tag:blogger.com,1999:blog-75269003609698324272024-03-16T19:52:27.136+01:00Alicja w krainie garów...Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.comBlogger461125tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-79725312528955820492019-12-03T16:09:00.000+01:002019-12-03T16:09:15.248+01:00Sałatka warzywna z mango i awokado, z orientalnym sosem<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk2lHEz0n9_euCRfTyjBG-s1MwRy6e0lxAvojkj60PF_HHefE-F0cmABtP1uzjVNj8IFX7s3zsuTobgsV85trb_XcudpQfUIfT82_pOyl9Em4blM1ry8hxWLMnJnD0BMh4Yq6RCjMyIJI/s640/20191202_125359.jpg" width="310" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Bardzo lubię sałatki zastępujące cały posiłek - wszystko w jednej misce. Można zjeść w domu, można zabrać do pracy, czy w podróż. W zasadzie, to nie wiem, czy to jeszcze sałatka, czy już pełnowartościowy posiłek. Jak zwaqł, tak zwał - grunt że pyszna i szybko się robi.<br />
Jeśli tak jak ja macie zwyczaj przygotowywać sobie wcześniej półprodukty, zrobienie tej sałatki zajmie wam góra pół godziny. A jeśli jesteście kuchennymi wymiataczami, góra 15 minut :)))<br />
<br />
Pisząc "półprodukty" mam na myśli np. ugotowaną wcześniej kaszę, makaron, ziemniaki... Umytą, podzieloną, wymieszaną (różne gatunki) sałatę... Podsmażone mięso, jakaś rybka, ugotowane jajka, upieczone warzywa... Placki, naleśniki, tortille przeznaczone do faszerowania, itd., itp.<br />
Poza tym zamrożone warzywa (tak, korzystam z mrożonek), takie jak dynia, szpinak, groszek, fasolka szparagowa, itp. Sosy, zupy, podsmażone pieczarki... Gotowe mieszanki do smoothie...<br />
Lubię te swoje zapasy, bo niesamowicie ułatwiają szybkie przygotowanie posiłku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5tzfOFJk-Op2ydS5OUzT5xDy_TpuvGw6xDUcrnIVXEtbKkTiBnWPnH-8Vn1VHGCmd3HY6Cx8VjBIVswVPrzrNszPq9oqKisHgQoxCX4Oy63NIjPU3LETbA3RK4FKcGWlU9h0q_iSL2Tk/s1600/20191202_132049.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5tzfOFJk-Op2ydS5OUzT5xDy_TpuvGw6xDUcrnIVXEtbKkTiBnWPnH-8Vn1VHGCmd3HY6Cx8VjBIVswVPrzrNszPq9oqKisHgQoxCX4Oy63NIjPU3LETbA3RK4FKcGWlU9h0q_iSL2Tk/s640/20191202_132049.jpg" width="304" /></a></div>
<br />
W lodówce staram się zawsze mieć bazę do szybkiego skomponowania posiłku: przynajmniej jeden gatunek ugotowanej gatunek kaszy, ugotowane jajka, albo ziemniaki. Zawsze mam słoik domowego winegretu. Zawsze mam hummus lub jakąś inną pastę, np. z fasoli, czy z tofu. Zawsze też mam mix prażonych pestek/orzechów (jak np. taka <a href="https://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/05/posypka-sonecznikowo-sezamowa.html">posypka</a>). I słoiczek z mielonym siemieniem lnianym, którym posypuję co się da (może stać w lodówce 2-3 dni, ale zwykle mielę jedną porcję, tyle ile wchodzi do młynka, i kiedy się kończy, od razu robię kolejną).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm1TarxkHDd8QwYO3p-qgw3iv9SW7FcoTs4AVXF2xu8Bh6Sk7ZVDoAxYpcPbAP7yOLeCJZBUpJ1pgmBmt-bjeu3mAZT22z7DUq5j8lZ7_OGTlpodTQq7C9z2U4-QdvTDUQtWXLLYdT4aQ/s1600/20191202_132026.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm1TarxkHDd8QwYO3p-qgw3iv9SW7FcoTs4AVXF2xu8Bh6Sk7ZVDoAxYpcPbAP7yOLeCJZBUpJ1pgmBmt-bjeu3mAZT22z7DUq5j8lZ7_OGTlpodTQq7C9z2U4-QdvTDUQtWXLLYdT4aQ/s640/20191202_132026.jpg" width="310" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Do sałatki, którą chcę wam dzisiaj polecić, wykorzystałam kaszę bulgur, ale możecie ją zastąpić praktyczne każdą kaszą (albo ciecierzycą, czy soczewicą). Możecie też wykorzystać makaron z poprzedniego dnia (bardzo dobrze pasuje tutaj razowy makaron penne, czyli te skośnie ścięte rurki).<br />
<br />
----------> Jeśli jecie mięso, możecie dodać podsmażoną pierś z kurczaka/indyka.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOJY0HBaLTpKg-vxHmSc1q4Ly2N0MRnRLtW0NsGt6L6Cr9a0l-JdJyHdK0doyzjR1GzlI76Q8iVNimRoPkg4RfhkdCjdJIMRLL-B8CwPKANKKHwuBJcMaY-XKLwkUKUQmBEUG4cRmShPw/s1600/20191202_125406.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOJY0HBaLTpKg-vxHmSc1q4Ly2N0MRnRLtW0NsGt6L6Cr9a0l-JdJyHdK0doyzjR1GzlI76Q8iVNimRoPkg4RfhkdCjdJIMRLL-B8CwPKANKKHwuBJcMaY-XKLwkUKUQmBEUG4cRmShPw/s640/20191202_125406.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
Co jeszcze...? Naprawdę warto poszukać w sklepie kolendry, bo robi w tej sałatce BARDZO dobrą robotę (tak samo jak ten "orientalny" sos z dodatkiem imbiru).<br />
Jednak jeśli nie lubicie kolendry, można zastąpić ją natką pietruszki.<br />
<br />
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
100 g kaszy bulgur (waga przed ugotowaniem)<br />
pół mango<br />
pół awokado<br />
pół czerwonej cebuli (lub 1 mała)<br />
12 pomidorków koktajlowych<br />
10 cm kawałek ogórka<br />
10 cm kawałek cukinii<br />
pęczek rzodkiewek<br />
mała garść dowolnych orzechów (dodałam trochę pistacji i trochę orzeszków pinii)<br />
garść posiekanych ziół (u mnie kolendra i natka)<br />
<br />
<b>Dressing:</b><br />
1 łyżka musztardy (ulubionej, ja dodałam miodową)<br />
1 łyżka miodu<br />
1 łyżka octu jabłkowego<br />
2-3 łyżki oliwy<br />
płaska łyżeczka utartego imbiru<br />
utarty ząbek czosnku<br />
pół drobno posiekanej papryczki chilli (może być mniej, albo więcej - ile lubicie)<br />
1/3 utartej pestki z awokado<br />
sól, pieprz<br />
<br />
<b>Do wersji z kurczakiem:</b><br />
1 mała, pokrojona w paski pierś z kurczaka usmażona na łyżce oleju, z solą, pieprzem i papryką w proszku<br />
<br />
<br />
Składniki sosu wymieszać dokładnie w małym słoiczku lub innym zakrywanym pojemniku, żeby wszystko dobrze się połączyło. Następnie przelać do dużej miski, w której będziemy mieszać sałatkę <b>*</b><br />
Dodać do niego pokrojoną w piórka cebulę (zamarynuje się w sosie, w czasie gdy będziemy przygotowywać pozostałe składniki).<br />
<br />
Kaszę bulgur ugotować na sypko (2 części zimnej wody na 1 część kaszy), przełożyć do miski i przestudzić.<br />
<br />
Mango i awokado obrać i pokroić w kostkę. Ogórek i cukinię pokroić w ćwierćplasterki.<br />
Rzodkiewki pokroić w plasterki.<br />
Mango i awokado pokroić jako pierwsze i od razu wymieszać z sosem, żeby nie ściemniały (resztki mango, które zostały na pestce "wycisnąć" do sosu). Dodać kaszę - wymieszać z sosem, mango awokado i cebulą (ciepła kasza wchłonie trochę sosu i nabierze smaku). <i>Na kaszę wyłożyć podsmażonego, przestudzonego kurczaka -</i> <i>jeśli wybieramy wersję z mięsem.</i><br />
Na wierzchu położyć resztę warzyw, posypać orzeszkami i odstawić. W tej postaci sałatka może czekać do obiadu.<br />
Przed obiadem warzywa odrobinę solimy, posypujemy "zieleniną" i orzechami, po czym wszystko delikatnie mieszamy i podajemy.<br />
W wersji do pudełka układamy wszystko warstwowo, zaczynając od kaszy, na którą kładziemy mango, awokado i resztę warzyw (zwykle przykrywam wszystko 2-3 listkami sałaty rzymskiej lub lodowej). Posypujemy orzechami, oraz posiekaną natką i kolendrą.<br />
Sos zabieramy osobno i mieszamy z sałatką tuż przed jedzeniem.<br />
<br />
<br />
<b>* </b>jeśli przygotowujemy sałatkę do zabrania ze sobą do pracy, sos po wymieszaniu zostawiamy w pojemniczku. Polewamy nim sałatkę dopiero tuż przed jedzeniem.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-28039363140629693052019-11-22T17:51:00.000+01:002019-11-22T17:51:07.069+01:00Fit chlebek bananowy, bezglutenowy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKE284yJnCt94imiX_HdWsLSI3L5GMYwcod9OoarbM2nsUBNBG8veJg_yMwZMS0bRw4ODFmbkoWUFdBZN9NBbG028th2XCb0SVJSAY0h4_G9FdzTrig6ZY5g-VattBlLNJFdm1-exPbM8/s1600/20191122_135159.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKE284yJnCt94imiX_HdWsLSI3L5GMYwcod9OoarbM2nsUBNBG8veJg_yMwZMS0bRw4ODFmbkoWUFdBZN9NBbG028th2XCb0SVJSAY0h4_G9FdzTrig6ZY5g-VattBlLNJFdm1-exPbM8/s640/20191122_135159.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
Ten przepis powstał z potrzeby chwili, po to by wykorzystać reszki. Długo mnie nie było, bo najpierw półtora miesiąca w Indiach, potem 10 dni na Maderze... Chłopaki radzili sobie, jak mogli, ale ponieważ codziennie na śniadanie jest owsianka z bananami, to... mrożonych bananów w zamrażarce mamy na kilka miesięcy. To samo się tyczy owsiankowych dodatków (na szczęście zasuszone "na kamień" migdały, rodzynki i jagody goji da się uratować).<br />
<br />
Tak się składa, że nie ma u nas amatorów zbyt dojrzałych bananów, a że te bardzo szybko stają się "piegowate", zazwyczaj pokrojone w plasterki trafiają do zamrażarki. Później sukcesywnie fundujemy im recycling, przerabiając na placki, lody, ciasto czy koktajle.<br />
Resztki "wszelkiej maści" - warzyw, owoców, ziół, płatków, mąki, pestek, orzechów, kasz, itd., itp. też wykorzystujemy do ostatniego kawałeczka, do ostatniego ziarenka, czy... czego-tam-jeszcze-ostatniego 😉 Nic nie ma prawa sie zmarnować.<br />
<br />
Moja rodzina od wielu lat stara się żyć w myśl idei less waste. Jedzenie się u nas nie marnuje, a jeśli już tak się zdarzy, resztki trafiają do kompostownika, gdzie dżdżownice pracowicie przerabiają wszystko na kompost. Ten trafia do skrzyń na warzywa i tak obieg się zamyka :)<br />
<br />
Taki styl życia jest bliski mojemu sercu już od wielu lat, dlatego z wielką radością obserwuję, że stał się bardzo modny (nie lubię tego słowa, ale tutaj akurat wcale mi nie przeszkadza).<br />
Ludzie wreszcie zaczynają dostrzegać, jak wiele jedzenia się marnuje, jak szkodzimy środowisku, ile mamy wokół siebie niepotrzebnych rzeczy... To swego rodzaju trend, który popieram całym sercem.<br />
<br />
Wierzę, że nawet najmniejsza zmiana w stylu życia każdego z nas, może mieć ogromny wpływ na środowisko. Od czegoś trzeba zacząć, więc jeśli jeszcze nic nie robisz, jeśli na pytanie o to, czy wierzysz w zmiany klimatyczne spowodowane przez ludzi odpowiadasz: nie mam zdania, to może najwyższy czas zacząć o tym myśleć i dołożyć swoją małą "cegiełkę" do ratowania świata 💚<br />
Brzmi patetycznie? Być może, ale jeśli choć jedna osoba zastanowi się nad tym, co napisałam, to było warto się produkować ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgknFcKlK_SuGUsb4xfyI9Y0lYBgUj8qbU_kyg_cRd2x6ty-Nyji5I-WhkwVZE9lIUCZCA7KZIxrlTubOKTVWS4tV5Z37X8DOekMzg_H6yB5u8IphOQo5cIoP2ERSus7IF4WTWYTJ1Dnz8/s1600/20191122_112413.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgknFcKlK_SuGUsb4xfyI9Y0lYBgUj8qbU_kyg_cRd2x6ty-Nyji5I-WhkwVZE9lIUCZCA7KZIxrlTubOKTVWS4tV5Z37X8DOekMzg_H6yB5u8IphOQo5cIoP2ERSus7IF4WTWYTJ1Dnz8/s640/20191122_112413.jpg" width="308" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Wszystkie składniki</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivFP2I9Rd40naTpx0e1YOatbUtJ4sYjrUSzdGlX8aAm41u7FXZua6w39o8J6qo-ZWFI7_cvSaTJU6Ey_CmgCra4wA3A_ZD4dulmcoo9hZry5haFlxpo3yBz4AretvfLjvQJOaubGbIAVA/s1600/20191122_113129.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivFP2I9Rd40naTpx0e1YOatbUtJ4sYjrUSzdGlX8aAm41u7FXZua6w39o8J6qo-ZWFI7_cvSaTJU6Ey_CmgCra4wA3A_ZD4dulmcoo9hZry5haFlxpo3yBz4AretvfLjvQJOaubGbIAVA/s640/20191122_113129.jpg" width="310" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
pyszny, bieszczadzki miód </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxnEBX36A0B9aPj0FeYX4hWFIWyelX9JTmx4dcQp39Su2e46tia64rVA2oZyuFftvJexWpJTHkG30QTY8qITQFaHcp1zkW30jreTWLy0-v5fWztCy6Pz95xVdk2QR-B_LHUs087g4jZMQ/s1600/20191122_113318.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxnEBX36A0B9aPj0FeYX4hWFIWyelX9JTmx4dcQp39Su2e46tia64rVA2oZyuFftvJexWpJTHkG30QTY8qITQFaHcp1zkW30jreTWLy0-v5fWztCy6Pz95xVdk2QR-B_LHUs087g4jZMQ/s640/20191122_113318.jpg" width="310" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
obrane migdały</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX5lCOxJZjngHe2bapgL-GGVESkGyu9me8O4zEhXhhQz9_TGrSwUXlBBwx4KPb-Zx2cc9pyH6lA2CaOnaHggsJl3N11pB4Xtp9yV0PZ5mDuv0GKCZkkxDeP2omRsY6EqQqPiEyxRIdx38/s1600/20191122_113646.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX5lCOxJZjngHe2bapgL-GGVESkGyu9me8O4zEhXhhQz9_TGrSwUXlBBwx4KPb-Zx2cc9pyH6lA2CaOnaHggsJl3N11pB4Xtp9yV0PZ5mDuv0GKCZkkxDeP2omRsY6EqQqPiEyxRIdx38/s640/20191122_113646.jpg" width="310" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
miód wymieszany z pastą sezamową</div>
<div style="text-align: center;">
może też służyć jako polewa do ciasta</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
3 dojrzałe banany<br />
1 szklanka płatków owsianych<br />
1 szklanka mąki kokosowej<br />
1 szklanka płatków jaglanych<br />
3 duże jajka<br />
1 duży kubek jogurtu naturalnego (maślanki lub kefiru)<br />
garść migdałów<br />
3 łyżki dowolnego miodu<br />
1 czubata łyżka tahini*<br />
50 g rodzynków<br />
100 g jagód goji<br />
1 łyżka cynamonu<br />
1czubata łyżka proszku do pieczenia<br />
<br />
Płatki owsiane zblendować na niezbyt gładką mąkę. Migdały namoczyć we wrzątku i obrać ze skórki. Rodzynki namoczyć we wrzątku przez pół godziny, odcedzić i ostudzić. Jagody goji zalać wrzątkiem, zostawić na minutę, odcedzić i ostudzić. Banany obrać i rozgnieść widelcem. Miód wymieszać w osobnej miseczce z tahini, aż do całkowitego połączenia.<br />
<br />
Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce, stopniowo dodając wodę (ilość wody zależy od tego, jak gęsty będzie jogurt, oraz od tego, czy dodacie jogurt, czy może maślankę/kefir). Ja początkowo mieszam łyżką, później delikatnie wszystko zagniatam, żeby nie rozgnieść jagód.<br />
Ciasto powinno być dość gęste, można je swobodnie "zagniatać".<br />
<br />
Dwie nieduże foremki wyłożyć brązowym papierem do pieczenia, przełożyć ciasto, udekorować plasterkami banana i migdałami. Moje foremki mają wymiar 19 x19 cm, ale ciasto można upiec w dowolnej formie<br />
Piec ok. 45 min w temp. 200 stopni Celsjusza.<br />
<br />
*pasta sezamowa<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-14901878030190486272019-06-28T15:51:00.001+02:002019-06-28T15:53:23.907+02:00Kotleciki z kaszy jaglanej z wędzonym serem i miętą <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc0Aya41lfeRm0jALbVc40uNl7PcM1xYgiD7WeCvcmsJcrvcDXFr8Fad2zcMQmYxT1DuG4o2IrSVA_XN7bhR8cEGQ2kUc1wj2EuTUkVZLh-Z0a6_D_cUkFAcPHP2cqMWlw3PeuobOGyoU/s1600/20190628_152014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc0Aya41lfeRm0jALbVc40uNl7PcM1xYgiD7WeCvcmsJcrvcDXFr8Fad2zcMQmYxT1DuG4o2IrSVA_XN7bhR8cEGQ2kUc1wj2EuTUkVZLh-Z0a6_D_cUkFAcPHP2cqMWlw3PeuobOGyoU/s640/20190628_152014.jpg" width="356" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjx31sirANtsgRdj-7Vo7BOJDaMJtsOXX92iBks9w9XdM6GIiVOaXyuAvE0lQYjil0S4c0diswFGTIRBdyrOzM6B9TGA_6Nvep6kMVLsx2gKlsjFJuQ4QrGMmyrWlIXeXUaAqp_W098G0/s1600/20190628_152133.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="830" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjx31sirANtsgRdj-7Vo7BOJDaMJtsOXX92iBks9w9XdM6GIiVOaXyuAvE0lQYjil0S4c0diswFGTIRBdyrOzM6B9TGA_6Nvep6kMVLsx2gKlsjFJuQ4QrGMmyrWlIXeXUaAqp_W098G0/s640/20190628_152133.jpg" width="332" /></a></div>
<br />
Dzisiejszy obiad sponsoruje... prawie pusta lodówka :)<br />
Na ten pomysł wpadłam dziś rano, kiedy zaczęłam się zastanawiać, co by tu wykombinować, kiedy moja szarańcza zjawi się na obiedzie.<br />
Na zewnątrz jest tak gorąco, że wyprawę do sklepu wykluczyłam od razu. No way - nie ma takiej opcji :D<br />
Musiałam wykombinować obiad z tego, co miałam w domu.<br />
To tyle w temacie "etymologii" ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMjEavoj5VzH3ZcjNx3GGaEbAtKpit8xosKtPgjDlX5kCDIX0utRJW7jPoIQllfebZ9BZZi-CztiK_kEYFNOQaUELSMuSH9Dl4velXFMwBOsnWGkRMy9QIV6AAc7hHkcXgt1ZFcJwkJBQ/s1600/20190628_151714.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="957" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMjEavoj5VzH3ZcjNx3GGaEbAtKpit8xosKtPgjDlX5kCDIX0utRJW7jPoIQllfebZ9BZZi-CztiK_kEYFNOQaUELSMuSH9Dl4velXFMwBOsnWGkRMy9QIV6AAc7hHkcXgt1ZFcJwkJBQ/s640/20190628_151714.jpg" width="382" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Mam kilka uwag jeśli chodzi o przygotowanie.<br />
Ja zrobiłam te kotlety bez dodatku mąki, czy bułki tartej. Celowo.<br />
Nie mieliłam też, ani nie blendowałam ugotowanej kaszy, bo mi się nie chciało. Liczyłam na to, że będzie dobrze ;) No i było, a raczej jest.<br />
Wyszły naprawdę delikatne i miękkie, dlatego odwracałam je na patelni ostrożnie, używając dwóch sylikonowych łopatek (uwaga, bo nie zblendowana kasza pryska, trochę jak popcorn).<br />
Po przestygnięciu trzymają się całkiem ładnie i moje oczekiwania spełniają.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgngem5BhROVLQel1bqz_PNgwB0Lh5o8sTAEn2NeMMWvxB_8tY1RgDHE9mXvC2vrt08By8kthFCJNx9uDfeOXUGwgapZ0RpZMarocGFUrRbix8ZB9fR8_Qd8P3vJUdrtpc-cBWxTq_xzvw/s1600/20190628_151901.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="955" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgngem5BhROVLQel1bqz_PNgwB0Lh5o8sTAEn2NeMMWvxB_8tY1RgDHE9mXvC2vrt08By8kthFCJNx9uDfeOXUGwgapZ0RpZMarocGFUrRbix8ZB9fR8_Qd8P3vJUdrtpc-cBWxTq_xzvw/s640/20190628_151901.jpg" width="382" /></a></div>
<br />
Jednak jeśli boicie się, że kotleciki będą się wam rozpadać podczas smażenia, to lepiej dodać 2-3 łyżki jakiejkolwiek mąki, lub bułki tartej, co powinno załatwić sprawę. Można też ostudzoną kaszę zmielić lub lekko zblendować (nie polecam ręcznego blendera typu żyrafa, ktory blenduje zbyt mocno, a na konsystencji budyniu w tym przypadku nam nie zależy).<br />
<br />
Możecie również, po przygotowaniu masy, usmażyć jednego kotleta na próbę. Gdyby coś było nie tak, zawsze można coś dodać, żeby poprawić konsystencję.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Ow2exouy1XMRT7DLQdNBEk15P1fwLg4IDyA0vpBFMhU7K_HLsniilVXJOggHSxS5Xn8IvKy5Dfc0TnHOn58h7kKmLTcyCaJEbtUTG-b4eFybDE1Ocgv2GZ4Xkm9hsNSyiXiDhlF2-dg/s1600/20190628_151242.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Ow2exouy1XMRT7DLQdNBEk15P1fwLg4IDyA0vpBFMhU7K_HLsniilVXJOggHSxS5Xn8IvKy5Dfc0TnHOn58h7kKmLTcyCaJEbtUTG-b4eFybDE1Ocgv2GZ4Xkm9hsNSyiXiDhlF2-dg/s640/20190628_151242.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Miętę można zastąpić natką lub koperkiem czy świeżym tymiankiem, jednak jeśli mam być szczera, to ona robi tutaj prawie całą robotę (no bo jeszcze ten wędzony twaróg🧡).<br />
<br />
<br />
<h4 style="text-align: left;">
Jak zrobić wegetariańskie kotlety z kaszy jaglanej?</h4>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><u>Składniki:</u></b></div>
<div>
4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej</div>
<div>
1/2 paczki wędzonego twarogu (125g) lub kostka wędzonego tofu</div>
<div>
pół szklanki namoczonego słonecznika (minimum pół godziny we wrzątku)</div>
<div>
pół niedużej, bardzo drobno posiekanej cebuli cebuli</div>
<div>
duża garść posiekanych listków mięty</div>
1 jajko lub/i czubata łyżka mielonego lnu (siemienia lnianego) zalanego 3 łyżkami wrzątku<br />
sól (ostrożnie, twaróg jest słony) i świeżo zmielony pieprz do smaku<br />
<br />
Wszystkie składniki połączyć (jeśli chcecie, najpierw lekko zblendujcie kaszę - dosłownie kilka pulsów malakserem) i dokładnie wymieszać. Odstawić na 15 minut do lodówki.<br />
Po tym czasie, mokrymi dłońmi, uformować 12 - 14 kotlecików. Lekko je spłaszczyć i smażyć na rumiano (ja użyłam masła klarowanego). Najpierw obsmażyć na dość dużym ogniu/mocy z obu stron, następnie ustawić gaz/moc na minimum i dosmażyć, aż będą ładnie rumiane.<br />
<br />
Ja podałam je z sosem jogurtowym, gotowaną marchewką z miętą, młodymi ziemniakami ugotowanymi na parze i surówką.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-28487869108327320052019-06-08T11:22:00.001+02:002020-08-31T19:47:33.442+02:00najlepsze scones - super łatwe, ekspresowe bułeczki <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY3BpFZ2AAidrp4UpCNzTy4OAHCZO5P9HdfkApJ9eS_S9enF8FGvHHuYKMecwz9ywiegukopKcd6j9G5zSziieDXC0s2-usPNnPYuUBAbNvHkR50GY_XXOuB0jdFhGeOSbHsnvDYmMfsk/s1600/20180711_151528.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY3BpFZ2AAidrp4UpCNzTy4OAHCZO5P9HdfkApJ9eS_S9enF8FGvHHuYKMecwz9ywiegukopKcd6j9G5zSziieDXC0s2-usPNnPYuUBAbNvHkR50GY_XXOuB0jdFhGeOSbHsnvDYmMfsk/s400/20180711_151528.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeG5OvjwRrtwj2pzhU1fTuE4xm2LJmHYSjZ-vk_syhcP9s5G0dsQYhyphenhyphenutFXhmtgGwOQ7uzdiqvKZD6mXj7jQBsbLpastB8SsiohTkD8gIBTDT9XUs9PhsqdFaOG-iM6FJaW7j5mImZ0hc/s1600/20180624_135829.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: white; color: black;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeG5OvjwRrtwj2pzhU1fTuE4xm2LJmHYSjZ-vk_syhcP9s5G0dsQYhyphenhyphenutFXhmtgGwOQ7uzdiqvKZD6mXj7jQBsbLpastB8SsiohTkD8gIBTDT9XUs9PhsqdFaOG-iM6FJaW7j5mImZ0hc/s640/20180624_135829.jpg" width="360" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img alt="Obraz może zawieraÄ: jedzenie" height="640" src="https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/59536210_2649836965046459_5217790695137345536_o.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=be1fc769f35155067ca5f512b077018a&oe=5D8FEBD6" style="text-align: left;" width="310" /><span face="" style="background-color: white; font-size: 14px;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="font-family: sans-serif; font-size: 14px;"><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="font-family: sans-serif; font-size: 14px;">Scones...</b></div>
<div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<div style="clear: both; text-align: left;">
<span style="background-color: white;">Może będę trochę przynudzać, bo pewnie już to wiecie, ale przyzwoitość nakazuje, że jakiś wstęp musi być :)</span></div>
</div>
<div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;"><span style="background-color: white;">Pochodzą ze Szkocji, chociaż kojarzą się raczej z Anglią. Są to lekkie bułeczki śniadaniowe, podawane zazwyczaj na ciepło, z dżemem i gęstą śmietaną.</span></div><div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;"><span style="background-color: white;">To najbardziej ekspresowe, najprostsze i jedne z najpyszniejszych bułeczek jakie znam. Mój ulubiony rodzaj wypieków: minimum przygotowań, maksimum smaku. A i prezencja, muszę przyznać, nie najgorsza ;)</span></div>
<div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<span style="background-color: white;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhANzjBaReZhTqTdbpQumWwRQKd7Qr0gemQb1tCpdAc_4_6O2z0g6k1g5zatRSRZeo_9v2z20hnqdkuzEVBDWmJQlyQqT_j_f99evwtGH56INzZWj2rVvd0OS3GAk0X_5mq1eY4zI9uzu0/s1600/20180622_134940.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="background-color: white; color: black;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhANzjBaReZhTqTdbpQumWwRQKd7Qr0gemQb1tCpdAc_4_6O2z0g6k1g5zatRSRZeo_9v2z20hnqdkuzEVBDWmJQlyQqT_j_f99evwtGH56INzZWj2rVvd0OS3GAk0X_5mq1eY4zI9uzu0/s640/20180622_134940.jpg" width="360" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white;">Ich <b>przygotowanie jest dziecinnie proste</b>, więc jeśli obawiacie sie długiego, wyrabiania, zagniatania, wyrastania itp., odłóżcie swoje obawy na bok. </span></div>
<div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<span style="background-color: white;">Znalazłam informację, że dawno temu ciasto formowano w okrągły placek i krojono na trójkątne kawałki, które pieczono na blasze lub dużej patelni, bezpośrednio na ogniu. </span><br />
<span style="background-color: white;">Teraz możemy robić, co nam w duszy gra, np. wycinać szklanką okrągłe bułeczki i piec je w piekarniku. Sprawdziłam oba sposoby - niezależnie od kształtu i sposobu przygotowania zawsze są pyszne. </span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span>
<span style="background-color: white;">Najlepiej smakują nie gorące, ale ciepłe. Jednak po kilku godzinach (jeśli jakimś cudem ocaleją) też dają radę.</span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEIBMIdX7__Vh8meBTHlRdGAjM8Y4jP_jOrzLBbNMCm7CTsXkmNy9podVHqmdzuNYADrEFjmCAlzfTSCYA-ITegt_aqyquPlAJ83fO21xrp3xABTdvDCt6cmO5OeWHaJemdMqSsNB-c6c/s1600/20180624_135752.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEIBMIdX7__Vh8meBTHlRdGAjM8Y4jP_jOrzLBbNMCm7CTsXkmNy9podVHqmdzuNYADrEFjmCAlzfTSCYA-ITegt_aqyquPlAJ83fO21xrp3xABTdvDCt6cmO5OeWHaJemdMqSsNB-c6c/s400/20180624_135752.jpg" width="400" /></a> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
</div>
<div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<span style="background-color: white;">Do przygotowania ciasta na scones potrzebujemy tylko mąki, masła, mleka, odrobiny soli i proszku do pieczenia. Reszta, to modyfikacje (można dodać trochę cukru, zwłaszcza jeśli dodaje się kwaśne owoce, można dodać jajko; ciasto można zrobić z mlekiem albo maślanką).</span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span>
<span style="background-color: white;">Bazowe składniki można zmieniać, uzyskując mnóstwo kombinacji. Można je przygotowywać na tak wiele sposobów, że na pewno się nie znudzicie. </span></div>
<div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<div style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; text-align: left;">Ja ostatnio mam na ich punkcie prawdziwego świra i sprawdziłam już kilkanaście kombinacji smakowo-składnikowych, do czego i was zachęcam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
</div>
<div style="font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM3CIjzuAjhFn2oiCcIuoteHxf6QFSOxIep1pDOOxovFp0eX8sjT8_zofHfQyRu60kmDf3OLjUuWSzsZ4RERxvF_6edip2MBopbvMjAK-eLX221DoKCU6lskEQ19wIhMjixuFVg13_unk/s1600/20180622_135741.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><span style="background-color: white; color: black;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM3CIjzuAjhFn2oiCcIuoteHxf6QFSOxIep1pDOOxovFp0eX8sjT8_zofHfQyRu60kmDf3OLjUuWSzsZ4RERxvF_6edip2MBopbvMjAK-eLX221DoKCU6lskEQ19wIhMjixuFVg13_unk/s400/20180622_135741.jpg" width="225" /></span></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="background-color: white;"><br /></span>
<b><span style="background-color: white;">Zapraszam też na FB, gdzie dodałam filmik, na którym widać jak powstają scones.</span></b><br />
<b><span style="background-color: white;"><br /></span></b>
<b><span style="background-color: white;"><br /></span></b></div>
<div>
<b><span style="background-color: white;">Składniki:</span></b></div>
<div>
<b><u><br /></u></b></div>
<div>
400 g mąki pszennej, plus trochę do podsypywania ciasta<br />
100 g zimnego masła pokrojonego w kostkę<br />
200 g maślanki (lub mleka, jogurtu, kefiru, soku owocowego itp.)<br />
1 łyżeczka proszku do pieczenia (nie radzę dodawać więcej, bo ciasto będzie miało nieprzyjemny zapach)<br />
duża szczypta soli (pół łyżeczki)<br />
3 łyżki cukru<br />
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)<br />
<br />
Do wersji z owocami: 80-100 g dowolnych owoców (borówki, maliny, jeżyny, agrest, porzeczki, jabłka/gruszki/śliwki pokrojone w kostkę itp.)<br />
<br />
1 roztrzepane jajko do posmarowania wierzchu bułeczek + opcjonalnie, cukier do posypania<br />
<br />
Do podania (dotyczy głównie bułeczek bez dodatków): masło, dżem, gęsty jogurt naturalny lub gęsta śmietana<br />
<br />
<h2 style="background-color: white; color: #222222; font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em; text-align: left;">
Jak zrobić scones?</h2>
<div>
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.</div>
<div>
W misce mieszamy mąkę z masłem, solą, cukrem i proszkiem do pieczenia (ma powstać coś na kształt kruszonki).</div>
<div>
Dodajemy maślankę i szybko mieszamy widelcem.</div>
<div>
Na oprószony mąką blat, wykładamy ciasto i szybko zagniatamy (ważne, żeby to zrobić tak raczej "niedbale", wystarczy kilka razy - to ciasto nie lubi długiego wyrabiania).</div>
<div>
Rozpłaszczyć rękoma na grubość ok. 3 - 4 cm i wykrawać bułeczki. </div>
<div>
Można użyć specjalnego "wykrawacza" lub zwykłej szklanki/kieliszka o średnicy ok. 6 cm. </div>
<div>
Resztki ciasta można ponownie zagniatać i wykrawać, aż do wykorzystania całego ciasta.</div>
<div>
Z ciasta można też uformować koło i pokroić je na 8 części, jak pizzę.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
W przypadku bułeczek z owocami postępujemy trochę inaczej. </div>
<div>
Ciasto rozpłaszczamy na grubość ok. 1.5 - 2 cm, posypujemy owocami w środkowej części, zostawiając wolne brzegi. Następnie te brzegi zakładamy na wierzch ciasta i lekko dociskamy (nie za mocno, żeby za bardzo nie rozgnieść owoców). </div>
<div>
Posypujemy lekko mąką i wykrawamy bułeczki jw.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pieczemy ok. 15 min (trzeba ich pilnować, bo w każdym piekarniku pieką się inaczej, poza tym mniejsze upieką się szybciej), 220°C góra-dół </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b></div>
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-70934564789858005822019-02-10T00:00:00.000+01:002019-02-10T20:19:41.137+01:00Chleb owsiany z ziarnami, na zakwasie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfNrBU1g6p-NYV3XgZOg2PQxn7fJEhWVJfBaHw8VBJzjL_TWJOzsxEARqW3ttDHXanSPs2egzlFjWfKPm5WjjcizkzeVBN6HYC8b-CFAqF8x3JAPHu6_8uVwIinEQMY_iNxEKxmfsUyQ8/s1600/20190206_134002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfNrBU1g6p-NYV3XgZOg2PQxn7fJEhWVJfBaHw8VBJzjL_TWJOzsxEARqW3ttDHXanSPs2egzlFjWfKPm5WjjcizkzeVBN6HYC8b-CFAqF8x3JAPHu6_8uVwIinEQMY_iNxEKxmfsUyQ8/s640/20190206_134002.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
Ten chleb powstał przypadkiem, kiedy chciałam wykorzystać nadmiar zakwasu. Przez kilka dni dokarmiałam zakwas, który spędził w lodówce kilka miesięcy, codziennie odkładając połowę do osobnego naczynia, żeby miał szansę porządnie się rozbudzić. Powstał problem, co zrobić z tym, co odkładałam, więc tamtą część też dokarmiałam "na boku", z zamiarem zrobienia blinów.<br />
No i okazało się, że dużo tego powstało, więc wymyśliłam ten chleb, żeby wszystko zużyć.<br />
<br />
Pierwszy raz upiekłam go całkiem "na oko", wrzuciłam to co miałam do miski, wyrobiłam, dodałam zakwas i wyszedł naprawdę super chlebek.<br />
Po opublikowaniu zdjęć na FB dostałam dużo zapytań, jak go zrobić. Stąd też dzisiejszy post.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwivNK1m8SFEakkDT6SKiSOMnFSoRfs4XJNDdeJh7JstxKZZKgqVEqzPEbzhZPb1EXDs9FObpH895YaIi1dNiXLyBZB7zexCXTKxsAsUKFq6jZ4HnxSJHUOv_PItpG6kaTDc1vuFzkWGc/s1600/20190202_184158.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwivNK1m8SFEakkDT6SKiSOMnFSoRfs4XJNDdeJh7JstxKZZKgqVEqzPEbzhZPb1EXDs9FObpH895YaIi1dNiXLyBZB7zexCXTKxsAsUKFq6jZ4HnxSJHUOv_PItpG6kaTDc1vuFzkWGc/s640/20190202_184158.jpg" width="310" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>pierwszy chlebek piekłam w nocy, więc wybaczcie sztuczne oświetlenie ;)</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Na potrzeby publikacji upiekłam chleb jeszcze dwa razy, starając się w miarę dokładnie odtworzyć konkretną listę składników i proporcje.<br />
Wyszło super, dlatego teraz dzielę się z wami tym przepisem.<br />
<br />
Chleb jest naprawdę świetny, wilgotny i miękki w środku, ale skórka jest apetycznie chrupiąca, tak jak lubię.<br />
Dodatkowym plusem jest to, że ten chleb bardzo dobrze się przechowuje, naprawdę długo jest świeży. Ostatnie kromki zjedliśmy po pięciu dniach od upieczenia i nadal był bardzo dobry.<br />
Mrożony też daje radę. Proponuję pokroić go w kromki przed zamrożeniem i wyjmować tylko tyle, ile danego dnia potrzebujemy - wygodny i sprawdzony sposób.<br />
Mnie najbardziej smakuje tostowany w grubszych kromkach. Robi się wtedy chrupiący na zewnątrz, ale w środku jest miękki. Baaardzo dobry!<br />
<br />
<br />
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
<i>dwie keksówki 25x12 cm</i><br />
pół kilograma mąki owsianej<br />
1 szklanka płatków owsianych lekko zblendowanych<b>*</b><br />
pół szklanki mąki orkiszowej, pełnoziarnistej<br />
200 g aktywnego zakwasu (może być żytni lub pszenny)<br />
pół szklanki mieszanych ziaren (słonecznik, dynia, len złocisty, chia, posiekane orzechy włoskie, itp. - wedle uznania)<br />
ciepła woda - tyle ile zabierze ciasto (zwykle ok. pół litra lub trochę więcej, zależy od mąki i gęstości zakwasu)<br />
1 łyżeczka soli<br />
1 łyżka oleju<br />
1 łyżka melasy lub cukru muscavado (ewentualnie zwykłego cukru, jeśli nic innego nie macie)<br />
*opcjonalnie można dodać łyżeczkę suszonych drożdży, jeśli czujeciee zakwas nie pracuje zbyt mocno, albo chcecie skrócić czas wyrastania.<br />
<br />
Do dużej miski przekładamy zakwas. Jeśli dodajemy drożdże, to mieszamy je z zakwasem, dodajemy melasę, trochę ciepłej wody, 2-3 łyżki mąki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na kwadrans.<br />
<br />
Do zakwasu (lub 'wyrośniętego' zakwasu z drożdżami) dodajemy resztę składników i mieszamy drewnianą łyżką, stopniowo dodając wodę.<br />
Mieszamy kilka minut, aż wszystko się dobrze połączy i uzyskamy ciasto o niezbyt gęstej konsystencji (nie jest to ciasto tak gęste, jak w przypadku formowania bochenka, raczej jak gęste ciasto na bliny).<br />
<br />
Keksówki wykładamy brązowym papierem do pieczenia (ja dodatkowo smaruję oliwą i oprószam mąką) i przekładamy ciasto przy pomocy łyżki.<br />
Wierzch wyrównujemy mokrymi dłońmi i odstawiamy w ciepłe miejsce, przykrywając natłuszczoną folią lub robiąc "namiot" z reklamówki<b>**</b><br />
Ciasto będzie wyrastać ok. półtorej godziny (jeśli użyliśmy drożdży), lub dwukrotnie dłużej w przypadku samego zakwasu.<br />
<br />
Po tym czasie wierzch chleba delikatnie smarujemy wodą i posypujemy ziarenkami lub mąką.<br />
<br />
Wstawiamy do nagrzanego do 220 -230 stopni piekarnika. Na dół wkładamy dodatkową keksówkę wypełnioną wodą.<br />
Pieczemy ok. 50 minut (sprawdzamy patyczkiem)<br />
Po tym czasie chleb wyjmujemy z foremek i jeśli spód nie jest dość chrupiący, wkładamy spowrotem do piekarnika (bez foremek) i dopiekamy ok. 10 minut.<br />
Czasami zostawiam chleby bez foremek w wyłączonym, uchylonym piekarniku.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<br />
<br />
<b>* </b>używam blendera kielichowego i robię dosłownie kilka "pulsów", żeby je lekko rozdrobnić<br />
<b>** </b>nie jestem fanką przykrywania wyrastającego chleba ściereczką, ponieważ jej ciężar często powoduje, że chleb wyrastając nie może jej udźwignąć i zamiast ładnej kopułki, mamy płaski wierzch.<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-22499744536916308692019-01-28T15:04:00.000+01:002019-01-28T15:04:41.102+01:00Smalec z fasoli ze skwarkami z tofu - pyszny, vegański<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5FRMLKvU7raZtjdhwwSn5Aq4kFnU4YuiRF5pmTqQCqSeSNO1gJB93k-V_X-OX3NPNOFz521S_39lBllgQssYa9gRwY1GE-12m3xegew4rjQVRaIW-F2NMIgapJR0u0wN67RnzIhSO0Bk/s1600/20190128_143112.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5FRMLKvU7raZtjdhwwSn5Aq4kFnU4YuiRF5pmTqQCqSeSNO1gJB93k-V_X-OX3NPNOFz521S_39lBllgQssYa9gRwY1GE-12m3xegew4rjQVRaIW-F2NMIgapJR0u0wN67RnzIhSO0Bk/s640/20190128_143112.jpg" width="356" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<br />
Nie bardzo podoba mi się nazwa "smalec wegetariański", ale równie mocno nie lubię nazwy "smarowidło". Jednak jakoś trzeba to nazywać ;)<br />
Ten przepis, to ostatnio mój numer jeden w kategorii smarowideł do pieczywa. Wygląda jak smalec, smakuje, jeśli dobrze pamiętam, bardzo podobnie. W kategorii zamienników, jak dla mnie, śmiga w peletonie :)<br />
Jest... zaskakująco dobry! Pięknie pachnie majerankiem, a chrupiące kawałeczki tofu przyjemnie urozmaicają jego gładką konsystencję. Stanowi doskonałe trio ze świeżym pieczywem i ogórkiem kiszonym. Połączenie idealne.<br />
<br />
Równie łatwo uwieść nim wegetarian/vegan, jak i mięsożerców.<br />
A jeśli dzięki niemu można sprawić, by ci drudzy jedli mniej mięsa, to naprawdę warto go zrobić.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
czubata miarka (250 ml) ugotowanej, białej fasoli + trochę wody, w której się gotowała<br />
1 duża cebula drobniutko posiekana<br />
1 posiekany ząbek czosnku<br />
kostka wędzonego tofu, 180 g<br />
2 łyżki oleju lub oliwy<br />
1 łyżeczka mąki<br />
1 łyżeczka granulowanego czosnku<br />
1 łyżeczka granulowanej cebuli (można pominąć, ale daje fajny smak)<br />
1 łyżka suszonego majeranku<br />
3 kulki ziela angielskiego<br />
1 duży listek laurowy<br />
5 kulek pieprzu<br />
2 gożdziki<br />
sól, pieprz, suszona ostra papryka lub płatki - chilli do smaku<br />
<br />
Cebulkę podsmaż na 1 łyżce oleju do miękkości i lekkiego zrumienienia, dodając pieprz, ziele angielskie, listek laurowy i gożdziki. Pod koniec lekko posól i dodaj majeranek. Odstaw do ostygnięcia.<br />
<br />
Tofu dobrze odciśnij w ręczniku papierowym i pokrój w drobną kosteczkę (max 0.5 x 0.5 cm). Posyp mąką i strząśnij nadmiar na sitku. Podsmaż na chrupko na oleju. Ostódź.<br />
<br />
Odcedzoną, zimną fasolę przełóż do blendera. Zmiksuj niezbyt gładko, dolewając stopniowo, ostrożnie pozostawioną z gotowania wodę. Nie wlewaj za dużo na raz. Tylko tyle, żeby dało się miksować, jednak żeby smalec nie wyszedł zbyt rzadki.<br />
<br />
Połącz wszystkie składniki, dodaj granulowany czosnek, cebulę i przyprawy. Dobrze wymieszaj. Przełóż do szczelnego pojemnika i wstaw do lodówki.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Można jeść od razu, ale lepiej smakuje schłodzony, po co najmniej 2 godzinach w lodówce.<br />
Najlepszy z kiszonym ogórkiem.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-62262163919309922772019-01-15T08:47:00.002+01:002019-01-15T08:47:26.573+01:00Kotlety ziemniaczane - moje indyjskie smaki :)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoZnRXtS708Np2pfHLM7jGiVxNV-fC3Hyj-QJ7SuHE3gQEGwFy4KxfSHeICODojRfQ_u4aO8GyL_D7MN3SaYWSaythA8TWpFn60f31brdaR2mPNUX9Z_we86N_bDttmI_CbTfwK-Z9KVU/s1600/20190114_131358.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoZnRXtS708Np2pfHLM7jGiVxNV-fC3Hyj-QJ7SuHE3gQEGwFy4KxfSHeICODojRfQ_u4aO8GyL_D7MN3SaYWSaythA8TWpFn60f31brdaR2mPNUX9Z_we86N_bDttmI_CbTfwK-Z9KVU/s640/20190114_131358.jpg" width="307" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Moje indyjskie smaki... ♡♡♡</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ciągle żywe, ponieważ zaledwie 4 tygodnie temu temu wróciłam z kolejnej, dwumiesięcznej podróży. Dlatego wszystkie te orientalne smaki i zapachy mam świeżo w pamięci.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tęsknię za nimi, a moja tęsknota przenosi się do kuchni. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Gotowaniem staram się przedłużyć sobie radość przebywania w miejscu, które kocham... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmboJQULnoh_VjUI_iZumZhWCzAvAXUJsA-Ih4q-jFt2j4UCevmPQFp9N2VAZyfzHx34rEgeD-FI0R6JC4gH_iKIkx5k-H5drqubUhHrO6KR_H-mGsmWRl_Y95b7XMytgpZNz1bVxOSAM/s1600/20180203_110530.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmboJQULnoh_VjUI_iZumZhWCzAvAXUJsA-Ih4q-jFt2j4UCevmPQFp9N2VAZyfzHx34rEgeD-FI0R6JC4gH_iKIkx5k-H5drqubUhHrO6KR_H-mGsmWRl_Y95b7XMytgpZNz1bVxOSAM/s400/20180203_110530.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Piekielnie ostra zupa na targowisku w Kopargaon, małym miasteczku w środkowo-zachodnich Indiach</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dzisiaj, w nawiązaniu do indyjskiej kuchni, zrobiłam kotlety ziemniaczane.</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
Wszyscy zgodnie stwierdzili, że są niesamowite (no dobrze... użyli mniej cenzuralnego słowa, ale to nie zmienia faktu, że były bardzo dobre ;)</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
To chyba jedne z moich najulubieńszych wegetariańskich kotletów, a kto mnie zna ten wie, że wege kotlety, to mój bzik. Uwielbiam je robić i ciągle wymyślam nowe - jak dotąd jeszcze mi się to nie znudziło. </div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jeśli też lubicie wege-kotlety, albo chociażby chcecie spróbować, czy je lubicie, koniecznie powinniście zrobić właśnie te. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Są delikatne i miękkie, dlatego do odwracania na patelni przyda się dobra, sylikonowa łopatka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jeśli użyjecie mąki z ciecierzycy, będą bezglutenowe.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Można je jeść na ciepło - prosto z patelni są rewelacyjne - ale na zimno też doskonałe, np. z ketchupem, czy sosem czosnkowym. świetnie się sprawdzą do lunchboxa, na kanapkę czy jako zamiennik burgera w bułce.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI43RDF4FPnqSyxD-ofLxEYO0WqqYcJpDklPZBfK_Jbjkqes5KHdxuMfDvDBDIAiULc6p87LZPRWEcfttZcTjobV7VgqgfWgKcmDAS7i-mOkGGRjeVxX0rLYFveaWqQh5gGoFoa3l9KgU/s1600/20190114_131453.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI43RDF4FPnqSyxD-ofLxEYO0WqqYcJpDklPZBfK_Jbjkqes5KHdxuMfDvDBDIAiULc6p87LZPRWEcfttZcTjobV7VgqgfWgKcmDAS7i-mOkGGRjeVxX0rLYFveaWqQh5gGoFoa3l9KgU/s640/20190114_131453.jpg" width="310" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Łatwo je "chapnąć" w przelocie ;)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
<i>ok. 8-9 sztuk</i><br />
<i><br /></i>
50-60 dag ugotowanych ziemniaków<br />
1 bardzo duża cebula<br />
1 duże jajko<br />
2-3 łyżki mąki ciecierzycy (może być zwykła, jeśli nie zależy wam na "bezglutenie")<br />
po pół łyżeczki mielonej papryki, kuminu, kurkumy, granulowanego czosnku<br />
po 1/4 łyżeczki mielonego ziela angielskiego i kolendry<br />
1 łyżeczka ziół prowansalskich<br />
dowolna ilość posiekanych papryczek chilli (dodałam pół strączka)<br />
masło klarowane lub olej do smażenia<br />
sól, dużo świeżo zmielonego pieprzu<br />
<br />
Ziemniaki, najlepiej ugotowane poprzedniego dnia, przecisnąć przez praskę.<br />
Cebulę i chilli bardzo drobno posiekać.<br />
Na małej patelni rozpuścić łyżkę masła klarowanego i podsmażyć na nim, przez mniej więcej minutę, wszystkie przyprawy oprócz ziół prowansalskich. Dodać cebulę i chilli, i smażyć ciągle mieszając, aż do lekkiego zrumienienia. Po tym czasie dodać sól, trochę wody i dusić cebulę aż całkowicie zmięknie, a woda wyparuje. Ostudzić.<br />
Połączyć ziemniaki z jajkiem, mąką i cebulką, dodać zioła prowansalskie i mielony pieprz (mąkę dodawać stopniowo, bo jej ilość zależy od wielkości jajka, stopnia odparowania cebuli, wilgotności ziemniaków, itp.) Dobrze wyrobić i podzielić na 8-9 części.<br />
Ulepić z nich zgrabne, okrągłe lub podłużne, kotleciki.<br />
Wstawić na pół godziny do lodówki (będą się lepiej smażyły).<br />
<br />
Przed smażeniem można je opanierować w bułce tartej, lub mące (lub najpierw w roztrzepanym<br />
jajku, ale nie jest to konieczne).<br />
<br />
Można je też zamrozić. W tym celu trzeba je ułożyć na tacy, tak, żeby sie nie stykały, i wstawić do zamrażarki. Po ok. 2 godzinach przełożyć do woreczka lub pojemnika przeznaczonego do zamrażania i szczelnie zamknąć. Można je przechowywać w zamrażarce przez kilka tygodni.<br />
Przed smażeniem trzeba je rozmrozić w lodówce przez noc. Następnego dnia opanierować i usmażyć.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-82952161754648583512019-01-10T11:03:00.000+01:002019-01-10T11:03:32.285+01:00Burrata - z czym to się je <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpJ51ZwLw2EENyJ5BzzmANo27esIOjJfb4yvAnqH3UkTTm7L8Nh6CW6P4nbJlxCkRsByUSQ2t122cMyKZzaezvO-y4tdhcdYUKUVEkUFYdA3tV3LA5sSoxy65JruXc598YLRM_PPRPaIk/s1600/20190110_095722.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpJ51ZwLw2EENyJ5BzzmANo27esIOjJfb4yvAnqH3UkTTm7L8Nh6CW6P4nbJlxCkRsByUSQ2t122cMyKZzaezvO-y4tdhcdYUKUVEkUFYdA3tV3LA5sSoxy65JruXc598YLRM_PPRPaIk/s640/20190110_095722.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
Znacie ser burrata? Delikatny, kremowy, aksamitny... nawet nie wiem jak opisać ten smak, bo na myśl pcha się jedno słowo: niebiański.<br />
Mało znany w Polsce, a szkoda, bo jest to zdecydowanie najpyszniejszy ser jaki jadłam!<br />
Uwielbiam, to mało powiedziane - ubóstwiam go!<br />
<br />
Produkowany jest z krowiego lub bawolego mleka i pochodzi z Apulii, na południu Włoch.<br />
Składa się z dwóch rodzajów sera. To taka kula z mozarelli wewnątrz której kryje się pyszny, kremowy, gładki serek i śmietanka.<br />
<br />
Pokochałam go będąc we Włoszech i nie ma co ściemniać, tam jest najlepszy - zwłaszcza ten świeżo przygotowany, sprzedawany w lokalnych sklepach i na targach. Śnieżnobiałe kule zanurzone w serwatce aż proszą, żeby je zabrać do domu :)<br />
<br />
Od pewnego czasu można go też kupić u nas, co mnie niesamowicie cieszy.<br />
<br />
Przygotowując ten ser należy się skupić na jednym - im prościej, tym lepiej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWVvU0idoujmbrz0klFkEuolU0JZR6RCWP-OEl5NWNTgCBmdmUlTFYRCHuXM-5zHYHqbwYqfSOHtVYEucbVoeyTOQZdjw24cZa4JsXndJLJrvEDKeNZGwzEC3_hYGcvhN6HEt1LBp6idI/s1600/20190110_095716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWVvU0idoujmbrz0klFkEuolU0JZR6RCWP-OEl5NWNTgCBmdmUlTFYRCHuXM-5zHYHqbwYqfSOHtVYEucbVoeyTOQZdjw24cZa4JsXndJLJrvEDKeNZGwzEC3_hYGcvhN6HEt1LBp6idI/s640/20190110_095716.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Ps. Czy tylko ja uważam, że jest piękny??? 😍</div>
<br />
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
<i>dla 2 osób</i><br />
<i><br /></i>
2 duże pomidory malinowe<br />
1 kula sera burrata<br />
kilka listków bazylii<br />
oliwa z oliwek, ocet balsamiczny, sól, pieprz<br />
<br />
Pomidory pokroić w grube plastry.<br />
Ser delikatnie wyjąć z opakowania i odcedzić z zalewy.<br />
Podzielić, rozrywając palcami na mniejsze kawałki - wprost na pomidory.<br />
Wszystko szczodrze polać oliwą, skropić dobrym octem balsamicznym, posolić, oprószyć świeżo zmielonym pieprzem i posypać listkami bazylii. Et voilá!<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo!</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-44095979773176609532019-01-07T09:59:00.000+01:002019-01-07T10:10:16.544+01:00Pasta z żółtej soczewicy z orzechami, suszonymi pomidorami i wędzonym twarogiem<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPx6WJdG4NaLdF68FoBKrrTFq4hhMMrSkBZmAMiaCNFJA5sYdiIelWQg1oVubvPRq6ljJUc_AlapBFX_69RW1zQGO10ECa5EeEBlCHMl3b4MqNcesYKn8gZn6yOz7dQ3wcFYNFXr3T2cA/s1600/20190106_123128.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPx6WJdG4NaLdF68FoBKrrTFq4hhMMrSkBZmAMiaCNFJA5sYdiIelWQg1oVubvPRq6ljJUc_AlapBFX_69RW1zQGO10ECa5EeEBlCHMl3b4MqNcesYKn8gZn6yOz7dQ3wcFYNFXr3T2cA/s640/20190106_123128.jpg" width="310" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Wczorajszy wieczór spędziłam w ulubionej restauracji z przyjaciółkami. Jadłyśmy tam naprawdę dobrą pastę z soczewicy z wędzonym twarogiem, z kromkami pysznego, świeżego chleba.<br />
Zainspirowało mnie to do zrobienia takiej pasty w domu.<br />
Już w taksówce, wracając, zastanawiałam się, czy mam w domu wszystko, czego będę potrzebowała, bo wiadomo, nie ma co liczyć na szybkie zakupy w supermarkecie (chyba nie muszę nikomu tłumaczyć dlaczego - jakiś czas temu wszyscy zostaliśmy odgórnie "uszczęśliwieni" niehandlowymi niedzielami).<br />
Cóż, systemu nie zmienię, a już na pewno nie w tej chwili ;) więc do rzeczy!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyUYIiqjXtBW68sgAlkp8uifVvxIpEa7XV59xUAfGqz_zOZ2fRrPTj7JrCO7Tvh5DfzUJY3wpId75SpqFH72K_XYgcPKypnrWH8Kjd1LPirZi0dhKsTSDlXDW40iubqQVhs9pcTZ4sSWE/s1600/20190106_123041.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyUYIiqjXtBW68sgAlkp8uifVvxIpEa7XV59xUAfGqz_zOZ2fRrPTj7JrCO7Tvh5DfzUJY3wpId75SpqFH72K_XYgcPKypnrWH8Kjd1LPirZi0dhKsTSDlXDW40iubqQVhs9pcTZ4sSWE/s640/20190106_123041.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
Soczewicę zawsze mam w spiżarni, bo uwielbiam wszystko co "soczewicowe". A twaróg wędzony kupuję bardzo często. Tym razem na szczęście kupiłam.<br />
Jednak, jak to u mnie bywa, kiedy zaczęłam gotować, poniosła mnie fantazja i wyszło mi coś zupełnie innego, chociaż - żeby nie było - posypałam to wędzonym twarogiem 😉<br />
<br />
Ale spokojnie. Śmiało mogę wam polecić to smarowidło, bo jest po prostu BOSKIE i naprawdę proste do zrobienia. Powiedziałabym, kulinarne przedszkole :)<br />
<b><u><br /></u></b>
Pasta jest pyszna ze świeżym i tostowanym pieczywem. Jako deep z warzywami też świetnie smakuje. Może nie powinnam tego pisać, ale wyjadana paluchem wprost z miseczki, (po kryjomu, w nocy), po prostu ambrozja 😄<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh43cUkVikf0SlQ4qemNoRhH_rOEJXJn_iKWazIJc1QB7IC2JYNk46xAVJ3b4L3Y45TyW76nVPLgRB19H5MmpKIailzTpJlLdYGuVHu0CiQzR6DdWlmwUJOShiFxysauY5HqZa3N1JDUjc/s1600/20190106_123049.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh43cUkVikf0SlQ4qemNoRhH_rOEJXJn_iKWazIJc1QB7IC2JYNk46xAVJ3b4L3Y45TyW76nVPLgRB19H5MmpKIailzTpJlLdYGuVHu0CiQzR6DdWlmwUJOShiFxysauY5HqZa3N1JDUjc/s640/20190106_123049.jpg" width="308" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: left;"><i>Sama pasta jest bezglutenowa, jeśli zjecie ją z bezglutenowym pieczywem lub warzywami, cały posiłek będzie bezglutenowy.</i></span><br />
<span style="text-align: left;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: left;"><br /></span>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: left;">❤️Jeśli lubicie suszone pomidory, spróbujcie też <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2014/12/pasta-z-suszonych-pomidorow-z-czosnkiem.html">pasty z suszonych pomidorów</a></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
</div>
<b><u><br /></u></b>
<b><u>Składniki:</u></b><br />
2 szklanki ugotowanej soczewicy (szklanka przed ugotowaniem)<br />
10 suszonych pomidorów<br />
garść drobno posiekanych orzechów włoskich<br />
3 ząbki czosnku<br />
łyżeczka suszonych ziół prowansalskich<br />
pół łyżeczki kuminu (lub mniej, jeśli nie przepadacie za tym smakiem)<br />
3-4 łyżki oliwy z oliwek (ze słoika, w którym były pomidory)<br />
łyżka (lub mniej) marynowanych papryczek jalapeno (hapalenio)<br />
kilka listków świeżej bazylii<br />
3-4 łyżki wędzonego twarogu<br />
sól, pieprz, suszone chilli do smaku<br />
opcjonalnie (można pominąć, ale dodaje smaku): 1 łyżka satay z orzeszkami arachidowymi*<br />
<br />
Soczewicę kilka razy wypłukać w zimnej wodzie, zalać 2 szklankami zimnej wody, dodać trochę soli i obrane ząbki czosnku. Zagotować bez przykrycia na dużym ogniu. Po zagotowaniu zmniejszyć płomień pod garnkiem do minimum, usunąć powstałą na wierzchu pianę, przykryć garnek i gotować do miękkości (ok. 15 minut). <u>Soczewica powinna wchłonąć całą wodę. </u><br />
Dodać drobno pokrojone orzechy i pomidory. Wymieszać i zostawić do ostygnięcia (orzechy i pomidory zmiękną w gorącej soczewicy).<br />
<br />
Marynowane papryczki drobno pokroić. Dodać do soczewicy, razem z oregano, kuminem, chilli, solą, oliwą i satayem z orzeszków. Wymieszać.<br />
Całość przez chwilę miksować ręcznym blenderem (nie miksujemy dokładnie, tylko częsciowo - chyba że chcemy uzyskać bardzo gładką pastę). Po zmiksowaniu spróbować i jeśli trzeba, jeszcze odrobinę doprawić.<br />
Jeśli pasta wydaje się zbyt sucha, można dodać odrobinę ciepłej wody.<br />
<br />
Przełożyć do małych kokilek, posypać słodką, mieloną papryką, pokruszonym, wędzonym twarogiem. Skropić oliwą i udekorować listkiem bazylii.<br />
Przed jedzeniem schłodzić w lodówce co najmniej godzinę.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-23299130887224373572018-12-23T10:00:00.002+01:002019-01-06T12:55:45.913+01:00Wigilia i Boże Narodzenie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;">
<img height="430" src="https://4.bp.blogspot.com/-hI7Xs-aCdEU/Tsvp1XX4ZrI/AAAAAAAAAo0/p9pjgbuw2BU/s640/domek1.jpg" width="640" /></div>
<br />
<h3 style="text-align: center;">
Jakie dania podać na wigilijną wieczerzę?</h3>
<div>
"Co kraj, to obyczaj" i jestem pewna, że każdy z was ma dania, bez których nie wyobraża sobie tej wyjątkowej kolacji. I w każdym domu są przepisy na najlepsze to, czy najlepsze tamto. Ja też mam swoich faworytów, i mnie tez wydaje się, że robię najlepsze to i tamto ;) </div>
<div>
Czy tak jest rzeczywiście? Cóż... ja jestem przekonana, że tak (jak pewnie każdy ;)</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Wesołych świąt!</b></span></div>
<div>
<br /></div>
<u>W tym roku zaplanowałam (choć nie wszystko zapewne zrobię ;))</u><br />
<i>1. Barszcz czerwony na zakwasie z kiszonych buraków</i><br />
<i>2. Uszka z grzybami z mieszanych grzybów leśnych</i><br />
<i>3. Karpia po żydowsku w słodko-kwaśnej galarecie </i><br />
<i>4. Ziemniaki faszerowane pieczarkami i jajkami</i><br />
<i>5. Kapustę z grochem</i><br />
<i>6. Smażoną rybę (sandacz lub sola)</i><br />
<i>7. Pierogi ruskie</i><br />
<i>8. </i><i>Śledzie (w śmietanie lub inne)</i><br />
<i>9. Chleb makowy</i><br />
<i>10. Kompot z suszonych owoców</i><br />
<i>11. Makiełki</i><br />
<i>12. Domową sangrię (zwana u nas, nie wiedzieć czemu, mazagranem)</i><br />
<i>13. Makowiec</i><br />
<i>14. Szarlotkę i/lub sernik</i><br />
<i>15. Pierniczki</i><br />
<br />
To nie wszystko. Zastanawiam się mocno nad <i><b>naleśnikami ze śledziem</b></i>, daniu które zawsze na Wigilię robiła moja teściowa. Bardzo je lubimy, ale najlepiej smakują nam następnego dnia :) Ale jak zrobię naleśniki, to pewnie zrezygnuję z czegoż z mojej listy.<br />
Teściowa robiła też <i><b>zupę grzybową</b> </i>(oprócz barszczu), jednak przyznam, że się waham, bo dla nas dwie zupy, to zawsze było za dużo. Na jednej szali tradycja, na drugiej przejedzone brzuchy ;) Jeszcze nie wiem co zwycięży.<br />
<br />
Myślę też nad <b><i>kapustą z grzybami</i> </b>i<b>...</b> biorę pod uwagę <i style="font-weight: bold;">panierowane podgrzybki</i>.<br />
Ale to tak... powiedzmy, że na razie tylko tak sobie myślę ;-) W ubiegłym roku zrobiłam i nie zjedliśmy ich w święta, bo wszystkiego okazało się za dużo, ale nie ma tego złego... Sporo zostało na "po świętach" i na Sylwestra, więc zjedliśmy wszystko z wielkim smakiem :)<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
Zamiast <i>uszek z grzybami, </i>dla tych którzy za nimi nie przepadają,<i> </i>polecam pyszny <i><b>kulebiak z farszem grzybowym</b></i><b> albo </b><i><b>kapuściano-grzybowym.</b> </i>Warto "za jednym zamachem" zrobić więcej ciasta i wykorzystać je do zrobienia <b><a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2011/07/paszteciki-drozdzowe-z-miesem-drobiowym.html">pasztecików z mięsem</a>.</b><br />
Można też zrobić <b><a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/chlebki-rolowane-z-trzema-rodzajami.html">przepyszne rolowane chlebki</a>.</b> Do barszczu na święta będą jak znalazł.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;">
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2InG1sbb_TC5vaoSy3iiu8SY4z-F_98effPj_lPWFoCyadduR6BQu5dBCynUfIMiPVf15Tpxf4Ndocj-b3dezpwwrKKYwZ7f0cr3aIVFHNjer7SqUDH_WErz_q9pHtyiZIHagncKQQG0/s320/pasztgotowe.jpg" width="240" /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinHB0ynBMXL_fSME_A75OsX1m3SZomYs5E3Rui-OABmU44mdbZVblPY-8bqUN3OoguEpD7PW8TKMF5-wLZ9g00ONjKP5yjrQJbbKemBZ1LCoWNlLQlNI3TesSSFSuoqKwvCh667cHT-LM/s320/rolowany3.jpg" width="240" /></div>
<br />
<br />
Co do śledzi, to najczęściej robię <b>ś</b><i><b>ledzie w śmietanie</b>, </i>ale zdarza się, że jest to inny rodzaj śledzi (np. po kaszubsku, z rodzynkami na słodko, albo z grzybami). Zdarza się też, że robię <i><b>sałatkę śledziową</b></i> (np. warstwową, z burakami), albo wręcz kilka rodzajów śledzi (z przeznaczeniem "na później"). Wszystko zależy od tego ile mam czasu i przede wszystkim siły, bo tego najczęściej podczas przygotowań brakuje.<br />
<br />
A wracając do przygotowań... Wiele rzeczy można zrobić dużo wcześniej, nawet na kilka tygodni przed świętami. Zakwas na barszcz, pierogi, uszka, wszelkie kapusty, niektóre rodzaje śledzi, pierniki i pierniczki. Ostatnio (z wiarygodnego źródła ;-) dowiedziałam się że bez uszczerbku dla smaku i struktury można mrozić makowce (inne ciasta podobno też). Dla mnie to jak objawienie! Dlatego w tym roku wszystkie makowce zamierzam upiec dużo wcześniej. Na ostatnia chwilę zostawię tylko lukrowanie i ozdabianie.<br />
<br />
Ja swoje przygotowania zaczęłam w ub. tygodniu, kiedy to zaczęłam piec różne pierniki.<br />
Wczoraj zrobiłam uszka i pierogi. Zamroziłam je rozłożone pojedynczo na plastikowych tacach. Po zamrożeniu przełożyłam do torebek foliowych (lubię porządek, więc torebki są opisane: data, zawartość, ilość) i czekają już w zamrażarce na "godzinę zero" ;-) Gotuje się je w ostatniej chwili, wrzucając zamrożone wprost do osolonego wrzątku. Można też ugotować je kilka godzin wcześniej, wtedy jednak trzeba je dokładnie "obtoczyć" w rozpuszczonym maśle, rozłożyć w jednej warstwie i po ostudzeniu zakryć szczelnie folią spożywczą.<br />
<br />
Dzisiaj kolejny etap przygotowań, robię kapustę z grochem i kapustę z grzybami, które zamierzam zamrozić. Makowce upiekę w najbliższy weekend. Barszcz zwykle robię dzień wcześniej, bo najlepszy jest, kiedy postoi dobę w chłodnym miejscu.<br />
Zawsze robię wielki gar, ponieważ bardzo lubimy wigilijny barszczyk i jemy go przez kolejne dni z innymi dodatkami: <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2011/12/kulebiak-w-ksztacie-slimaka-z-farszem.html">kulebiakiem</a>, <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/12/barszcz-z-kiszonych-burakow-z-fasola.html">fasolą</a>, <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/12/domowe-azanki.html">domowymi łazankami</a>, pierogami z kapustą i grzybami.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Poniżej zebrałam (chyba wszystkie) swoje</span> </b></div>
<h3 style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><u>ulubione, najlepsze potrawy wigilijne:</u></span></h3>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>A jeszcze niżej proponuję jakie ryby można podać na Wigilię/święta. Może znajdziecie tam coś, co wam przypadnie do gustu :)</i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2010/12/buraczany-zakwas-na-barszczyk.html">Zakwas buraczany</a><br />
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8jSSNX6of3wcYcHH8jv0kAokkyu6hcqWOJLiO-bPqe_ei7N-tPd90uh32rhACPcL2NPGCIQCBHiL9U7dbOwpy3YXxfnU-pvVYckYUS7REpMfL9rSGkxXjncK1xSgiUxlRWaYHlwlZ_1I/s320/zakwas+buraczany.jpg" width="232" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2011/12/uszka-z-grzybami.html">Uszka z grzybami</a><br />
<img height="240" src="https://4.bp.blogspot.com/-SU_pGU5cmko/Tu9XJh4HYFI/AAAAAAAAAtw/QFIKqZLfS0s/s320/uszka+z+grzybami.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/11/ruskie-pierogi.html">Ruskie pierogi</a><br />
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH2D_h9gjYn4iChRhugBRDHaM27-TiWuWFeoCgHn8PD3yB_Q-jOuTjKyRFZXftwwOVYyVt84fVLgzpiH9z4_24E9HoOfON8J8Otkwz-oEZz57QDWP2fMs4ACvSVURxxJwXUQOIFRGMZtg/s320/ruskie+pierogi.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/04/pierozki-w-szczypiorkowym-ciescie-z.html">Pierożki z soczewicą i grzybami</a><br />
<img height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-Yaa5Sg67oIc/UXkujh94TFI/AAAAAAAAB6Q/lfv8bwG5McA/s320/z+soczewic%C4%85.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/12/domowe-azanki.html">Domowe łazanki</a><br />
<img height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-BhfFY4y-HL0/UM77dPHBiFI/AAAAAAAABrg/cytjVBGeGbo/s320/%C5%82azanki5.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/03/domowy-makaron.html">Domowy makaron</a><br />
<img height="240" src="https://2.bp.blogspot.com/-UIgITQbHCCY/T1XO0PMBeXI/AAAAAAAAA24/GWN0zutO908/s320/makaron3.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/12/barszcz-z-kiszonych-burakow-z-fasola.html">Barszcz czerwony z kiszonych buraków</a><br />
<img height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-YdB4RqdtGoE/UOCHgLSFxaI/AAAAAAAABsM/BmK-6GaGZks/s320/barszcz+z+fasola.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2011/12/kulebiak-w-ksztacie-slimaka-z-farszem.html">Kulebiak w kształcie ślimaka z farszem grzybowym</a><br />
<img height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-mxsLyGb14L4/TvBq2UJoiBI/AAAAAAAAAuk/R7LANEqKVXQ/s320/kulebiak.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/karp-w-galarecie.html">Karp w galarecie</a><br />
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfezSL_rHQH_No2eQOV72oe4Txe9iJ294xH9FqCOaqVdlUAwBTLXrm-xZOfUb9KWhRKd9f6s0NpgUArCImoit1G878ywFcPV7Mcycwwqj8ou3Op6_2ZGqMVr3N7fCUxrAqYEmLZzJkS1U/s320/karp+w+gal.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/ziemniaki-faszerowane-jajkami-i.html">Ziemniaki faszerowane pieczarkami i jajkami</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDT3zsDaOtJyYqaZ1lCwcJw-IsfURen4Rnpl1J_ABSHGn-BZSsL9EChH5IoMoyl0l-HMzjooIxb-bQHfbJCjUfKYcw2-Xvf79p_maiy2TPCBFbvpDMyY623zCNUT_4mXak44r93s_YGfc/s320/faszerowane+ziemniaki.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/najlepsza-wigilijna-kapusta-z-grochem.html">Kapusta z grochem</a><br />
<img height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSjGOjBWgDNNUJfwUczr2GM1vJ37LLDJ8sHrhKFTeM194co-lnXRpu5kzLBZQxaKvAbZVO9JtMDDFQuWQmFDB6-mjp6Dz1vIT4HaRpd1czZ-br-K9kggoH3EFEiEFJDofTx0JX7Af5qrI/s320/kapusta+z+grochem.jpg" width="320" /><br />
<br />
<span style="font-family: inherit;"><a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/06/sandacz-z-surowka-pysznie-i-szybko.html">Sandacz smażony </a></span><br />
<img height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-9G1kxf2kT30/UbhFxr4IKkI/AAAAAAAACAM/oyg9Fydqfpg/s320/sandacz+z+kap+i+cytr.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2014/12/swiateczny-chleb-makowy-ktory-rosnie-w.html">Chleb makowy</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSS_S1lJxWhcMkPjWJlISVQVyqrBmdT8Y50ZvuIGwmTLdGzkrKrVgPdD7cNrunB2f6wxte0A_kB7JoBZno0mkRBFWb_SZ1l1cPGOZd9VL7F1iUs4TRQSQB-6B2PTc-aEVeit4soQPgUDo/s320/mak.jpg" width="320" /><br />
<br />
Makiełki (przepis wkrótce)<br />
<img height="258" src="https://2.bp.blogspot.com/_KgF-W7pLThs/TRzEWYMSDaI/AAAAAAAAADw/qt4UeNHN1hE/s400/makielki1nabloga.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/przepyszny-makowiec-zawijany.html">Najlepszy makowiec zwijany z rumowym lukrem</a><br />
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9vhpQYcoG9ttrb-Wmt6-UrYOn5JVNTuGDBcLoiiVWz3Mg4qxTfYY8T3psf1jP8dsYjcEGpuUsKN4YomzrRAVzjIa-j-fHBJMgk9g_bLKD5HG2TTnvCUOFcg5GdYQxyzxMpvno-HyL9FY/s320/makowiec+zawijany.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/strucla-makowa-pieciokrotnie-zwijana.html">Strucla makowa pięciokrotnie zwijana</a><br />
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdEqSMXduFTSm_uL7Av7xNtqMu57DGbM3FqCJdFsg6hcPAw_R3uq8dgsRzq8GEz40rjtqcM-rz0pQqwoHn8JA6zcNl9hN-ioaK-IP4lAD5KbQFM9wbxxFyPRjbbKIhJKwXeVBF4f6pIag/s320/strucla+zwijana+z+5+czesci.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/aromatyczna-i-miekka-kandyzowana-skorka.html">Kandyzowana skórka z pomarańczy</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigGGB4PMGUdxRcQYY79pQWAv_3WtCj3A4Z5p3F5r0cHU72uFs4Onrg90dyk9w8oRZ7rH6NuTpVqWKh96ZSRdMEnO8aSEFmzUtDitDs1Rpvm53fQtUgURACIkL0IIdtGQ0CdfrB3tGCSU4/s320/kandyzowana+sk%C3%B3r.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-t2Plnb1WKO8/UU9ZBUbxJYI/AAAAAAAAB1A/Q7CcEvPZzME/s1600/szarlotka+pomara%C5%84czowa.jpg">Szarlotka z rumem</a><br />
<img height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-t2Plnb1WKO8/UU9ZBUbxJYI/AAAAAAAAB1A/Q7CcEvPZzME/s320/szarlotka+pomara%C5%84czowa.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2014/04/pyszny-pieciowarstwowy-sernik-z.html">Pyszny, pięciowarstwowy sernik</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9br9heBz9zls3aJNNhTdL-WjTUXdMtEXiLNw4p3KRkHqo4m9iMe4Qjf97uDkfULVQH7-xNjVjQb6s9iHc4PMJt2qPASFLQ1124-qC5NK0MaD1_piAWqImistkTBOUld2i5DRhoM2Z_ik/s320/DSCN3157.JPG" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/11/ciasto-marchewkowo-kokosowe-z-kokosowym.html">Przepyszne ciasto marchewkowe z rumowym lukrem</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYuvoTm_xjz_Rk3TZGEE27ubSDbxskYCloHD_6y4H5y5UdPtQ1japO1X_S_BGDNgz2oBQ_HqnWaVJj62fM8eDUdE_djcPvUtQ1f4e225adVmsWYc_mIy3QS0MPqj9SKiQ23BcW7iNWe9g/s320/marchewkokos.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2014/12/pierniczki-pierniczki-pierniczymy-juz.html">Pierniczki</a><br />
<img height="240" src="https://2.bp.blogspot.com/-f-Xh2byiZfk/TwbwI23wLZI/AAAAAAAAAxg/4CBvVJZSjVM/s320/Lebkuchen.jpg" width="320" /><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">I obiecany bonus:</span></div>
<h4 style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">jakie ryby podać na Wigilię i święta?</span></h4>
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2015/11/najlepszy-smazony-pstrag.html">Najlepszy smażony pstrąg</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-G6zhQzYSY-yrA5QYefV_vuQiZMARb6xWirsd75jUGAW8onQGchJk02pv12QLlEnixwGyDxdapiljjCzNYkabQjPlrKnTzMmeNskfGdVBrXkl2_bpzOm0d83VZp8OAc8aN4_MqNDwpWg/s320/pstr%25C4%2585g.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/karp-w-galarecie.html">Karp w galarecie</a><br />
<img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfezSL_rHQH_No2eQOV72oe4Txe9iJ294xH9FqCOaqVdlUAwBTLXrm-xZOfUb9KWhRKd9f6s0NpgUArCImoit1G878ywFcPV7Mcycwwqj8ou3Op6_2ZGqMVr3N7fCUxrAqYEmLZzJkS1U/s320/karp+w+gal.jpg" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/06/sandacz-z-surowka-pysznie-i-szybko.html">Przepyszny, smażony sandacz</a><br />
<img height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-9G1kxf2kT30/UbhFxr4IKkI/AAAAAAAACAM/oyg9Fydqfpg/s320/sandacz+z+kap+i+cytr.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2014/11/poledwica-z-dorsza-z-rumianym-czosnkiem.html">Polędwica z dorsza z rumianym czosnkiem</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCGC9tuGNwajc-EpRN2Mhv284m7GSPWciQp9NY1tumBZUniHNeUmSztJajDzLLC8GIgDxlOamXSzpnBCn-3XMy5Lolv2FkGObVlP_vxwd4S3GruIx5M3p0EsCs9IOV-uhnFiWk_InB0ZY/s320/pol%C4%99dwica+z+dorsza.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/">Filety z dorsza w bardzo chrupiącej panierce</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1zRmLtV8teHuf-GJNtiyn9i1PAWXFvhc9a60lt6e6UlE8WsaKc7-fhUiwG38ouc-iATdK3-DiSqsag9twF81vUZXAlj6VA-iSnDVJN5KWCTb13ker4IcKAa-Pzaj9NcFY-fo7vHyreWE/s320/pieczone+filety+z+dorsza1.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/11/sola-w-parmezanowej-panierce.html">Sola w panierce z parmezanem</a><br />
<img height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGxs14M1s40cWabvsw95tXil8YZAJGMxz4imfcahB_BIb99nxSKVB9YJ9Ysi2F59ptz44UiZ6nVPH6cBoJIheBNh6n9IhEQDGDLfY2y0m23GWx67-7WY4JSHta3zHqu41IpqaIfMUhepc/s320/sola+w+parmez.jpg" width="240" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/11/grillowany-osos-w-ciepym-winegrecie-z.html">Łosoś w sosie z pigwówką - maga świąteczny :)</a><br />
<img height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWG6fGaAHfyi50LryysyRGRFIAkM7iJwTqqPCJOm_yb-YtKPps6JdvCnaAPYI5g_Rvk7BIrN-LQ1LRkePyHYV79SFq3-6hGQZ2JhGXDcW6UW2odqpgcsWuph6gOjA7sYOUTzFSU5bJrnc/s320/%C5%81osos+w+winegrecie.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/11/nadziewane-ososiem-owsiane-babeczki.html">Owsiane babeczki z łososiem</a><br />
<img height="240" src="https://2.bp.blogspot.com/-R5d7JDPQMzI/ULfIx8dmouI/AAAAAAAABo8/SGR5UxBcwtE/s320/babeczki+z+%25C5%2582ososi.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/01/goabki-z-kapusty-pekinskiej-z-ososiem.html">Delikatne gołąbki z łososiem</a><br />
<img height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-QRPLoZ_Z8Y0/UOby7th7iMI/AAAAAAAABt0/jXumgZLTSYs/s320/DSCN0920.JPG" width="320" /><br />
<br />
Łosoś w sosie pieczarkowo-porowym<br />
<img height="240" src="https://4.bp.blogspot.com/-k7wHTdtnaZ0/UVMVSUPhoJI/AAAAAAAAB2g/1ItjFJ_UQvc/s320/%C5%82osos+z+porami+i+pieczarkami.jpg" width="320" /><br />
<br />
<a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/10/osos-na-szpinaku-z-pieczarkami-i.html">Łosoś na szpinaku z pomidorami i pieczarkami</a><br />
<img height="258" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg97sVNz2iFWf40uMdLtn7PZUfN-rlBLzEkLzbZyzVE3SeCIQ75x4JGSPBDN_79uUE3hexaYzdKKUPN8MMwU7QF23N8SsZz79VLx-BSQyEhjo5yfjrfiIimcwaJ64l5uQrLYMQcvXmlxGU/s320/%C5%82oso%C5%9B+na+szpinaku+z+pieczarkami+i+pomidorami.jpg" width="320" /><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie i zaplanujecie przygotowania tak, żeby móc w pełni cieszyć się świętami z rodziną :)</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Smacznego :)</b></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F_KgF-W7pLThs%2FTRzEWYMSDaI%2FAAAAAAAAADw%2Fqt4UeNHN1hE%2Fs400%2Fmakielki1nabloga.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://2.bp.blogspot.com/_KgF-W7pLThs/TRzEWYMSDaI/AAAAAAAAADw/qt4UeNHN1hE/s400/makielki1nabloga.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://2.bp.blogspot.com/_KgF-W7pLThs/TRzEWYMSDaI/AAAAAAAAADw/qt4UeNHN1hE/s400/makielki1nabloga.jpg" with "https://2.bp.blogspot.com/_KgF-W7pLThs/TRzEWYMSDaI/AAAAAAAAADw/qt4UeNHN1hE/s400/makielki1nabloga.jpg" -->Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-46003087838295489482018-12-21T10:40:00.001+01:002018-12-21T10:40:17.598+01:00Śledzie w pomidorach, z rodzynkami i migdałami<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8CrfjE9Zev7z1e2TI5LGmwwIZT10EZJSwJ-0Pbou2FfxuKC3mCxlDKgmLSVaUGN8eLnsMkAt3e3fhZryr47miJuWoNNMmSuRJT6yANOCvmGgxP78wCjWPo9evWwk9ywe-qb6motZ6wU4/s1600/20181221_102033.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8CrfjE9Zev7z1e2TI5LGmwwIZT10EZJSwJ-0Pbou2FfxuKC3mCxlDKgmLSVaUGN8eLnsMkAt3e3fhZryr47miJuWoNNMmSuRJT6yANOCvmGgxP78wCjWPo9evWwk9ywe-qb6motZ6wU4/s640/20181221_102033.jpg" width="311" /></a></div>
<br />
W ubiegłym roku "przypadkiem" zrobiłam pyszne śledzie z migdałami. Bez konkretnego przepisu, po prostu pod wpływem chwili i natchnienia ;) Pyszne!<br />
Jednak nie zapisałam przepisu i niestety nie potrafię go odtworzyć, chociaż naprawdę bardzo bym chciała.<br />
<br />
W tym roku też zrobiłam kilka rodzajów śledzi. Nie wiem jeszcze jak smakują, bo za każdym razem coś zmieniam w przepisie. Ale na wypadek gdyby okazały się tak dobre jak tamte, przepisy zamierzam wrzucić na blog, dla potomnych ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOZcIjNTLJQaDiCLQlqdOFYVjNKDvb7wp_lpesUyJaCI8KUyts6YkYBl-aT0Yc5hMwdiQuBgIu8qrCAZ0dH9usKpA4HuKW60LVmnmidTeCuQlWq3tuQvLLKtkpXnLPj6Ryya1VkouELqE/s1600/20181221_102047.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOZcIjNTLJQaDiCLQlqdOFYVjNKDvb7wp_lpesUyJaCI8KUyts6YkYBl-aT0Yc5hMwdiQuBgIu8qrCAZ0dH9usKpA4HuKW60LVmnmidTeCuQlWq3tuQvLLKtkpXnLPj6Ryya1VkouELqE/s640/20181221_102047.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
Na pierwszy ogień śledzie w pomidorach. Nie muszę chyba pisać, że najważniejsze są dobre śledzie, więc poświęćcie trochę czasu, żeby wybrać najlepsze.<br />
<br />
Przepis na te śledzie krąży po internetach od dawna, w przeróżnych wersjach. Ja robiłam je już wiele razy i zdecydowanie są to jedne z naszych ulubionych. Lekkie, słodko-kwaśne i niebanalne - dzięki sporym kawałkom migdałów, które przyjemnie chrupią podczas jedzenia (jednak dzięki moczeniu we wrzątku nie są zbyt twarde). Ja je uwielbiam w takiej postaci.<br />
<br />
Tutaj podaję własną, dostosowaną do naszych upodobań, wersję. Najlepiej jest zrobić je kilka dni przed jedzeniem, ale... w razie wielkiej potrzeby, można jeść już następnego dnia ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEScmPK0BMXTplqeU4Z2ZJfV9rcKnWP9kU_lYKfQrG07xOsC90sNayfX58Lca1fN9Qpdj46vhpnNrN4sMNE3cM6hNo3MN4a517x4wiUmK3yaFnFEy6f5QepIk5f7-bpsGQl4IqQQPtZeg/s1600/20181221_102012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="778" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEScmPK0BMXTplqeU4Z2ZJfV9rcKnWP9kU_lYKfQrG07xOsC90sNayfX58Lca1fN9Qpdj46vhpnNrN4sMNE3cM6hNo3MN4a517x4wiUmK3yaFnFEy6f5QepIk5f7-bpsGQl4IqQQPtZeg/s640/20181221_102012.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
ok. 0.7 kilograma solonych śledzi (mniej więcej 8 dużych płatów)<br />
4 średnie cebule<br />
duża garść rodzynek<br />
duża garść migdałów<br />
3 łyżki koncentratu pomidorowego (mały słoiczek)<br />
1 łyżka oleju<br />
sól, świeżo zmielony pieprz, cukier do smaku<br />
<br />
Śledzie wymoczyć (byłoby dobrze co najmniej dwukrotnie zmienić wodę, ale wszystko zależy od śledzi - ja moczę, zmieniam wodę i co jakiś czas próbuję, czy wystarczy) i pokroić na niewielkie kawałki.<br />
Rodzynki i migdały namoczyć we wrzątku, w osobnych miseczkach.<br />
Cebule obrać, pokroić w cienkie półplasterki i lekko przesmażyć na oleju z solą i pieprzem. Nie powinna się zrumienić, jedynie zeszklić i pozostać jędrna.<br />
Dodać koncentrat pomidorowy, cukier, sól, pieprz i smażyć jeszcze 2-3 minuty.<br />
Dodać ok 1/3 szkl wody, żeby wszystko nie było "suche", dodać odcedzone rodzynki, migdały obrane ze skórki* i lekko posiekane, wymieszać, zagotować i <u>ostudzić</u>.<br />
<br />
Układać naprzemiennie śledzie i farsz (górna warstwa farsz) w szklanym pojemniku, zamknąć szczelnie i wstawić do lodówki.<br />
Mogą tak sobie stać przez wiele dni, ale nie sądzę, żeby dały radę, bo nadspodziewanie szybko znikają.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<b><br /></b>
<b>*</b>zostaw migdały zalane wrzątkiem na 10 minut, odcedz, ponownie zalej wrzątkiem, zostaw na kilka minut, ponownie odlej wodę. Jeszcze ciepłe obierz ze skórki i posiekaj.<br />
<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-67887549601816639082018-04-16T17:16:00.000+02:002018-04-16T17:16:10.148+02:00Dorsz pachnący kolendrą<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKV5OGsTxBa_MJLwn3skYvLimHHkqbrZEOoCn9QmvQBWvRVHMLc3gBSMNPXS1FCEIFUg7CvCYeBxhOxU5nMR2gxbjd5Dmtr_wsNhts-quvwomZCTZqXRpGkj2YlNUJeam7-ATBmObGzE/s1600/20180406_112643_1523643769325.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKV5OGsTxBa_MJLwn3skYvLimHHkqbrZEOoCn9QmvQBWvRVHMLc3gBSMNPXS1FCEIFUg7CvCYeBxhOxU5nMR2gxbjd5Dmtr_wsNhts-quvwomZCTZqXRpGkj2YlNUJeam7-ATBmObGzE/s640/20180406_112643_1523643769325.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Dorsz na sposób orientalny, pachnący kolendrą i sezamem - taki trochę... zeujący na wschód ;)<br />
Bardzo prosty w przygotowaniu, a co najważniejsze, bardzo smaczny.<br />
Polecam go zwłaszcza tym, którym znudził się smak ryb przyrządzanych w tradycyjny sposób - myślę, że dla nich będzie to miła odmiana.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh69tNGPoef7ZxZ6olvhAfvRROMTAd0WxikkzjQlb4lfb_4epRDIooUxRELJffSNIqS2B-jLB7T26nOzpB6VNqFWQRFpFSujqIUBpR_XtWWWUgTamvpHvZHgWFC2sqioyPKlx6Bi0V2G6U/s1600/20180406_112921_1523643769583.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh69tNGPoef7ZxZ6olvhAfvRROMTAd0WxikkzjQlb4lfb_4epRDIooUxRELJffSNIqS2B-jLB7T26nOzpB6VNqFWQRFpFSujqIUBpR_XtWWWUgTamvpHvZHgWFC2sqioyPKlx6Bi0V2G6U/s640/20180406_112921_1523643769583.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
A jeśli nie przepadacie za rybami, być może dzięki temu przepisowi ryba wyda wam się bardziej znośna?<br />
Ja jestem pod wrażeniem tego smaku. Ryba jest soczysta i delikatna, zaledwie "muśnięta orientem" ;)<br />
Jest w zasadzie uduszona na parze, po wstępnym, lekkim podsmażniu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnoff6nQaHi1lfbvJ3nXugZdPu8jEamfce8LmlXj_CtQdRMqQLzvAl7sDXwJAJ3qiRoGN8EDiQ0NK879ftxtjlxL9PmNdtENyozga76khwy42xArLaeV40wuaq0EvZB-oCfuQXmN6KgX0/s1600/20180406_112840_1523643769484.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnoff6nQaHi1lfbvJ3nXugZdPu8jEamfce8LmlXj_CtQdRMqQLzvAl7sDXwJAJ3qiRoGN8EDiQ0NK879ftxtjlxL9PmNdtENyozga76khwy42xArLaeV40wuaq0EvZB-oCfuQXmN6KgX0/s640/20180406_112840_1523643769484.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Spróbujcie :)</div>
<br />
<h4 style="text-align: left;">
Jak przygotować polędwicę z dorsza?</h4>
<b><u>Składniki:</u></b><br />
ok. 15 dag ryby na osobę (użyłam polędwicy z dorsza)<br />
4 łyżki sosu sojowego<br />
2-3 łyżki sosu teriyaki<br />
2 łyżki ziaren sezamu<br />
kawałek świeżego imbiru (2-3 cm)<br />
2 duże ząbki czosnku<br />
sól, pieprz, chilli w proszku lub świeża papryczka (ilość wedle uznania)<br />
kilka łodyżek świeżej kolendry<br />
1 łyżka oleju sezamowego<br />
1 łyżka masła<br />
2 łyżki oleju do smażenia<br />
<br />
Rybę pokroić na porcje, lekko posolić, oprószyć pieprzem i ostrą papryką (jeśli jej używamy).<br />
Chilli (świeżą papryczkę), imbir i czosnek (obrać) i drobno pokroić.<br />
Podsmażyć chwilę na rozgrzanym (niezbyt gorącym) oleju. Włożyć rybę i podsmażyć z każdej strony (nie rumienić). Polać sosem sojowym, teriyaki i olejem sezamowym. Dodać ok. 1/4 szkl. wody, posypać sezamem i dodać masło. Przykryć pokrywką i dusić przez kilka minut (zdjąć z ognia jak tylko mięso zrobi się białe i z łatwością będzie można podzielić je na płaty).<br />
Lepiej, żeby ryba "doszła" pod pokrywką już przy wyłączonym palniku, wtedy będzie delikatna i soczysta).<br />
Przed podaniem polać rybę sosem i posypać kolendrą.<br />
Swietnie smakuje z ryżem jaśminowym lub basmati, ewentualnie ziemniaczanym p<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: sans-serif; font-size: 14px;">urée.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: sans-serif; font-size: 14px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: sans-serif; font-size: 14px;"><b>Smacznego bardzo :)</b></span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-49726173320298841162018-04-14T14:58:00.000+02:002018-04-14T14:58:26.671+02:00Po prostu pizza<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZGIZXTb5b1ATcFT0WR0DEjbddmhD_vDu0SDohwAENsFfi05mbqUSylBEz2OikbedSpKv8LOMdkDC_H3g0yMgLqHRdLWZRDjXyzw-pp76C-qqHMoMW8hVTc1lwPrxlTKbHB4O43hICGF0/s1600/PIZZA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1440" data-original-width="800" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZGIZXTb5b1ATcFT0WR0DEjbddmhD_vDu0SDohwAENsFfi05mbqUSylBEz2OikbedSpKv8LOMdkDC_H3g0yMgLqHRdLWZRDjXyzw-pp76C-qqHMoMW8hVTc1lwPrxlTKbHB4O43hICGF0/s640/PIZZA.jpg" width="354" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Należę do tych, nielicznych, osób, które nie lubią pizzy. Zastanawiacie się jak to możliwe?<br />
Sama nie wiem, dlaczego taki dziwoląg ze mnie (ale nie przepadam również za czekoladą, więc może można mi to wybaczyć...? ;)<br />
Oczywiście zdarza się, że zjem kawałek lub dwa, ale to musi być naprawdę dobra pizza.<br />
A taką naprawdę dobrą pizzę jadłam zaledwie kilka razy w życiu.<br />
Dlatego dla mnie jedną z najlepszych opcji jest zrobienie jej samodzielnie, w domu.<br />
To przynajmniej daje gwarancję, że ciasto będzie takie jak lubię, a na wierzchu będą moje ulubione, dobre i świeże dodatki - przede wszystkim dobry ser, którego jakość w pizzeriach pozostawia najwięcej do życzenia.<br />
<br />
Zrobienie dobrej pizzy jest proste, wymaga tylko odrobinę wprawy. Ale na szczęście z każdą kolejną pizzą wyjmowaną z piekarnika nasze doświadczenie rośnie.<br />
<br />
Przepisów na pizzę jest w internecie "jak mrówków", każdy znajdzie cos dla siebie.<br />
Ja podzielę sie z wami moim ulubionym.<br />
Przygotowanie zabiera zaledwie kilkanaście minut i naprawdę nie ma tu żadnej wielkiej filozofii - połączyć składniki, zagnieść, odstawić do wyrośnięcia, uformować placki i... posprzątac ;)<br />
<br />
Jeszcze słówko na temat mąki.<br />
Zasadniczo da się zrobić spód do pizzy z każdego typu mąki pszennej (z innych też, ale teraz mówię właśnie o tej), jednak warto kupić specjalną mąkę do tego przeznaczoną, tzn. typu "00".<br />
Można ją kupić w moektórych sklepach. Jest to mąka z bardzo drobno zmielonego ziarna. Niesamowicie lekka i puszysta - niemal jak pył.<br />
I taka właśnie jest najlepsza do pizzy (tutaj wskazówka: jeśli nie możecie znaleźć nigdzie takiej mąki, sięgnijcie po jak najdrobniej zmieloną, czyli np. 405, której użyłam ostatnio).<br />
<br />
<br />
<h4 style="text-align: left;">
Jak zrobić dobrą pizzę?</h4>
<b><u>Składniki ciasta:</u></b><br />
2 miarki mąki (250 ml każda) - typ "00"<br />
trochę więcej niż szklanka 'dobrze ciepłej' wody (ok. 300 ml)<br />
1 opakowanie suszonych drożdży (8g) lub 2.5 dag świeżych<br />
2-3 łyżki oleju/oliwy<br />
1 łyżeczka soli<br />
1 łyżeczka cukru<br />
<br />
<b><u>Składniki sosu:</u></b><br />
puszka krojonych pomidorów (lub, w sezonie, 3 duże pomidory obrane ze skórki i drobno posiekane)<br />
pół drobno posiekanej cebuli (1 duża szalotka)<br />
2 duże, posiekane ząbki czosnku<br />
100 ml oliwy (3 łyżki)<br />
1 łyżka pikantnej pasty paprykowej (np. węgierskiej, z tubki) - można pominąć<br />
zioła prowansalskie, czubata łyżeczka lub świeży tymianek, bazylia, oregano<br />
sól, pieprz, cukier<br />
<br />
<b><u>Na wierzch:</u></b><br />
<i><u>co wam się podoba, tutaj moja propozycja</u></i><br />
<i><u><br /></u></i>
ok. 20 dag francuskiej kiełbasy Fuet (z białą pleśnią) lub dobrego salami<br />
ok. 10 dag tartego, żółtego sera dobrej jakości, lub/i świeża mozarella<br />
1 opakowanie sera camembert z pieprzem<br />
zioła prowansalskie<br />
pomidorki koktajlowe<br />
garść migdałów obranych ze skórki<br />
rukola<br />
oliwa<br />
ocet balsamiczny<br />
opcjonalnie: oliwki (bardzo tu pasują, ale akurat nie miałam) i kapary<br />
<br />
Drożdże przełożyć do kubeczka, dodać cukier, łyżkę mąki i kilka łyżek ciepłej wody i dobrze wymieszać (do konsystencji śmietany). Przykryć talerzykiem i odstawić na parę minut aż zaczyn potroi objętość.<br />
<br />
Mąkę przesiać, zrobić z niej "wulkan" ;) i do wgłębienia wlać rozrobione drożdże, dodać sól, łyżkę oliwę i trochę ciepłej wody. Mieszać widelcem, stopniowo dolewając wodę (być może nie zużyjecie całej, a być może będzie potrzeba wicej).<br />
Kiedy składniki się połączą, można zacząć wyrabiać ciasto rękoma. Zajmuje to kilka minut, aż zrobi się miękkie i gładkie (oczywiście można wyrobić ciasto przy pomocy robota, z koncówką typu hak).<br />
Po zagnieceniu uformować kulę, przełożyć ciasto do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość (ok. 45-60 min, w zależności od temperatury otoczenia).<br />
<br />
Po wyrośnięciu podzielić ciasto na 2 części. Każdą z nich uformować, rozciągając w dłoniach, a następnie na posmarowanej olejem blasze, na kształt koła (lub co wan tam fantazja podpowiada).<br />
Ciasto powinno mieć grubość ok. pół centymetra.<br />
<br />
Na ciasto nakładamy <b>sos* </b>(nie za dużo), zostawiając ok. 2cm wolnych brzegów (ja smaruję je oliwą), oraz nadzienie (nie nakładamy rukoli, bo tą kładziemy na pizzę dopiero po jej upieczeniu).<br />
Ja część pomidorków piekę, a część nakładam po upieczeniu pizzy.<br />
<br />
Piekarnik rozgrzewamy do maksimum i wkładamy tam pizzę na ok. 10-12 minut, aż brzegi lekko sie zezłocą.<br />
<br />
Po wyjęciu z pieca nakładam na wierzch rukolę wymieszaną z oliwą i octem balsamicznym i posypuję resztą przekrojonych na pół pomidorków i świeżym tymiankiem.<br />
<br />
<b><u>*Sos:</u></b><br />
szalotkę i czosnek podsmażyć lekko na oliwie, dodać pomidory z puszki, doprawić i gotować na średnim ogniu ok. 10 min, mieszając od czasu do czasu, aż sos się zagęści.<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-87927908774621183282018-03-20T14:29:00.000+01:002018-03-20T14:32:38.742+01:00Zupa pomidorowa z mlekiem kokosowym i kolendrą<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwN8qDSIKJ7-NyZwoAXYzQ_jbLuwyPdNjf1mcWDUM0rxV2cIWfMeG42em2m8Z8YQHQ4Ra6qhhnijiZo3bvTLjyXwL4-OIpnLSC2VlpmqG12bDrKPmT2ufBKvveQL0JEuswz7nWQqwtfBg/s1600/2018-03-20+14.09.29_1521552045267+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwN8qDSIKJ7-NyZwoAXYzQ_jbLuwyPdNjf1mcWDUM0rxV2cIWfMeG42em2m8Z8YQHQ4Ra6qhhnijiZo3bvTLjyXwL4-OIpnLSC2VlpmqG12bDrKPmT2ufBKvveQL0JEuswz7nWQqwtfBg/s640/2018-03-20+14.09.29_1521552045267+%25282%2529.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Dwa miesiące spędzone w Indiach sprawiły, że trochę już zatęskniłam do polskich smaków.<br />
Jednocześnie, poniewaź przywykłam do kuchni południowych Indii, wcale nie mam jej dosyć.<br />
Jest jednak pewna potrawa, którą zawsze gotuję, kiedy wracam z długich podróży - to zupa pomidorowa!<br />
Kiedy po powrocie zapytałam mioich chłopaków, na co mają ochotę, zgodnie orzekli, że również chętnie zjedliby pomidorówkę:)))<br />
<br />
Tym sposobem dzisiaj jest u nas pomidorowa, ale taka... z keralską nutą, kremowa, pachnąca kokosem i kolendrą, pyszna :)<br />
Najpepiej smakuje z ryżem jaśminowym lub basmati, ugotowanym na sypko, szczodrze posypana świeżą kolendrą i skórką z limonki.<br />
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
2 litry dowolnego wywaru (ja użyłam warzywnego, ale może być rosół z kurczaka)<br />
2 puszki krojonych pomidorów (w sezonie 4 duże pomidory)<br />
1 łyżka koncentratu pomidorowego<br />
1 czybata łyżeczka pasty paprykowej (np. węgierskiej, takiej z puszki)<br />
1 puszka dobrego mleka kokosowego<br />
ostra papryka w płatkach (może być dowolny ostry sos) - ilość wg. uznania, ja dodałam 1/2 łyżeczki<br />
3 duże ząbki czosnku<br />
3 szalotki<br />
kawałek imbiru (wielkości małego palca)<br />
1 łyżka oleju kokosowego lub ghee<br />
skórka i sok z limonki<br />
3 liście limonki (można pominąć, ale jeśli je macie, dodajcie koniecznie)<br />
świeża kolendra<br />
sól, pieprz, cukier do smaku<br />
<br />
<u>Do podania: </u>ryż jaśminowy lub basmati ugotowany na sypko (1 kubek ryżu na 2 kubki zimnej wody + łyżeczka soli). Ryż dobrze wypłukać, zala wodą, zagotować bez przykrycia na dużym ogniu, zamieszać, szczelnie przykryć i gotować na minimalnym ogniu aż do wchłonięcia wody (ok. 10 minut). Nie podnosić pokrywki! Po tym czasie wyłączyć gaz i zostawić ryż na kolejne 10 minut. Odkryć i delikatnie przemieszać <u>widelcem </u>od spodu ku górze, tak żeby ryż się "uniósł" i zrobił puszysty.<br />
<br />
<br />
Na patelni rozpuścić olej koko, dodać posiekany czosnek, szalotki, porwane w dłoniach liście limonki i imbir. Lekko podsmażyć. Dodać koncentrat pomidorowy, sól, pieprz i łyżeczkę cukru.<br />
Zawartość patelni + 2 puszki pomidorów dodać do bulionu. Przykryć i gotować ok. 10 minut.<br />
Dodać mleko kokosowe i skórkę otartą z limonki (zostawić trochę do dekoracji).<br />
Zmiksować i doprawić sokiem z limonki (być może przyda się jeszcze trochę soli i cukru).<br />
Zupę podawać z ryżem, posypaną kolendrą i skórką z limonki.<br />
<br />
<b>Smacznego Bardzo :)</b><br />
<br />
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-60302589138947063212017-12-29T18:28:00.000+01:002017-12-29T18:28:40.752+01:00Gęsta zupa z małży, czyli clam chowder<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZE6qCYUlWcnN53Ai4J1lYexM1-Df1d7yl0zN-lDbV6-CpWxdEfUVr3HE41LtwyEwEzqyjKZao-fbBB-Y8gmvUiTEVI1GlIA-MfH3Ux278j68LbFPRwwxuCTIgsPqSUsI03oOTbI54CsQ/s1600/20171228_143408_1514471753003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZE6qCYUlWcnN53Ai4J1lYexM1-Df1d7yl0zN-lDbV6-CpWxdEfUVr3HE41LtwyEwEzqyjKZao-fbBB-Y8gmvUiTEVI1GlIA-MfH3Ux278j68LbFPRwwxuCTIgsPqSUsI03oOTbI54CsQ/s640/20171228_143408_1514471753003.jpg" width="360" /></a></div>
<br class="Apple-interchange-newline" />Chowder (czyt.: czałder), to gęsta zupa (potrawka/gulasz) z ryb, małży, czy kukurydzy - z ziemniakami, mlekiem i/lub śmietaną czy serem, zagęszczona zasmażką.<br />
Ma brytyjskim rodowód, chociaż popularna jest też w Stanach, Australii i Nowej Zelandii. Rewelacyjna na chłodne dni, rozgrzewająca i sycąca.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_zaxQzcStucBfMJRqu07S9L51273pa2eggAe8JDb0NT87AXALXxFTXriOSk9ONbOabR-ZxvCyd4a5py5DBdzgIeEDg-cuy2ZpqgWwNziKB66V0JqRFFIeKC076J5RyOTlBQ_TDd3LMEg/s1600/20171228_143119_1514471753248.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_zaxQzcStucBfMJRqu07S9L51273pa2eggAe8JDb0NT87AXALXxFTXriOSk9ONbOabR-ZxvCyd4a5py5DBdzgIeEDg-cuy2ZpqgWwNziKB66V0JqRFFIeKC076J5RyOTlBQ_TDd3LMEg/s640/20171228_143119_1514471753248.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Od razu uprzedzam, że nie mam pojęcia na ile (i czy w ogóle) ten przepis pasuje do jakiegokolwiek tradycyjnego przepisu na clam chowder, pomimo że istnieje wiele odmian tej potrawy.<br />
To po prostu moja "wariacja na temat", powstała pod wpływem chwili i uwarunkowana dostępnością składników (Mądrze brzmi! Równie mądrze, jak "budowanie smaku", zamiast "wrzucania do gara czego popadnie" :-D).<br />
<br />
A tak serio-serio, to myślcie sobie co chcecie (z góry uprzedzam krytyczne głosy, że to żaden chowder). Dla mnie liczy się tylko produkt finalny, a tego "kuzyna" nie powstydziłby się żaden oryginalny wujek chowder ;)<br />
I pomimo tego, że moja wariacja nie jest klasyczną, białą zupą, to niczego jej nie brakuje - a już najmniej smaku ;)<br />
<br />
A smak jest bogaty, wyrazisty... słodko-kwaśny, przyjemnie ostry (choć "moc" możecie regulować sami).<br />
Na coś takiego właśnie miałam ochotę. Do tego stopnia, że wyszłam z domu specjalnie po świeże bułki, nie zwykłe, ale takie najbardziej pasujące :D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijt2uXvDK3saW6GmJZta5o6IAbicZ3v4t1zMoXXQsMLcCuiljrnj7SnyOloc3aBEg0epI5Qhd_yvtczLH6aiceJfUTrrs_hph8-C6lVra_4keK5aWT8ZWL9Y4PAReewOsFS4wmK1DM3vM/s1600/20171228_143158_1514471753108.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijt2uXvDK3saW6GmJZta5o6IAbicZ3v4t1zMoXXQsMLcCuiljrnj7SnyOloc3aBEg0epI5Qhd_yvtczLH6aiceJfUTrrs_hph8-C6lVra_4keK5aWT8ZWL9Y4PAReewOsFS4wmK1DM3vM/s640/20171228_143158_1514471753108.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Przepis jest mój, bo nie inspirowałam się niczym. Gotowałam jak zawsze, czyli jak mi w duszy grało, i "budowałam smak" stopniowo (albo, jak wolicie, wrzucałam do gara co popadnie :D).<br />
W związku z tym, w razie czego wszelkie zażalenia biorę "na klatę" (czy raczej na pierś - wszak jestem kobietą ;)<br />
<br />
<h4>
Jak zrobić chowder z małży, czyli clam chowder?</h4>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><u>Składniki:</u></b></div>
<div>
<i>duży garnek</i></div>
<div>
<i><br /></i></div>
<div>
1 kg mrożonych małży bez skorupek</div>
<div>
3-4 duże ziemniaki</div>
<div>
1 średnia cebula</div>
<div>
2 ząbki czosnku</div>
<div>
2 posiekane pomidory</div>
<div>
1 łyżka koncentratu pomidorowego</div>
<div>
1 szklanka białego, wytrawnego lub półwytrawnego wina</div>
<div>
1 szklanka mleka</div>
<div>
1.5 litra wywaru warzywnego (rybnego, albo z kurczaka)</div>
<div>
1/2 - 3/4 szklanki kwaśnej śmietany 12%<br />
3-4 łyżki sosu słodko-kwaśnego (gotowego, np. chińskiego sosu z butelki)</div>
<div>
1 czubata łyżka masła</div>
<div>
1czubata łyżka ghee (lub innego tłuszczu do smażenia, np. oleju)</div>
<div>
ok. 1 łyżka mąki</div>
<div>
garść posiekanej natki i szczypiorku</div>
<div>
<u>przyprawy:</u> 1 łyżeczka ziół prowansalskich, po pół łyżeczki mielonego kuminu z kolendrą i kurkumy,</div>
<div>
dowolny ostry sos do smaku, sól, pieprz</div>
<div>
opcjonalnie cukier do smaku (zwłaszcza jeśli dodaliśmy wytrawne wino).</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Cebulę i czosnek drobno posiekać i podsmażyć na klarowanym maśle (nie rumienić). Dodać ziemniaki pokrojone w kostkę, podlać wywarem (tylko tyle, żeby się zanurzyły) i gotować pod przykryciem do miękkości.</div>
<div>
Dodać małże przepłukane na sicie pod bieżącą, zimną wodą, wlać wino i doprowadzić do wrzenia (nie przykrywać garnka).<br />
Dodać resztę wywaru, przecier pomidorowy, sos słodko-kwaśny, przyprawy i mleko.<br />
Gotować na małym ogniu ok. 8-10 minut.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Mąkę wymieszać z niewielką ilością wody, stopniowo wlewać do zupy, cały czas mieszając (do uzyskania właściwej konsystencji).</div>
<div>
Zagotować, zdjąć z ognia, dodać śmietanę, zieleninę i masło. Wymieszać (jeżeli zupa będzie zbyt gęsta, można dodać jeszcze trochę wywaru, mleka ewentualnie przegotowanej wody; zupa powinna być taka gęsta, jak tradycyjny gulasz).</div>
<div>
Jeśli chcecie, możecie dodać więcej przypraw, ostrego sosu, soli, cukru - dopasujcie smak do własnego gustu.<br />
<br /></div>
<div>
Podawać z chrupiącą bułką lub świeżym chlebem.</div>
<div>
Na drugi dzień smakuje jeszcze lepiej!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Smacznego bardzo :)</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-89722872428257798832017-12-23T11:17:00.000+01:002017-12-23T11:17:24.251+01:00Super proste RAFAELLO nie wymagające pieczenia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDeBCD57Fo_2KhUPWOJDU4qVCXhO0-lPca6AU5BqCatVhJJSs5Bgsz7J5f4ylHPP9HJPFnH47_db8T7WYXdV67pmzvo1Wdw3XEuczQIr-52pXwbTyFzNFNWQq-juJwhop36WLHRVHP4xs/s1600/rafaello.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"></span></a></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDeBCD57Fo_2KhUPWOJDU4qVCXhO0-lPca6AU5BqCatVhJJSs5Bgsz7J5f4ylHPP9HJPFnH47_db8T7WYXdV67pmzvo1Wdw3XEuczQIr-52pXwbTyFzNFNWQq-juJwhop36WLHRVHP4xs/s1600/rafaello.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" height="441" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDeBCD57Fo_2KhUPWOJDU4qVCXhO0-lPca6AU5BqCatVhJJSs5Bgsz7J5f4ylHPP9HJPFnH47_db8T7WYXdV67pmzvo1Wdw3XEuczQIr-52pXwbTyFzNFNWQq-juJwhop36WLHRVHP4xs/s640/rafaello.jpg" width="640" /></span></a></div>
</div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzisiaj chciałabym wam zaproponować przepis na pyszne i szybkie w przygotowaniu ciasto, takie na ostatnią chwilę.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wygląda na bardzo pracochłonne, a wcale takie nie jest.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wiem, że teraz, przed świętami ciśnienie rośnie, chcemy jak najszybciej zrobić jak najwięcej, więc postanowiłam przypomnieć wam (i sobie) ten przepis.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pomysł podsunęła mi jedna z czytelniczek bloga, Nobilla, która wyszukała ten przepis na moim blogu. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Bardzo jej za to dziękuję i... idę po herbatniki i białą czekoladę ;)</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pozdrawiam śiątecznie i życzę Wam najmilszych świąt, nawet jeśli za oknem, jak u mnie, deszcz zamiast śniegu :) Trzymajcie się, nie dajcie się i wygospodarujcie w przedświątecznym zamieszaniu chociaż chwilkę dla siebie. To ważne, jeśli chcecie w tym całym szaleństwie zachować zdrowy rozsądek ;)</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">To piszę ja (Jarząbek Jan :D), siedząc z kawą na kanapie, z laptopem na kolanach, rozkoszując się krótką przerwą pomiędzy karpiem a ciastem :)</span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">**</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">***</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">****</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*****</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">******</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*******</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">********</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*********</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">**********</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">***********</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">************</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*************</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">**</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></b></div>
<h4>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jak zrobić rafaello bez pieczenia?</span></h4>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">herbatniki maślane (ilość zależy od wielkości ciasta, ja zużyłam 48 sztuk)</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">2 i 3/4 szklanki mleka</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">3 żółtka</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">2 czubate łyżki mąki pszennej</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">3/4 szklanki cukru + szczypta soli</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">1 laska wanilii (można zastąpić 1 łyżką esencji waniliowej lub nawet cukrem waniliowym)</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">25 dag masła śmietankowego</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">20 dag wiórków kokosowych</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">5 dag płatków migdałowych</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">pół białej czekolady (50g)</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">kieliszek likieru kokosowego lub amaretto (opcjonalnie)*</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ok. 3/4 szklanki mleka przelać do większego garnuszka, dodać żółtka, cukier, sól i oba rodzaje mąki. Dokładnie rozmieszać (a najlepiej zmiksować). </span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Resztę mleka zagotować z wanilią (laskę wanilii trzeba najpierw przeciąć na pół) lub cukrem waniliowym. Jeżeli zamierzacie dodać esencję waniliową, trzeba ją dodać na koniec, podczas ubijania kremu z masłem.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Do gotującego się mleka dodać mleko z cukrem, żółtkami i mąką. Powstanie coś w rodzaju bardzo gęstego budyniu. Trzeba cały czas intensywnie mieszać, ponieważ łatwo go przypalić (jak najmniejszy płomień). Gotować mieszając, aż masa straci posmak surowej mąki (ok. 4-5 min).</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ostudzić.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Utrzeć masło na puch i stopniowo, cały czas ucierając, dodać ostudzony budyń, większość wiórków (ok. 1/4 zostawić do posypania wierzchu), startą na drobnych oczkach czekoladę i likier. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na płaskiej deseczce (może też być foremka) wyłożonej papierem do pieczenia rozsmarować odrobinę kremu lub masła. Zapobiegnie to przesuwaniu się pierwszej warstwy ciastek podczas smarowania. Ułożyć pierwszą warstwę herbatników (u mnie 3x4 ciastka), na nich rozsmarować 1/4 kremu, ułożyć kolejna warstwę ciastek - i tak aż powstaną 4 warstwy. Ostatnią warstwę powinien stanowić krem.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ciasto (wraz z deseczką) zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na co najmniej 6 godzin, a najlepiej na całą noc.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Na suchej patelni uprażyć (kolejno) wiórki kokosowe i płatki migdałowe, aż nabiorą lekko złotego koloru. Od razu zdjąć z patelni i ostudzić.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przed podaniem posypać wierzch prażonymi wiórkami i płatkami migdałowymi.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Smacznego Bardzo :)</span></b></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">* Alkohol, wiadomo, tylko jeśli ciasta nie będą jadły dzieci :)</span></div>
<div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<br />
<div>
</div>
<br />
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-size: medium; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
</div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-75111476255329126762017-12-22T08:45:00.002+01:002017-12-22T08:50:07.295+01:00Ciasteczka migdałowe<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVWzzBCb8hKitUDNijYJbFNPY3_LfgVCp9ZEKXiRdwhHadZYhG3PlaCC5MLyoG4GO7DHreRxCDbkdVCXnQGI55u8yHqRdvT_B-MK06iCOHOY8hGguyq8iRJSWBOzfCgvF6qqOk-ZyTRGA/s1600/20171220_121305.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVWzzBCb8hKitUDNijYJbFNPY3_LfgVCp9ZEKXiRdwhHadZYhG3PlaCC5MLyoG4GO7DHreRxCDbkdVCXnQGI55u8yHqRdvT_B-MK06iCOHOY8hGguyq8iRJSWBOzfCgvF6qqOk-ZyTRGA/s640/20171220_121305.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZNrXc8rG5yy5Z-3EJ2uweKelFmvruBrhL8vTDv3MGNHtvipsAgpmDnqwHTptOkr1ms_1y1UCGOAlqTIAfrgURlstr_0-2KyxchFioCSkOUpGR56WXnQkET51ysDhXJMYWYXoCZgkKas/s1600/20171220_091112_1513927329818.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZNrXc8rG5yy5Z-3EJ2uweKelFmvruBrhL8vTDv3MGNHtvipsAgpmDnqwHTptOkr1ms_1y1UCGOAlqTIAfrgURlstr_0-2KyxchFioCSkOUpGR56WXnQkET51ysDhXJMYWYXoCZgkKas/s640/20171220_091112_1513927329818.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVmk2XMn2C8BCRWE712H4ICuL4rw4TZ0765Mr1Wt_A749f0i2-UuleAKeabe0EY6gZCoXy28BywquJzduOHLIA5J6DlpH4xPZ6deKseCzdcRQ77dU9P5q9MiwktVCZfZ53VCtL_yOLQJk/s1600/20171220_093809_1513928092573.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVmk2XMn2C8BCRWE712H4ICuL4rw4TZ0765Mr1Wt_A749f0i2-UuleAKeabe0EY6gZCoXy28BywquJzduOHLIA5J6DlpH4xPZ6deKseCzdcRQ77dU9P5q9MiwktVCZfZ53VCtL_yOLQJk/s640/20171220_093809_1513928092573.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>poranne planowanie...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgLiFUDqZDcLhbsDgQ5bkeqYWNE3yywuMF6EFQ_K2CvUjUQIJ8E3o3dwniXNnekcw7Bk9w1btQ_7kqdewGNgkWlxtAYl8qaHcJEI09VhCmsR1Nv9vCH588uG8_NqaMayRsaBJFu_Wl2Po/s1600/20171220_091210_1513927273742.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgLiFUDqZDcLhbsDgQ5bkeqYWNE3yywuMF6EFQ_K2CvUjUQIJ8E3o3dwniXNnekcw7Bk9w1btQ_7kqdewGNgkWlxtAYl8qaHcJEI09VhCmsR1Nv9vCH588uG8_NqaMayRsaBJFu_Wl2Po/s400/20171220_091210_1513927273742.jpg" width="225" /></a></div>
Zawsze na święta staram się upiec kilka rodzajów ciastek. Lubię tę świąteczną obfitość, lubię kiedy jest dużo różności do wyboru, nawet jeśli jest tego wszystkiego zbyt dużo.<br />
Cóż, taki już urok naszych polskich świąt... A ja czuję się bezpiecznie, kiedy otacza mnie <i>obfitość</i> ;)<br />
<br />
Dzisiejszy przepis pochodzi ze starego zeszytu, który należał do mojej Mamy. Przynajmniej "do połowy należął", bo kiedy ja go przejęłam, sama zaczęłam uprawiać w nim swoją radosną twórczość - i to w dosłownym tego słowa znaczeniu ;)<br />
Tak, tak... Ta zamierzchła przeszłość, kiedy nie było komputerów, telefonów komórkowych io innych gadżetów, a przepisy skrzętnie zbierane wśród rodziny i znajomych, zapisywało się w zeszytach, albo wycinało z gazet czy kalendarzy. Książki kucharskie były pełne przepisów, ale nie było w nich apetycznych zdjęć... Tak to było :)<br />
<br />
Mój zeszyt jest tą pamiątką, która budzi wiele wspomnień... Uwielbiam go trzymać w rękach, przeglądać, wąchać :) Zauważyłam, że niektóre wpisy niestety zaczęły się zacierać. Nic dziwnego, mają ponad 40... albo i więcej lat...<br />
Zdecydowanie będę musiała coś z tym zrobić, ten zeszyt jest dla mnie bezcenny.<br />
<br />
Ciasteczka migdałowe, o których dzisiaj piszę, piekę od bardzo dawna. Przepis niewiadomego pochodzenia, ale sprawdzony tak wiele razy, że mogę go wam polecić bez wahania. Doskonale sprawdzi się jako<br />
<h4>
<span style="font-size: large;">przepis na ciasteczka na ostatnią chwilę.</span></h4>
Robi się je naprawdę szybko, nie ma żadnego wałkowania, ani wykrawania.ciastek.<br />
Z ciasta robi się wałek i kroi się go na plasterki. Kilka minut pieczenia - i gotowe!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnCvEWOWJuz3WEFKbOyc3SS4He5T5FgCSNL53W-jzWK051mgYEHvbXFcPD82gDX-WMQHzCojdHHo16wKjfEnsMIZBtlukCBNhJ-O3ZRst1MSyApDNbF4Ft2L3qO-GJidEzkZ1uxnN-GS4/s1600/20171219_114159.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnCvEWOWJuz3WEFKbOyc3SS4He5T5FgCSNL53W-jzWK051mgYEHvbXFcPD82gDX-WMQHzCojdHHo16wKjfEnsMIZBtlukCBNhJ-O3ZRst1MSyApDNbF4Ft2L3qO-GJidEzkZ1uxnN-GS4/s640/20171219_114159.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<h4>
Jak zrobić najprostsze, kruche ciasteczka migdałowe?</h4>
<b><u>Składniki:</u></b><br />
1 szkl mąki<br />
1/2 kostki masła (125g)<br />
10 dag mielonych migdałów<br />
1 jajko (białko i żółtko osobno)<br />
1 łyżka cukru<br />
1 łyżka cukru pudru<br />
<br />
Mąkę, masło i 3/4 migdałów posiekać nożem (jak na kruche ciasto), dodać żółtko i cukier puder. Szybko zagnieść i uformować w wałek o średnicy ok. 4 cm.<br />
Zawinąć w folię spożywczą i wstawić na 2-3 godziny do lodówki.<br />
<br />
Resztę migdałów wymieszać na talerzu z łyżką cukru. Białko lekko roztrzepać na drugim talerzu.<br />
<br />
Ciasto po schłodzeniu odwinąć z folii i pokroić ostrym nożem w krążki grubości ok. 0.5 cm.<br />
<br />
Każde ciastko zanurzać jedną stroną w białku, a następnie w cukrze migdałowym.<br />
Układać na blasze (można układać dość ciasno, bo bardzo nie urosną) i piec aż się zezłocą (180 - 200 stopni przez ok. 10 - 12 minut).<br />
Po wystudzeniu przełożyć do puszki/słoja na ciastka. Można je długo przechowywać, ale nie sądzę, żeby nie zostały zjedzone w ciągu kilku dni ;)<br />
<br />
<b>Smacznego bardzo :)</b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-60250364280569009352017-12-19T17:22:00.000+01:002017-12-19T17:22:14.206+01:00Kruche ciasteczka z cukrem - uwielbiane przez dzieci i nie tylko <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqlgoIo1lrEmvtIaU5QhJb-osoqXM6mvUq6kC4pCNyXtj6sIqfkNZP3yXia37htiaKR4-MvdgQV99terWdgmH4aUu2dSZ_9iIzHnts0BXdTJfmgfPN3bwOxe0zMZYrmG5W40ZYFqbGP9w/s1600/kruche+z+cukrem+mamy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqlgoIo1lrEmvtIaU5QhJb-osoqXM6mvUq6kC4pCNyXtj6sIqfkNZP3yXia37htiaKR4-MvdgQV99terWdgmH4aUu2dSZ_9iIzHnts0BXdTJfmgfPN3bwOxe0zMZYrmG5W40ZYFqbGP9w/s400/kruche+z+cukrem+mamy.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Zdjęcie pożyczone z mojego poprzedniego postu, bo o tej porze już zdjęcia nie zrobię ;)</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<h4 style="clear: both; text-align: center;">
Boże Narodzenie tuż, tuż...</h4>
<div>
<br /></div>
Więc dzisiaj coś, co na pewno Wam sie przyda: przepis na moje ulubione - najlepsze ciastka ever!<br />
<div style="text-align: center;">
:)))</div>
Wersja ulepszona przez Mamę (trochę też zmodyfikowana przeze mnie) i moim zdaniem są jeszcze lepsze niż poprzednie, na które przepis pokazywałam <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/12/najkruchsze-waniliowe-ciasteczka-z.html">TUTAJ</a>.<br />
Zdjęcie pożyczone z mojego poprzedniego postu, bo o tej porze już zdjęcia nie zrobię ;)<br />
<br />
Mała uwaga: jeśli chcecie, żeby były rumiane z wierzchu, to przed zanurzeniem w cukrze, musicie je posmarować roztrzepanym jajkiem.<br />
Jeśli tego nie zrobicie, będą bledsze, bo jakoś tak... nie lubią się rumieni z góry. Taka ich uroda :)<br />
<br />
<br />
<h4>
Jak zrobić bardzo kruche ciastka?</h4>
<div>
<br /></div>
<br />
1 kg mąki pszennej tortowej<br />
1 duży kubek jogurtu greckiego (+ trochę zimnego mleka/wody w razie potrzeby)<br />
4 duże jajka<br />
1 łyżka ekstraktu waniliowego (lub cukier z prawdziwą wanilią)<br />
125 g zimnego masła<br />
125 g oleju<br />
200 g zimnego smalcu<br />
3 łyżki cukru<br />
1 proszek do pieczenia 15 g<br />
cukier kryształ do dekoracji<br />
<br />
Mąkę z cukrem, wanilią i proszkiem "posiekać" z masłem i smalcem za pomocą noża. Zrobić wgłębienie, dodać jajka, wanilię, olej i jogurt, i szybko wszystko zagnieść.<br />
Uformować kulę i schłodzić w lodówce przez ok. 3 godziny (lub zostawić na noc).<br />
<br />
Po tym czasie podzielić na części, wałkować partiami na grubość ok. 3-4 mm i wykrawać dowolne kształty. Mąkę podsypywać bardzo oszczędnie i tylko od spodu ciasta, tak żeby jedna strona pozostała dość lepka.<br />
<br />
Na talerzyk wysypać cukier i zanurzać w nim każe ciastko od "lepkiej" strony. Lekko dociskać i układać na blasze do pieczenia. Nie trzeba zachowywać dużych odstępów, bo ciastka bardzo nie urosną.<br />
<br />
Piec ok. 10 - 12 min w 200 stopniach, i zdejmować z blachy, kiedy tylko lekko zarumienią się od spodu.<br />
<br />
<br />
<br />Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-56033552006379324592017-12-13T12:49:00.000+01:002017-12-13T12:52:51.151+01:00Szybki dżem bez cukru, z jabłek i persymon <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjscicMS8Eu9WC9EekkAxjsjvNhwCNp0fI3WUnlXaF6WkU_C1_LfgJhIftlcZVd_plzQGAEeCS1Vjkavd5KRaaPs3xmilLpsm3jcZnxD7jyiE5kCPzT6JGDoj-QJGIrZNN5223-EJqABlA/s1600/Dzem+z+persymon.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjscicMS8Eu9WC9EekkAxjsjvNhwCNp0fI3WUnlXaF6WkU_C1_LfgJhIftlcZVd_plzQGAEeCS1Vjkavd5KRaaPs3xmilLpsm3jcZnxD7jyiE5kCPzT6JGDoj-QJGIrZNN5223-EJqABlA/s640/Dzem+z+persymon.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH8QsySW5hGvOF6NV-8ZdQUzGwsX7T4hOpxikcwFC2IOFfmeSJ28jPzKmCfWIHUFRfzftaqkVWbEnfyF9m10evI6AOo7G5K4Hg7fGsdwYzfWEsZW5q_7OVwRToqXaUSsF7HhlfAOyV1mM/s1600/20171213_123631.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH8QsySW5hGvOF6NV-8ZdQUzGwsX7T4hOpxikcwFC2IOFfmeSJ28jPzKmCfWIHUFRfzftaqkVWbEnfyF9m10evI6AOo7G5K4Hg7fGsdwYzfWEsZW5q_7OVwRToqXaUSsF7HhlfAOyV1mM/s640/20171213_123631.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Bardzo lubię persymony (vel kaki, hurma, czy sharon), owoc wielu imion ;)<br />
Właśnie jest na nie sezon i można je kupić, w ku mojej radości, w wielu sklepach.<br />
<br />
Kocham, ale moje pierwsze spotkanie z tym owocem nie było udane... Pamiętam, że spróbowałam i rozczarowana pomyślałam: jak to? To ma być ten przepyszny owoc...? Tym "kartoflanym" czymś mam się zachwycać?<br />
Teraz się z tego śmieję, ale wtedy tak właśnie pomyślałam. A wszystko dlatego, że spróbowałam niedojrzałego owocu :) A niedojrzały jest twardy i bez smaku. Dzięki temu przez ładnych parę lat omijałam je szerokim łukiem.<br />
Tak było do momentu, kiedy gdzieś w południowej Azji spróbowałam świeżego, dojrzałego, pachnącego słońcem owocu. I to było jak otrzeźwiające uderzenie między oczy.<br />
BUM! I już wiesz, jak bardzo się myliłaś.<br />
<br />
Nie będę opisywać smaku dojrzałej, persymony, bo zwyczajnie nie potrafię. Jest niepowtarzalna, słodka i soczysta.<br />
Niektórzy porównują jej smak do śliwki, inni do miodu - dla mnie to nic z tych rzeczy, ale wiem na pewno, że to jeden z najsmaczniejszych owoców na świecie!<br />
<br />
Jednak te persymony, które teraz, jesienią, są powszechnie dostępne w Polsce, nie mają zbyt wiele wspólnego z tymi, które można kupić w Azji, tymi "prosto z drzewa".<br />
Dlatego po zakupie trzeba je trochę "uzdatnić", pozwoli im dojrzeć i nabrać smaku.<br />
Ja kupuję je partiami, co kilka dni, "na zakładkę". Jedne odkładam żeby dojrzały, a te, które już dojrzały, zjadamy.<br />
<br />
Po przyniesieniu ze sklepu wkładam je do koszyka razem z jabłkami, i w tej "dojrzewalni" spędzają kilka dni, aż staną się ciemnopomarańczowe i miękkie. Wtedy są najlepsze.<br />
<br />
Dzisiejszy przepis powstał z potrzeby chwili. Nie było mnie jakiś czas i moje persymony BARDZO dojrzały. Ciężko byłoby zjeść je w takiej postaci (chociaż świetnie sprawdziłyby się zmiksowane, jako smoothie), więc przerobiłam je na dżem.<br />
Taki dżem można zjeść od razu, na ciepło lub zimno, na toście, jako farsz do naleśników, albo zamknąć w słoiczku "na zaś" ;) W lodówce wytrzyma bez problemu kilka dni.<br />
<br />
A w chłodny, jesienny dzień kubek herbaty, miseczka dżemu, ulubiony fotel i kocyk... Toż to niebo Panie i Panowie :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4b3qiCABLnzugEVtgnzzL1hncOnnnXal6osAqoAD4mSZa0Iw2vsqKUTOUQciZjU46Z-0LECQyLmgmWvFNN9GpZ5gJbPSUUOl4jJBt342xd4AG-SgzzJx8zIlz5-tVclOcVoLtE1pHN3U/s1600/I-Autre-6420_1200x1200-kaki-fuyu-ab.net.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4b3qiCABLnzugEVtgnzzL1hncOnnnXal6osAqoAD4mSZa0Iw2vsqKUTOUQciZjU46Z-0LECQyLmgmWvFNN9GpZ5gJbPSUUOl4jJBt342xd4AG-SgzzJx8zIlz5-tVclOcVoLtE1pHN3U/s320/I-Autre-6420_1200x1200-kaki-fuyu-ab.net.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Drzewo kaki </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>źródło: fermedesaintemarthe.com</i></div>
<div>
<br /></div>
<h4 style="text-align: left;">
Jak zrobić dżem z persymon (kaki) i jabłek?</h4>
<b><u>Składniki:</u></b><br />
6 dużych jabłek (kruche, kwaskowe)<br />
4 bardzo dojrzałe persymony (kaki)<br />
sok z połowy cytryny<br />
skórka z cytryny<br />
szczypta soli<br />
ok. 1/4 szklanki wody<br />
<br />
opcjonalnie: łyżeczka cynamonu, kilka gożdzików, 2-3 ziarenka pieprzu, kardamon itp.<br />
<br />
Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w cienkie plasterki. Przełożyć do garnka/rondla z grubym dnem.<br />
Persymony również obrać ze skórki (jeśli będą bardzo dojrzałe i miękkie, będzie je można obrać, zdejmując skórki jak z ugotowanych ziemniaków). Warto to zrobić nad garnkiem, w którym będziemy dusić owoce, żeby nie stracić soku, którego dużo wypływa podczas obierania i krojenia.<br />
Pokroić w dowolny sposób (dojrzałe i soczyste w zasadzie same się rozpadają).<br />
Dodać wodę, skórkę i sok z cytryny, wymieszać i podgrzewać na dużym "gazie" mieszając od czasu do czasu.<br />
Po zagotowaniu zmniejszyć płomień do minimum (można postawić garnek na metalowej płytce, jeśli taką macie) i gotować do pożądanej konsystencji, często mieszając.<br />
Ja lubię, kiedy w moim dżemie są kawałki owoców, więc nie gotuję go za długo - tylko tyle, żeby owoce zmiękły i połączyły się ze sobą.<br />
Można też dżem częściowo (lub całkowicie) zmiksować.<br />
Wspaniale smakuje zarówno na ciepło jaki i na zimno.<br />
<br />
<b>Smacznego Bardzo :)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-81451733633656763372017-11-04T15:44:00.000+01:002017-11-04T15:46:35.147+01:00Halloumi z jabłkami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX5_1tuAoqZJnN41E7JENVdInrTYRpKB-yzqeLM5eRCLJ4QjR_FjLeFfdnwQ7BscNn45nPbEGtz-r3wvpHIlP4XSMVk5KGDBphBk0t8Av85XB_e7ykcL4GN8LSbxND-OmOQ_PVTMmpgL0/s1600/20171104_140157_1509800903126.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX5_1tuAoqZJnN41E7JENVdInrTYRpKB-yzqeLM5eRCLJ4QjR_FjLeFfdnwQ7BscNn45nPbEGtz-r3wvpHIlP4XSMVk5KGDBphBk0t8Av85XB_e7ykcL4GN8LSbxND-OmOQ_PVTMmpgL0/s640/20171104_140157_1509800903126.jpg" width="360" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Lubicie ser halloumi? Ja bardzo! </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A najbardziej lubię, kiedy "piszczy" w zębach, zupełnie jak oscypek :) </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dla tych, co nie znają: halloumi (halumi), to biały, półtwardy, elastyczny ser pochodzący z cypru. Oryginalnie do produkcji wykorzystuje się ser owczy. Jednak często robi się go z mieszanki mleka owczego, koziego i krowiego, często z dodatkiem mięty.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Można go jeść tak samo, jak nasz oscypek (bardzo dobry z borówkami lub żurawiną).</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ma też pewną wspaniałą właściwość, a mianowicie wysoką temperaturę topnienia, dzięki temu można go smażyć i grillować.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I w takiej postaci jest chyba najbardziej znany i lubiany.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEv53SRYyPH3JjWjLVfZSpY7tloIYxlYm_aieHRRlTGcjqRp6lH5uUNu8U2_ba118oXB3RG0Z1VQnuTbq9VYzF1DvCroKv1y9XbEPsMlqbaRticO1G6IXrI8PPuflsLPFlpZjAiL-paYs/s1600/20171104_140006_1509800903589.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEv53SRYyPH3JjWjLVfZSpY7tloIYxlYm_aieHRRlTGcjqRp6lH5uUNu8U2_ba118oXB3RG0Z1VQnuTbq9VYzF1DvCroKv1y9XbEPsMlqbaRticO1G6IXrI8PPuflsLPFlpZjAiL-paYs/s640/20171104_140006_1509800903589.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moja dzisiejsza propozycja, to odkrycie ostatnich dni: smażony ser halloumi z dodatkiem lekko podsmażonych, kwaśnych jabłek i... kilku niezbyt oczywistych przypraw.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To naprawdę pyszne, małe danie na przystawkę, "przegryzkę", albo jako dodatek do obiadu. Jeśli macie smażone borówki, żurawinę, albo słodko-kwaśno-pikantny chutnej (czatni) - ze smażonym halloumi będą doskonałe.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB78XAJDsTUY88mJSJMxBOFBv302BcOLMvv5YZ8a9oAoaq41oc-6dfnNvBUlT2Qp5iQ-6Lg3hzLK87A03N98NTIvYwSkJxTfNWmxFFSmj61_XDgfUU2MvaH3VwkcejMOYhfZ1nN89kPgg/s1600/20171104_140146_1509800903475.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB78XAJDsTUY88mJSJMxBOFBv302BcOLMvv5YZ8a9oAoaq41oc-6dfnNvBUlT2Qp5iQ-6Lg3hzLK87A03N98NTIvYwSkJxTfNWmxFFSmj61_XDgfUU2MvaH3VwkcejMOYhfZ1nN89kPgg/s640/20171104_140146_1509800903475.jpg" width="360" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<h4>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak podawać ser halloumi?</span></h4>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><u>Składniki:</u></b></span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>dla 2 osób</i></span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">250 g (1 opakowanie) sera halloumi</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">2 małe, winne jabłka </span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">sól, pieprz, cynamon, kumin</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ok. 1 łyżki posiekanej kolendry, mięty lub natki pietruszki</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ser pokroić na plasterki ok. 0.5 cm grubości. </span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jabłka (w zależności od gatunku można zostawić skórkę lub obrać) </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">pokroić w łódeczki. </span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ser i jabłka położyć na rozgrzanej, suchej patelni o nieprzywierającej powłoce.</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Posypać przyprawami i smażyć potrząsając patelnią, aż tłuszcz z sera pokryje dno patelni (jeśli jest go zbyt mało - a zależy to od gatunku sera - można wszystko lekko skropić oliwą).</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Smażyć ok 1-2 min z każdej strony, wyłożyć na talerze i posypać kolendrą.</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obok można położyć po łyżce chutney.</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zjadać póki ciepłe :)</span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Smacznego bardzo!</b></span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<br /></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-26081797717734728122017-11-02T11:15:00.001+01:002017-11-02T15:05:11.812+01:00Placki z ziemniaczanego purée z warzywami - wykorzystanie resztek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNDPBRpEtZ_43vhWnxAFjEih41RMqaXdX30rBbNYMDq7h2MkUdD1VD19hU6EwhFzqXTzOBghL0k80UQCcoJ4qTbUzRPe_YH8b7RjgIuF-igXYL_GZKtIf8VyxAl8fHvOyIfqTAvX4uxjg/s1600/20171102_092716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNDPBRpEtZ_43vhWnxAFjEih41RMqaXdX30rBbNYMDq7h2MkUdD1VD19hU6EwhFzqXTzOBghL0k80UQCcoJ4qTbUzRPe_YH8b7RjgIuF-igXYL_GZKtIf8VyxAl8fHvOyIfqTAvX4uxjg/s640/20171102_092716.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Chyba każdy z nas ma czasem tak, że mu się zwyczajnie nie chce gotować. Człowiek najchętniej zwinął by się w kęłbek i obudził na wiosnę...</span><br />
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Albo jest tak, że nie mamy weny, czy choćby czasu na coś bardziej skomplikowanego. </span><br />
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">A może, zwyczajnie, zostały jakieś resztki z poprzedniego dnia i warto by je było jakoś zagospodarować.</span><br />
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Mniejsza o powód, liczy się rezultat - a ten bardzo przyjemnie mnie zaskoczył.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNDPBRpEtZ_43vhWnxAFjEih41RMqaXdX30rBbNYMDq7h2MkUdD1VD19hU6EwhFzqXTzOBghL0k80UQCcoJ4qTbUzRPe_YH8b7RjgIuF-igXYL_GZKtIf8VyxAl8fHvOyIfqTAvX4uxjg/s1600/20171102_092716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNDPBRpEtZ_43vhWnxAFjEih41RMqaXdX30rBbNYMDq7h2MkUdD1VD19hU6EwhFzqXTzOBghL0k80UQCcoJ4qTbUzRPe_YH8b7RjgIuF-igXYL_GZKtIf8VyxAl8fHvOyIfqTAvX4uxjg/s640/20171102_092716.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd;">Zostało mi ostatnio z obiadu sporo ziemniaczanego <span style="color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">purée. Początkowo chciałam tylko odsmażyć ziemniaki i podać je z sadzonym jajkiem, ale... Sporo tych ja</span></span></span><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: center; word-spacing: 1px;">j było ostatnio i trochę mi się przejadły.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Pomysł na placki powstał w trakcie smażenia ziemniaków, kiedy podczas mieszania "jakoś tak" ;) zrobił mi się z nich placek. </span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Zaczęłam go lekko ugniatać i obracać na patelni, aż okazało się, że można go podrzucać, jak naleśnik.</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Wyglądał dobrze, więc został zaakceptowany :)</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Na wierzchu położyłam podduszone warzywa, które podrasowałam ostrym sosem chilli i sosem słodko-kwaśnym.</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Wykorzystałam resztki mrożonki meksykańskiej z L. i trochę świeżych warzyw. Wyszło naprawdę dobrze, na tyle dobrze, że postanowiłam, że musi trafić na blog. </span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do warzyw dodać mięso, jeśli je jecie. Można ten przepis modyfikować (a nawet trzeba!) do własnych potrzeb.</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Trzeba mieć czasem pod ręką coś prostego, na wypadek "kulinarnych nizin" ;)</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<br />
<h4>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;">Jak zrobić placki z ziemniaków puree?</span></span></h4>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><b><u>Składniki:</u></b></span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: #fce5cd; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><i>porcja dla 2 osób</i></span></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ok. szklanki zimnego puree* na </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">osobę (duża garść)</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">niecałe pół paczki mrożonki meksykańskiej (z przyprawami)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">1 mała główka kapusty pak choi lub 3 liście pekińskiej</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">1 mała, czerwona papryka</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">1 szalotka, 2 dymki ze szczypiorkiem, lub mała cebulka</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">masło klarowane lub olej do smażenia</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">ostry sos chilli do smaku (ilość dowolna)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">ok. 3 łyżek chińskiego sosu słodko-kwaśnego</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">dużo posiekanej kolendry (lub natki pietruszki)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">do podania: jajko sadzone i ewentualnie jogurt naturalny</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Na patelni rozgrzać masło klarowane i dodać pokrojoną szalotkę, paprykę i kapustę. Smażyć mieszając aż warzywa lekko zmiękną.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dodać mrożonkę (bez rozmrażania), lekko posolić i smażyć dalej, mieszając od czasu do czasu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Pod koniec dodać odrobinę wody i doprawić sosami. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Na nieprzywierającej patelni rozpuścić odrobinę klarowanego masła i podsmażyć puree (każdą porcję osobno).</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ziemniaki po lekkim podgrzaniu trzeba rozgnieść widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków, żeby przywrócić im dawną gładkość.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kiedy ziemniaki się podgrzeją, miękką łopatką uformować na patelni placek o średnicy ok. 12-15 cm i grubości ok. 1 cm (t</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">rzeba się postarać, żeby był zwarty, bo wtedy można go będzie odwrócić przez podrzucenie). </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Podpiec na rumiano z obu stron.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Zsunąć na talerz, na wierzchu położyć porcję warzyw i kleks jogurtu naturalnego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dla mnie to kompletne danie, ale można je podać z sadzonym jajkiem. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jest pyszne!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">*przygotowuję puree "na oko" rozgniatając gorące ziemniaki z mlekiem do kremowej (dość gęstej) konsystencji. Tylko mleko - nic więcej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Smacznego bardzo :)</b></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #454545; text-align: center; word-spacing: 1px;"><br /></span></span>Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-67742154207753188302017-08-31T12:49:00.000+02:002017-09-16T10:43:40.276+02:00Sos sezamowy z tahini i syropem klonowym <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUd3CPCFo4WpyZwFEwrKUKT1M7W_3TeIfrsDH-YNSK6rLEBhiU79iYi-Kzr5pn73DSG6udgpGoycTWco9k5IBH-8hZy8veMdDmZh4qMQirRxqoSdG3lRgNKYQU8up6DvjG_nS1VYgCV2I/s1600/falafele12z+batatami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUd3CPCFo4WpyZwFEwrKUKT1M7W_3TeIfrsDH-YNSK6rLEBhiU79iYi-Kzr5pn73DSG6udgpGoycTWco9k5IBH-8hZy8veMdDmZh4qMQirRxqoSdG3lRgNKYQU8up6DvjG_nS1VYgCV2I/s640/falafele12z+batatami.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
Dzisiaj obiecany <b>sos sezamowy</b>, który świetnie współgra z wszelkimi warzywnymi kotletami i kotlecikami, jak np. <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2017/08/falafele-z-batatami.html">falatele z batatami</a> (przepis w poprzednim wpisie), czy równie smaczne <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2017/08/falafele-z-batatami.html">falafele dyniowe.</a><br />
Jest doskonały do każdego wytrawnego farszu, który zawiniecie w placki, naleśniki czy <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2014/03/najlepszy-sposob-na-elastyczne-tortille.html">tortille</a>, włożycie do <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2011/02/pszenno-razowe-chlebki-pita.html">chlebków pita</a>, czy położycie na <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/02/chapati-indyjski-chlebek.html">chapati</a>.<br />
<br />
Podkreśli smak dań z kaszą jaglaną, która sama w sobie nie ma zbyt wiele smaku, np. <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2014/06/kotlety-jaglane-z-szynka-i-w-wersji.html">kotletów jaglanych</a>, <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/04/kotleciki-jaglane-z-ryba.html">burgerów jaglanych z rybą</a>, <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/08/pulpety-z-kaszy-jaglanej-z-sosem.html">pasztetu jaglanego</a>.<br />
<br />
Doskonale pasuje do gotowanych na parze i pieczonych ryb i warzyw.<br />
<br />
Można również użyć go do mięsa, jako sos, którym polejecie gotowe mięso (np. steki), jako składnik marynaty, albo bezpośrednio podczas przygotowywania stir fry.<br />
Te wszystkie sposoby bardzo wzbogacą smak tego, co przyrządzicie :)<br />
<br />
Jeżeli zamiast chleba zrobicie delikatne <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2012/08/pulpety-z-kaszy-jaglanej-z-sosem.html">placuszki z ciecierzycy</a> i włożycie do środka ulubione warzywa, ser, czy cokolwiek, na co macie ochotę - odrobina tego sosu zdziała cuda :) Smak jest naprawdę niesamowity!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo5x4pqb9sSYJAJhFX_AmS1Bloc9qU5KBkp3mgpfe7XeCwNZiW2YURdaqtAlz0HZXAG9FqvYMcUBJxQRsma2wPnHtC6r3ajnMqOuXgcmMDQQsdVleimREYGvrnm4Wx3mtZvSaknL03G48/s1600/falafele+z+batatami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo5x4pqb9sSYJAJhFX_AmS1Bloc9qU5KBkp3mgpfe7XeCwNZiW2YURdaqtAlz0HZXAG9FqvYMcUBJxQRsma2wPnHtC6r3ajnMqOuXgcmMDQQsdVleimREYGvrnm4Wx3mtZvSaknL03G48/s640/falafele+z+batatami.jpg" width="640" /></a></div>
<h4 style="border: none; margin-bottom: 0cm; padding: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-size: medium;"><b>Jak zrobić sos sezamowy z tahini?</b></span></span></span></h4>
<div>
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-size: medium;"><b><br /></b></span></span></span></div>
<div>
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-size: medium;"><b><u>Składniki:</u></b></span></span></span><br />
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-size: medium;"><b><u><br /></u></b></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: medium;">3
łyżki pasty tahini </span></span></span><br />
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: medium;">opcjonalnie: 1 łyżka oliwy - można wykorzystać olej, który zbiera się na powierzchni tahini</span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: medium;">ok. 2
łyżek soku z cytryny</span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: medium;">3 - 4 łyżki wody (lub trochę więcej, w zależności od gęstości tahini)</span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: medium;">1 zmiażdżony
ząbek czosnku</span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: medium;">1
łyżeczka syropu klonowego lub rzadkiego miodu</span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "times new roman";"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: medium;">sos chilli, dowolna ilość drobno posiekanej ostrej papryczki, lub chilli w proszku - do smaku</span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;">sól, świeżo zmielony pieprz, szczypta kuminu</span><br />
<span style="font-size: medium;">drobniutko posiekana kolendra - dużo :)</span><br />
<span style="font-size: medium;"><br /></span>
<span style="font-size: medium;">Składniki sosu przełożyć do małego słoiczka i wymieszać mocno potrząsając (być może trzeba będzie najpierw rozmieszać tahini, bo pasta czasem bywa gęsta).</span><br />
<span style="font-size: medium;">Sos powinien być jednorodny i półpłynny (zdecydowanie rzadszy niż majonez). Odstawić na co najmniej 15 minut, żeby składniki się "przegryzły".</span><br />
<span style="font-size: medium;">Można go przechowywać przez kilka dni w lodówce bez szkody (a nawet z korzyścią) dla smaku :)</span><br />
<span style="font-size: medium;"><br /></span>
<span style="font-size: medium;"><b>Smacznego bardzo :)</b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><br /></span>
<span style="font-size: medium;"><br /></span></div>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-86437283839516152332017-08-30T14:57:00.000+02:002017-09-16T10:18:56.530+02:00Falafele z batatami i sezamowym sosem z tahini<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXz7YO-B3lVUJkLngoAH9d9OWlHHcu2gRZp3niSAB5i9nF4vTZ-nnYWVdSqwMixTkJx4g2ThKiwTZgaNgetTSixA2J6ePPax0zcKGY8CMILbfeuOgANoWRPqPtf6Vqki3uU1SBV_H9L94/s1600/falaFEL+z+batatami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXz7YO-B3lVUJkLngoAH9d9OWlHHcu2gRZp3niSAB5i9nF4vTZ-nnYWVdSqwMixTkJx4g2ThKiwTZgaNgetTSixA2J6ePPax0zcKGY8CMILbfeuOgANoWRPqPtf6Vqki3uU1SBV_H9L94/s640/falaFEL+z+batatami.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
Kolejna wariacja na temat moich ulubionych falafeli. Robię je dość często, bo bardzo lubimy, a ponieważ ciągle szukam czegoś nowego, tym razem również trochę je podrasowałam.<br />
Jako "gwiazda wieczoru" (czy raczej południa ;)) dzisiaj wystąpią falafele z batatami.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGrjtLn0XsTaCjd9Ly4bj3WWWLtUtgx2rbcnymSAtIKtCyz3jkucu-fmGh8a6H2D8Mie5-r5_aoc6vNv59IrZkWpJdKvBxHouLgqS8aNn-99OqWIi3COGcnOMmePH2WtX-o4_3euRsnds/s1600/falafele1+z+batatami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGrjtLn0XsTaCjd9Ly4bj3WWWLtUtgx2rbcnymSAtIKtCyz3jkucu-fmGh8a6H2D8Mie5-r5_aoc6vNv59IrZkWpJdKvBxHouLgqS8aNn-99OqWIi3COGcnOMmePH2WtX-o4_3euRsnds/s400/falafele1+z+batatami.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>tortillę smaruję gęstym jogurtem, dodaję sałatę, warzywa, grzyby i falatele; polewam sosem sezamowym i zawijam.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
Falafele, to warzywne kotleciki o arabskich korzeniach. Robi się je z ciecierzycy lub bobu z sezamem. Zwykle ziarna moczy się przez kilka godzin, a następnie mieli i doprawia, formuje niewielkie kotleciki lub kulki i smaży na złoto. Są bardzo aromatyczne dzięki orientalnym przyprawom, mają chrupiącą skórkę i miękki środek.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHEe4E_npjxPFRL7cOTu0Q20ojrZhbuG_fSvF44tK9BweNP6iWPBHPF1owDVrA9M4i0fLYlklSiILZuoMvK8R9ALLDkSBAdJXmlrxKXh_wVjkEo_MMmRNwWvJSgW4yq1mRYFU-4uf2r6c/s1600/falafele123z+batatami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHEe4E_npjxPFRL7cOTu0Q20ojrZhbuG_fSvF44tK9BweNP6iWPBHPF1owDVrA9M4i0fLYlklSiILZuoMvK8R9ALLDkSBAdJXmlrxKXh_wVjkEo_MMmRNwWvJSgW4yq1mRYFU-4uf2r6c/s400/falafele123z+batatami.jpg" width="300" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Ja dzisiaj postanowiłam pójść na skróty i do ich przygotowania użyłam ciecierzycy z puszki.<br />
Jest to sposób na skrócenie czasu przygotowania, ale uprzedzam, że konsystencja ciasta jest zupełnie inna niż tego zrobionego z surowej ciecierzycy... Dlatego <u>konieczne jest schłodzenie kotlecików. Powinny spędzić co najmniej godzinę w lodówce, a najlepiej całą noc.</u><br />
<br />
Posłuchałam też rad "z inernetów" i zawartość puszki zblendowałam.<br />
Jednak myślę że gdyby to rozgnieść widelcem, kotlety zyskałyby ciekawszą konsystencję.<br />
Teraz to wiem i na pewno następnym razem tak właśnie zrobię :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo5x4pqb9sSYJAJhFX_AmS1Bloc9qU5KBkp3mgpfe7XeCwNZiW2YURdaqtAlz0HZXAG9FqvYMcUBJxQRsma2wPnHtC6r3ajnMqOuXgcmMDQQsdVleimREYGvrnm4Wx3mtZvSaknL03G48/s1600/falafele+z+batatami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo5x4pqb9sSYJAJhFX_AmS1Bloc9qU5KBkp3mgpfe7XeCwNZiW2YURdaqtAlz0HZXAG9FqvYMcUBJxQRsma2wPnHtC6r3ajnMqOuXgcmMDQQsdVleimREYGvrnm4Wx3mtZvSaknL03G48/s400/falafele+z+batatami.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Jeszcze słówko na temat <u>jak je podawać.</u><br />
Najlepiej na ciepło, zawinięte w tortille, z warzywami i sezamowym <b><a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2017/08/sos-sezamowy-z-tahini-i-syropem-klonowym.html">sosem z tahini</a></b>, lub tradycyjnie - na talerzu z dowolnymi dodatkami i surówką (polecam zwłaszcza surówki z kapusty).<br />
Można też podawać je w formie hamburgerów z ulubionymi dodatkami.<br />
I na zimno, na kanapkach, z ogórkiem - są tak miękkie że można je rozsmarować jak pastę. Pycha!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>A tutaj przepis na <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/search?q=dyniowe+falafele">DYNIOWE falafele</a> (klik), które również polecam gorąco, bo p y sz n e!</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<h4 style="text-align: left;">
<i>Jak zrobić falafele?</i></h4>
</div>
<b><u>Składniki:</u></b><br />
<i>ok. 10 sztuk</i><br />
<i><br /></i>
2 nieduże bataty<br />
pół małej cebuli<br />
sok z połowy cytryny<br />
3 zmiażdżone ząbki czosnku<br />
1 puszka ciecierzycy<br />
2 łyżki mąki z ciecierzycy<br />
kilka łyżek wody z ciecierzycy (z puszki)<br />
3-4 łyżki grubo zmielonej bułki tartej (lub panko)<br />
3 łyżki posiekanej kolendry (lub natki)<br />
2 łyżeczki mielonego kuminu<br />
1 łyżeczka mielonej kolendry<br />
ziarenka z 3 strączków kardamonu (rozgnieść w moździerzu lub nożem na desce)<br />
1/4 łyżeczki kurkumy<br />
1 łyżeczka papryki<br />
1 łyżeczka ostrego sosu chilli (można pominąć)<br />
sól, pieprz<br />
<br />
Przekrojona na pół i nakłute nożem bataty (w skórce) upiec do miękkości w piekarniku (ok. 40 min) lub ugotować w mikrofalówce (ok. 10 min). Ostudzić i wydrążyć miąższ.<br />
Ciecierzycę odcedzić zachowując płyn.<br />
<br />
Do misy blendera włożyć posiekaną cebulę, dodać kilka łyżek wody z ciecierzycy i zblendować (można też robić to wszystko blenderem ręcznym).<br />
Dodać ciecierzycę, bataty, przyprawy, sok z cytryny i czosnek, i zmiksować na gładko.<br />
Być może trzeba będzie dodać jeszcze trochę wody z ciecierzycy, ale starajcie się dodawać jej jak najmniej.<br />
<br />
Do zblendowanych warzyw dodać bułkę tartą, posiekaną kolendrę i mąkę. Wymieszać łopatką.<br />
Uformować falafele (nieduże, płaskie kotleciki) i ułożyć na dużym talerzu posypanym bułką tartą, mąką lub sezamem. Polecam do porcjowania użyć gałkownicy do lodów, wygodnie i kotleciki wychodzą równe.<br />
Talerz przykryć folią i wstawić do lodówki na ok. godzinę (ja wstawiam na noc). Powinny się schłodzić, żeby nie rozpadały się podczas smażenia.<br />
<br />
Po tym czasie usmażyć falatele na klarowanym maśle lub oleju. Można też piec w piekarniku (w zależności od wielkości, będą się piekły pół godziny lub trochę dłużej).<br />
Po smażeniu dobrze jest odsączyć je na papierowym ręczniku.<br />
<br />
<br />
<b>Smacznego Bardzo :)</b><br />
<br />
<br />Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-58676213720565903932017-08-28T14:07:00.000+02:002017-08-29T19:11:39.185+02:00Zupa "gołąbkowa" z czerwonej kapusty<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfCkVDnt-5W6Mxtx0s5P3THqEHZtqucAoNo2pCpq5mcbudF__EuDGBOR-0x_bP0ilOcXIcp_wc2tVcazepVfTj5O4PSjD07jfxRtOW5XgGvN8uTmLDCszHZS0rm1eynICW1HeesgxEXwo/s1600/zupa1+go%25C5%2582%25C4%2585bkowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1166" data-original-width="1600" height="465" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfCkVDnt-5W6Mxtx0s5P3THqEHZtqucAoNo2pCpq5mcbudF__EuDGBOR-0x_bP0ilOcXIcp_wc2tVcazepVfTj5O4PSjD07jfxRtOW5XgGvN8uTmLDCszHZS0rm1eynICW1HeesgxEXwo/s640/zupa1+go%25C5%2582%25C4%2585bkowa.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nagle zrobiło się chłodno, aura taka... prawie jesienna, więc i moje gotowanie od razu się zmieniło, dopasowując się do pogody.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Już pomijam fakt, że rezerwy sił się kończą i ciągnę tak trochę... na oparach, gotując "na dwa domy", dla nas i dla Rodziców. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Między innymi dlatego staram się gotować proste, a co za tym idzie, ekonomiczne i szybkie obiady. Najlepiej żeby wszystkiego wystarczało na dwa dni (a jeszcze lepiej jak sobie przygotuję "półfabrykaty" ;-) na później).</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Znacie to z własnego doświadczenia? Małe dzieci, absorbująca praca, opieka nad Rodzicami czy Dziadkami, delegacje...? Każdy ma jakiś powód do tego, żeby "zagęszczać ruchy" ;-)</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG84hZhcL30UZ8LJAm-73HdYU1a5W-v2PkUJSj8HZuZ1yrSUMP4SEsh3BEYWpsazsTENN272hj_cCbz1i_12ltUG8wcUZnwimHvgDBd0HVEdCSqwZ45eHNbyNog2YEexCULEgvYSGowjI/s1600/zupa+2go%25C5%2582%25C4%2585bkowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1385" data-original-width="1600" height="345" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG84hZhcL30UZ8LJAm-73HdYU1a5W-v2PkUJSj8HZuZ1yrSUMP4SEsh3BEYWpsazsTENN272hj_cCbz1i_12ltUG8wcUZnwimHvgDBd0HVEdCSqwZ45eHNbyNog2YEexCULEgvYSGowjI/s400/zupa+2go%25C5%2582%25C4%2585bkowa.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zakupy zwykle robię na bieżąco, zawsze jakoś tak "po drodze", ale czasami coś tam zostanie i trzeba dla tego czegoś znaleźć jak najlepsze zastosowanie, no bo<b>*</b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak jak dla tej ćwiartki czerwonej kapusty, którą dzisiaj znalazłam w lodówce i obracałam w dłoniach myśląc "co by tu z niej"... </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A kiedy podrzuciłam ją w górę (że niby taka zręczna jestem ;-)) i łupnęła o stół (czyli, że jednak nie...), nagle mnie olśniło: będzie zupa gołąbkowa!</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Znacie? Nie znacie? Jeśli nie, to poznajcie, bo naprawdę grzechu warta.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Myślę, że miłośnicy gołąbków będą zachwyceni podwójnie.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przepis na zupę gołąbkową podawałam <a href="http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2011/02/zupa-goabkowa.html">tutaj</a> kilka lat temu (sprawdziłam, to było w 2011 roku). Dzisiejsza wersja, to taka wariacja na temat, nie mniej smaczna, ale nie ukrywam, że kierowałam się zawartością mojej lodówki.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jest prosta - fakt, ale pyszna. Sprawdza się nie tylko na obiad, ale też na kolację. Można też podać ją gościom w formie <b>kociołka, przy grillu lub ognisku. </b>Jest treściwa, sycąca i rozgrzewająca - w sam raz na takie zimne, deszczowe dni, jak dzisiaj.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Świetnie smakuje następnego dnia, jest nawet lepsza niż pierwszego.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcGi-eBnpSAwBVK04AkwpWMidyDO89GRP4t-WFYTMPRS54uTlxzHHb7c-jv9gSWUtO_8ORzsedILPbNJ2PXhHi6supvqFz4eV2q_da5JjRNFkJ2zI5yySQbnZsHZghSFWpGEY8GJJBcr0/s1600/zupa+go%25C5%2582%25C4%2585bkowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcGi-eBnpSAwBVK04AkwpWMidyDO89GRP4t-WFYTMPRS54uTlxzHHb7c-jv9gSWUtO_8ORzsedILPbNJ2PXhHi6supvqFz4eV2q_da5JjRNFkJ2zI5yySQbnZsHZghSFWpGEY8GJJBcr0/s400/zupa+go%25C5%2582%25C4%2585bkowa.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h4>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak zrobić zupę gołąbkową?</span></h4>
<span style="font-family: "verdana";"><strong><u>Składniki:</u></strong></span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">30 dag dowolnego, mielonego mięsa </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ćwierć małej kapusty czerwonej (może być dowolna)</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">3 średnie ziemniaki</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1 duża marchew</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1 pietruszka</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ćwierć selera</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1 średnia cebula</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">2-3 ząbki czosnku</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1 puszka krojonych pomidorów</span><br />
<span style="font-family: "verdana";">1 łyżka cukru</span><br />
<span style="font-family: "verdana";">dowolna ilość posiekanego lubczyku (jeśli nie macie, to natka też pasuje)</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">przyprawy: 8 kulek ziela angielskiego, 4 listki laurowe, sól, świeżo zmielony pieprz, 1 łyżeczka </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ziół prowansalskich, kilka kropel ostrego sosu (ewentualne mielone chilli do smaku)</span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><strong>Sposób przygotowania:</strong></span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zagotować 2 litry wody, dodając liście laurowe i ziele angielskie. </span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W międzyczasie obrać i zetrzeć na tarce marchew, seler i pietruszkę. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Cebulę i czosnek pokroić w bardzo drobną kosteczkę. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kapustę drobno posiekać, ziemniaki obrać i pokroić w kostkę.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na dużej patelni/rondlu rozgrzać 2 łyżki oleju, podsmażyć na nim cebulę z czosnkiem i mielone mięso. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dodać starte warzywa, kapustę i ziemniaki. Smażyć, aż warzywa i mięso lekko się zrumienią. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pod koniec doprawić solą i pieprzem.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Usmażone mięso z warzywami i ryżem zalać niewielką ilością gorącej wody (tej z garnka) i kiedy cały smak "odklei się" od patelni, przelać wszystko do garnka z gotującą się wodą. Dodać cukier i pomidory z puszki. Spróbować, ewentualnie dodać soli. Przykryć garnek i g</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">otować ok. pół godziny, do 40 minut. Pod koniec dodać roztarte w palcach zioła, ostry sos (lub suszone chilli) i siekaną natkę lub lubczyk.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">*Bardzo nie lubię kiedy coś mi się psuje i jestem zmuszona wyrzucić. Generalnie staram się nie marnować jedzenia. Jeśli regularnie tu zaglądacie, pewnie już to wiecie <3</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Smacznego Bardzo :)</b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7526900360969832427.post-82884914188786555192017-07-04T11:49:00.001+02:002017-08-28T15:08:42.226+02:00Genialna zupa "resztkowa" z melisą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKML25jQ-fTqSSSsrOcLrN20ozydXaSFFsQCZXOD3vpM1WWgmvDxaHaU4qJtA4c3d3Iai0UkbQvXHK7ZnX-y3_ggsTKqNw7vuT2ZQIK4keqFFc-1ygjCyhPnyfeGQSzvFMU_X0A1pCgDk/s1600/zupa+resztkowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="947" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKML25jQ-fTqSSSsrOcLrN20ozydXaSFFsQCZXOD3vpM1WWgmvDxaHaU4qJtA4c3d3Iai0UkbQvXHK7ZnX-y3_ggsTKqNw7vuT2ZQIK4keqFFc-1ygjCyhPnyfeGQSzvFMU_X0A1pCgDk/s640/zupa+resztkowa.jpg" width="378" /></a></div>
<br />
Ale fantastyczną zupę zrobiłam wczoraj! Genialną.<br />
Może nie wypada aż tak się chwalić, ale co, jeśli inaczej się nie da?<br />
<br />
W zasadzie to był przypadek, bo z założenia miała to być prosta zupa warzywna z wykorzystaniem resztek "z wczoraj". Zupa, jak zupa, jakich wiele w swoim życiu ugotowałam - błyskawiczna, smaczna i dająca poczucie dobrze spełnionego obowiązku (bo nic się nie zmarnowało, a zwłaszcza to, co większość ludzi bez namysłu wyrzuca do kosza, albo wylewa do zlewu.<br />
<br />
No i tak się "nawykorzystywałam", że aż sama siebie zaskoczyłam :D<br />
(tutaj aż się prosi, żeby modulowanym głosem spytać: PRZYPADEK...? NIE SĄDZĘ... :D).<br />
<br />
Ale do rzeczy siostro!<br />
<br />
Mój genialny ;-) umysł połączył w całość dwa wywary po gotowanych warzywach, które <u>zostały z poprzedniego dnia</u>, trochę rosołu (warzywnego), dwa samotnie turlające się po lodówkowej szufladzie warzywa i świeże zioła, których dostatek w moim ogródku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzUbo_E746laV3IcCeFRj-DhNM9vZxwtMlQUq9VDSzh0BsbOCG98LB4MWc5TxyeLkbn6MfEwkEEFEEf3ibbCCsvkzlZZuPYMgLPv6Vmg1yIkCprInb4j0O6bDgsPxnN1-_XqzRVYALo68/s1600/zupa+resztko1wa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="932" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzUbo_E746laV3IcCeFRj-DhNM9vZxwtMlQUq9VDSzh0BsbOCG98LB4MWc5TxyeLkbn6MfEwkEEFEEf3ibbCCsvkzlZZuPYMgLPv6Vmg1yIkCprInb4j0O6bDgsPxnN1-_XqzRVYALo68/s640/zupa+resztko1wa.jpg" width="371" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Namawiam was do mrożenia wywarów, które zostają z gotowanych warzyw (fasolki, szparagów, bobu, brokuła itp.), jeśli oczywiście nie wykorzystacie ich od razu.<br />
Ja robię tak od dawna, bo zimą są nieocenione!<br />
Warto taki wywar trochę odparować (zwłaszcza, jeśli gotujecie w większej ilości wody, ale namawiam do gotowania w jak najmniejszej), żeby się skoncentrował i nie zajmował tak dużo miejsca.<br />
Taką "kostkę" (a raczej kochę ;-)) można dorzucić do zupy, użyć jako bazy do sosu, albo udusić w niej warzywa. Coś wspaniałego! Naprawdę szkoda taki skarb wylewać do zlewu, czy gdzie tam wylewacie :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi13BOieuabYeoTPSQ2dBrJ4JblrYklyGf5TAVfGIH_OgVm1mn7NZ5_ItRx12rTYz3ktzKbnHa6VC_9zoLT0CzX1yTdrJmSrJTyrXap_5-OxazprLUNQaNqxgi52cXPaarGykSfk85ZkTU/s1600/zupa+resztkowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="947" data-original-width="1600" height="377" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi13BOieuabYeoTPSQ2dBrJ4JblrYklyGf5TAVfGIH_OgVm1mn7NZ5_ItRx12rTYz3ktzKbnHa6VC_9zoLT0CzX1yTdrJmSrJTyrXap_5-OxazprLUNQaNqxgi52cXPaarGykSfk85ZkTU/s640/zupa+resztkowa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wczorajsza zupa zebrała najwyższe noty. Syn po zjedzeniu swojej porcji, poszedł do kuchni i wyjadał resztki z garnka, mówiąc, że jest tak <b>pełna smaku</b>, że trudno przestać jeść. Toż to komplement najlepszy z najlepszych :)<br />
<br />
<h4>
Jak wykorzystać resztki w kuchni?</h4>
<b><u>Składniki (<i>trochę na oko</i>):</u></b><br />
ok. pół litra wywaru ze szparagów (woda po ugotowanych szparagach)<br />
ok. pół litra wywaru z fasolki<br />
ok. 1 litra rosołu z niedzieli ;))<br />
pół litra dobrej, gęstej passaty pomidorowej (pomidory z puszki też dadzą radę)<br />
1 łyżka pasty pomidorowej (przecieru)<br />
1 duży batat pokrojony w kostkę<br />
pół średniej cukinii pokrojonej jw.<br />
duża gałązka lubczyku, kilka gałązek oregano - grubo posiekane<br />
listki z 2-3 gałązek tymianku<br />
1 łyżeczka ziół prowansalskich<br />
3/4 szklanki mleka sojowego (może być krowie)*<br />
3 łyżki kwaśnej śmietany 12% (można pominąć, jeśli nie jecie nabiału)<br />
1 łyżka cukru (koniecznie!)<br />
po pół łyżeczki kurkumy i kuminu<br />
1 łyżka masła (opcjonalnie, ale dodaje dużo smaku)<br />
sól (ostrożnie, bo wywary są słone), pieprz<br />
<br />
dużo posiekanej, świeżej melisy (można zastąpić posiekaną mięta i startą skórka z cytryny)<br />
<br />
Wywary połączyć, dodać warzywa, cukier i zioła (świeże i suszone). Gotować do czasu, aż warzywa będą półtwarde (trwa to bardzo krótko, zaledwie kilka minut).<br />
Dodać passatę, przecier i mleko, i gotować dalej, aż warzywa całkowicie się ugotują.<br />
Wtedy można dodać resztę składników: śmietanę, pieprz i posiekaną melisę, i wszystko zblendować (najlepiej od razu w garnku, ręcznym blenderem). Spróbować i jeśli trzeba - dosolić.<br />
Przed podaniem dodatkowo posypać drobno posiekaną melisą.<br />
<br />
<b>Smacznego Bardzo :)</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<br />Małgosiahttp://www.blogger.com/profile/01709965687927447658noreply@blogger.com0