzy (tutaj wskazówka: jeśli nie możecie znaleźć nigdzie takiej mąki, sięgnijcie po jak najdrobniej zmieloną, czyli np. 405, której użyłam ostatnio).


Jak zrobić dobrą pizzę?

Składniki ciasta:
2 miarki mąki (250 ml każda) - typ "00"
trochę więcej niż szklanka 'dobrze ciepłej' wody (ok. 300 ml)
1 opakowanie suszonych drożdży (8g) lub 2.5 dag świeżych
2-3 łyżki oleju/oliwy
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru

Składniki sosu:
puszka krojonych pomidorów (lub, w sezonie, 3 duże pomidory obrane ze skórki i drobno posiekane)
pół drobno posiekanej cebuli (1 duża szalotka)
2 duże, posiekane ząbki czosnku
100 ml oliwy (3 łyżki)
1 łyżka pikantnej pasty paprykowej (np. węgierskiej, z tubki) - można pominąć
zioła prowansalskie, czubata łyżeczka lub świeży tymianek, bazylia, oregano
sól, pieprz, cukier

Na wierzch:
co wam się podoba, tutaj moja propozycja

ok. 20 dag francuskiej kiełbasy Fuet (z białą pleśnią) lub dobrego salami
ok. 10 dag tartego, żółtego sera dobrej jakości, lub/i świeża mozarella
1 opakowanie sera camembert z pieprzem
zioła prowansalskie
pomidorki koktajlowe
garść migdałów obranych ze skórki
rukola
oliwa
ocet balsamiczny
opcjonalnie: oliwki (bardzo tu pasują, ale akurat nie miałam) i kapary

Drożdże przełożyć do kubeczka, dodać cukier, łyżkę mąki i kilka łyżek ciepłej wody i dobrze wymieszać (do konsystencji śmietany). Przykryć talerzykiem i odstawić na parę minut aż zaczyn potroi objętość.

Mąkę przesiać, zrobić z niej "wulkan" ;) i do wgłębienia wlać rozrobione drożdże, dodać sól, łyżkę oliwę i trochę ciepłej wody. Mieszać widelcem, stopniowo dolewając wodę (być może nie zużyjecie całej, a być może będzie potrzeba wicej).
Kiedy składniki się połączą, można zacząć wyrabiać ciasto rękoma. Zajmuje to kilka minut, aż zrobi się miękkie i gładkie (oczywiście można wyrobić ciasto przy pomocy robota, z koncówką typu hak).
Po zagnieceniu uformować kulę, przełożyć ciasto do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość (ok. 45-60 min, w zależności od temperatury otoczenia).

Po wyrośnięciu podzielić ciasto na 2 części. Każdą z nich uformować, rozciągając w dłoniach, a następnie na posmarowanej olejem blasze, na kształt koła (lub co wan tam fantazja podpowiada).
Ciasto powinno mieć grubość ok. pół centymetra.

Na ciasto nakładamy sos* (nie za dużo), zostawiając ok. 2cm wolnych brzegów (ja smaruję je oliwą), oraz nadzienie (nie nakładamy rukoli, bo tą kładziemy na pizzę dopiero po jej upieczeniu).
Ja część pomidorków piekę, a część nakładam po upieczeniu pizzy.

Piekarnik rozgrzewamy do maksimum i wkładamy tam pizzę na ok. 10-12 minut, aż brzegi lekko sie zezłocą.

Po wyjęciu z pieca nakładam na wierzch rukolę wymieszaną z oliwą i octem balsamicznym i posypuję resztą przekrojonych na pół pomidorków i świeżym tymiankiem.

*Sos:
szalotkę i czosnek podsmażyć lekko na oliwie, dodać pomidory z puszki, doprawić i gotować na średnim ogniu ok. 10 min, mieszając od czasu do czasu, aż sos się zagęści.

Smacznego bardzo :)