Pamiętam, że kiedyś upieczenie go wydawało mi się mistrzostwem świata, zwłaszcza, że pieczenie ciast, to nie była moja specjalność. W moim rodzinnym domu pieczeniem zajmował się mój starszy brat, który potrafił piec takie biszkopty, że... gdzie mi tam do niego? :) Jednak kiedy już się odważyłam, to okazało się to dużo prostsze, niż mogłoby się wydawać. Nie na darmo mawiają, że strach ma wielkie oczy ;)
Nie wiem tylko, skąd ta fantazyjna nazwa? Nie raz się nad tym zastanawiałam. Ale w sumie... Niech będzie ten "kwiatek", i niech będzie ozdobiony migdałowymi kwiatuszkami.
Piekę ten piernik przeważnie raz, dwa razy w roku, na święta, bo jest z nim trochę zabawy. Pamiętam, że kiedyś mój synuś zażyczył sobie, żeby to był jego tort urodzinowy. Spełniłam jego prośbę, bo czemu by nie? Kto powiedział, że tort musi być biszkoptowy, z tradycyjnym kremem?
W tej roli też się sprawdził, ponieważ jest słodki, maślany, delikatnie miodowy, i leciutko tylko "piernikowy", a krem z kaszy manny jest przepyszny.
Należy go upiec 1-2 dni wcześniej, ponieważ ciasto musi zmięknąć, a smak kremu powinien się połączyć ze smakiem ciasta.
Zaraz po upieczeniu placki twardnieją i robią się bardzo kruche. Jednak po przełożeniu kremem miękną, jak polukrowane pierniki :)
Składniki:
3 szklanki mąki
1 szkl cukru
1/2 szkl ciemnego cukru muscovado (może być tylko biały cukier)
1/2 kostki masła (nie margaryny)
3 duże jajka
3 duże łyżki miodu (np. gryczanego)
3 łyżeczki sody
opcjonalnie: torebka przyprawy do piernika
Składniki kremu:
litr mleka
pół szkl kaszy manny
kostka masła (prawdziwego)
1 1/2 szkl cukru pudru
zapach waniliowy (lub 1 łyżka spirytusowej esencji waniliowej)
Sposób przygotowania:
Cukier utrzeć z masłem na puszystą masę i, dalej ucierając, stopniowo dodawać jajka. Następnie dodać miód, sodę i mąkę, i zacząć zagniatać ciasto ręcznie. Następnie podzielić je na trzy równe części, spłaszczyć i rozwałkować (lub uformować ręcznie) na trzy jednakowe placki. Każdy z nich upiec na w tortownicy (średnica 25 - 27 cm). Przed pieczeniem piekarnik nie może być rozgrzany. Ciasto trzeba obserwować i wyjąć, jak tylko lekko zbrązowieje, ponieważ bardzo szybko się piecze i łatwo je przypalić. Nie powinno się zrumienić.
Placki wystudzić i każdy z nich przeciąć na pół.
Krem:
Kaszę mannę ugotować na mleku i ostudzić. Masło utrzeć z cukrem do białości i, cały czas ucierając, dodawać stopniowo zimną kaszę. Na koniec dodać ok. łyżeczki esencji waniliowej, lub olejek waniliowy.
Placki przełożyć kremem, po czym owinąć całe ciasto folią spożywczą i włożyć na dzień lub dwa do lodówki.
100g zawiera 280 kcal :-)
Smacznego :)
:-)
OdpowiedzUsuńMiś z choinki jest rozczulający - tak, jakby sobie myślał: "dobra, znowu Was widzę, ekipa bez zmian, faaajnie, lubię święta, a teraz dawać piernika" ;-)))))
U-wiel-biam tego miska :)))
OdpowiedzUsuńNa zdjeciu wyraznie widac, ze tort przelozony jest czyms jeszcze dzemem?, konfitura?, owocami? na tomiast w przepisie nie ma o tym ani slowa.
OdpowiedzUsuńOj, tak... Nie pisalam o tym, bo to jednorazowy eksperyment i... niestety byl nie udany ;) lepiej tego nie robic. Ciasto sie lekko rozmoczylo i nie bylo takie dobre, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńwitam,
UsuńCzy wg ani ciasto wyjdzie jeśli zrobię je na mleku modyfikowanym?
Tak, wyjdzie na każdym mleku :)
UsuńWitam Małgosiu, podglądam Twojego bloga od dawna i od dawna tez korzystam z Twoich przepisów. Ale dziś mam pytanie na temat piernika-kwiatka. Piszesz, że piekarnik nie może być rozgrzany - czy zatem studzisz piekarnik po każdym placku czy pieczesz je wszystkie trzy jednocześnie? Pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo, dziekuje :)
OdpowiedzUsuńCo do twojego pytania, to ja pieke wszystkie jednoczesnie. Ale kiedys pieklam go u mamy, ktora ma maly piekarnik i pieklam wszystkie placki po kolei, wkladajac do juz rozgrzanego piekarnika. Nic zlego sie nie stalo, tylko trzeba pilnowac, bo pieka sie bardzo szybko. A kiedy sie spieka, to sa bardzo kruche i ciezko przekroic.
Te placki z natury sa dosc kruche (jak pierniki) i miekna dopiero po przelozeniu masa, i kiedy ciasto postoi przelozone, przez kilka godzin. Mam nadzieje, ze pomoglam. Jesli masz jeszcze jakies pytania, to chetnie pomoge. Pozdrawiam :)
Bardzo dziekuję za odpowiedź, odezwę się jak wyszło:) jutro zabieram się za pieczenie, pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki i czekam na wiesci. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiernik jest rewelacyjny. Ten przepis ma również moja mama z "Poradnika domowego" sprzed dobrych 10 lat. Ciasto to jest u nas zawsze na świątecznym stole, a za kilka dni zabiorę się za jego pieczenie na roczek mojego synka.
OdpowiedzUsuńo, czyli ty tez zrobisz z niego tort? super :)
OdpowiedzUsuńwlasnie sie zastanawiam, czy ten przepis nie pochodzi z Poradnika, ale wydaje mi sie, ze mam go duzo, duzo dluzej... na pewno wiecej niz 15 lat, bo mam taki zeszyt z przepisami na ciasta, ktory zalozylam, jak moj syn sie urodzil :)
witam, mam kilka pytań co do tego piernika: czy ty dodajesz maslo do jajek z cukrem i to dalej ucierasz czy osobno rozcierasz maslo i dopiero wtedy to laczysz? i jaka kasze manna uzywasz blyskawiczna czy ta druga bo sa chyba dwa rodzaje z tego co sie orientuje?? i czy jak z tych proporcji zrobie placki na prostokatna blaszke to wystarczy mi na dwie i czy uda sie je przekroic jeszcze na pol? czy poprostu lepiej zrobic z wiekszej ilosci ciasta?? i czy nie daje sie tu przyprawy do piernika?? to chyba wszystkie pytania jak mozesz to odpowiedz z gory dziekuje
OdpowiedzUsuńWitam, postaram sie odpowiedzieć na twoje pytania...
UsuńUcieram masło z cukrem i stopniowo dodaje jajka.
Kasza manna zwykła, nie błyskawiczna.
Co do blaszki, to nie wiem, jak duza jest twoja, więc nie potrafie ci odpowiedzieć na to pytanie. Jednak forma nie powinna byc zbyt duża (stad ta tortownica), bo ciężko później przeciąć placki.
Ciasto trochę rośnie, ale nie jakoś spektakularnie, więc przy przekrawaniu trzeba mieć duży,ostry nóż i sprawne ręce :)
Co do przypraw, to możesz odrobinę dodać (czasem dodaję odrobinę, jeśli to ciasto piekę na święta. Jednak piekłam je też dla syna, jako tort i wtedy nie dodawałam). Wg. mnie sam miód dodaje tego "piernikowego" smaku, a nie jest zbyt "nachalny".
Mam nadzieję, że pomogłam. W razie innych wątpliwości - pytaj, postaram się pomóc. Pozdrawiam :)
dziękuje bardzo mi pomogłaś:) o kasze pytam bo raz robiłam taką masę ale tam właśnie szła błyskawiczna ale wypróbuje twój przepis a ja chcę ten piernik zrobić na święta a stwierdziłam że najpierw zrobię z jednej porcji zobaczę jak mi to wyjdzie na mojej blaszce jak będzie mało to po prostu zrobię jeszcze raz. a myślisz że można też raz przełożyć powidłem?? np. placek-masa-placek-powidlo-placek-masa-placek?? szczerze to właśnie taki mi się marzy:) pozdrawiam
UsuńNo właśnie to, co widać na zdjęciu, to mój - niestety niezbyt nieudany - eksperyment, tzn. próba przełożenia masą z kaszy i dżemem. Placki sie rozmoczyły i nie smakowało to juz tak dobrze, jak bez dżemu. Oczywiście jeżeli ciasto byłoby od razu zjedzone, to możesz próbować (moje, jeśli dobrze pamiętam, było upieczone co najmniej dobę wcześniej i czekało w lodówce do świąt). Tak sobie teraz myślę, że gdyby to były powidła, ale takie naprawdę gęste, to mogłoby się udać. Ale dżemu stanowczo nie polecam :)
UsuńJeśli masz taką możliwość, to najlepiej byłoby, tak jak piszesz, wypróbować sobie wcześniej. Możesz tez upiec dwa "blaty" zamiast trzech - będą grubsze i nie tak delikatne, jak te cieniutkie warstwy z 3 placków.
To ciasto wymaga trochę wprawy, ale jak już pierwszy raz upieczesz, to zobaczysz, że to nic strasznego. "Pierwsze koty za płoty"! Trzymam kciuki :)
Zrobiłam i wyszło tak jak chciałam. Przepis super ja dałam do ciasta trochę przyprawy do piernika żeby miało ten zapach... i upiekłam dwa blaty i jeszcze ciepłe przekroiłam mogłyby być ciut grubsze ale i tak wyszły super i tak właśnie jak pisałam wcześniej przełożyłam tylko dałam powidła śliwkowe naprawdę wyszło super i wszystkim smakował przepis na 6+ napewno będzie to stały placek który będę piekła na święta. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę bardzo, zwłaszcza dlatego, że się udał za pierwszym razem :) U nas tez prawie zawsze jest na święta, chyba że (jak w tym roku) upieczemy za duzo pierników ;)
UsuńJa go upiekłam.Rewelacja.Ale ja trzy placki piekłam osobno,bałam się tego przekrajania i bingo.Wyszlo super.Dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńPierwszy raz też się bałam. Placki są cienkie, bałam się, ze sie połamią podczas krojenia. Na szczęście nie taki diabeł straszny.
UsuńCieszę się, że ci się udało :)
Pozdrawiam
A czy nie ma tam kakao bądź czekolady? Na zdjęciu placki są dość ciemne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie, kakao nie ma, chociaż... nie wiem, czy nie było go w przyprawie do piernika, ponieważ w niektórych przyprawach jest. Ten piernik wychodzi jaśniejszy lub ciemniejszy, w zależności od składników (rodzaj miodu, cukru, przyprawy do piernika). Jesli zrobisz z białym cukrem i jasnym miodem, bez przyprawy do piernika ze sklepu, to placki będą tylko lekko brązowe (ale na pewno nie jasne - zawsze trochę brązowieją).
OdpowiedzUsuńDziękuję za zwrócenie uwagi, dopisałam przyprawę do przepisu (w oryginalnym przepisie nie ma, ale często ją dodaję).
Pozdrawiam :)