Upiekłam im wczoraj dwa ciasta: szarlotkę i ciasto zaimprowizowane z tego, co miałam pod ręką i co, jak mi się wydawało, będzie dobrze do siebie pasowało.
Na początek zapraszam na najprostszą na świecie, najpyszniejszą, mega kruchą szarlotkę, pachnącą cynamonem i różami.
Przepis podstawowy mam od mamy. Natomiast moje modyfikacje, to dodanie do ciasta mąki ziemniaczanej, która sprawia, że jest ono wyjatkowo kruche i wody różanej do masy jabłkowej - dzięki czemu ciasto pachnie NIEZIEMSKO :)
W wolnej chwili wstawię przepis na to drugie ciasto, bo było pyszne i zostało pożarte jeszcze tego samego dnia :)
Składniki:
na tortownicę o średnicy ok. 25 cm
400g mąki pszennj
100g mąki ziemniaczanej
200g prawdziwego masła
150g cukru2 żółtka
1 całe jajko
czubata łyżka kwaśnej śmietany1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
duża szczypta soli
3-4 słoiczki ("dżemowe") smażonych jabłek
lub 10 kwaśnych jabłek (szara reneta, antonówka)
dużo cynamonu, kilka kropel wody różanej
Mąkę, z proszkiem do pieczenia i solą, przesiej na stolnicę. Dodaj cukier. Masło pokrój w jak najmniejszą kostkę i dodaj do mąki z masłem - szybko posiekaj. Dodaj żółtka i śmietanę i wymieszaj. Szybko zagnieć ciasto, starając się, jak najmniej je ogrzać. Podziel ciasto na dwa kawałki, 2/3 i 1/3. Tą większą ilością ciasta wylep tortownicę (25 cm) tak, żeby powstały wysokie brzegi. Wstaw do lodówki, na conajmniej 30 min. Pozostałą 1/3 ciasta rozpłaszczam na grubość ok. pół centymetra, wkładam do foliowego woreczka i wrzucam do zamrażarki.
Jeśli nie masz smażonych jabłek:
Obierz jabłka i wykrój gniazda nasiennie. Pokrój je na kawałki (sposób krojenia nie ma znaczenia, jednak im drobniej pokroisz, tym szybciej sie ugotują), wrzuć do garnka, dodaj trochę cukru (ilość cukru zależy od kwaśności jabłek - dlatego próbuj), dużo cynamonu, trochę soku z cytryny i odrobinę wody. Gotuj jabłka tak długo, aż sie rozpadną. Przeważnie w tej "pulpie" zostają kawałki jabłek, ale tak jest nawet ciekawiej :)
Możesz też część jabłek pokroić w kostkę, a część zetrzeć na tarce, na dużych oczkach. Trzeba je posypać cukrem i cynamonem (można dodać rodzynki) i odstawić na pół godziny. Po tym czasie odciśnij sok i wyłoż jabłka na schłodzone ciasto.
Ciasto zamrażarki możesz zetrzeć na tarce, na masę jabłkową. Ja jednak lubie grubą kruszonke, więc odrywam z niego nieduże kawałki, aż pokryją nieomal całą powierzchnię jabłek (stąd to rozpłaszczanie przed mrożeniem ;)).
Szarlotke piekę ok. godziny w temp. 180-200oC (czas bez termoobiegu). Po ostudzeniu posypuję szczodrze cukrem pudrem.
Smacznego :)
O, wygląda przepysznie. Ja robię szarlotkę z pianką. Też pyszniutka. A latem, zaklinam w słoiczkach jabłka z gruszkami, cynamonem i imbirem, żeby zima zużyć wszystkie słoiki do szarlotki. Specjalnie ich nie rozgotowuję do końca, aby kawałki owoców były wyczuwalne. Gruszki nadają dżemowi wspaniały, maślany posmak, który jeszcze bardzie potęguje smak kruchego ciasta na prawdziwym maśle.
OdpowiedzUsuńJa robie duzo przetworow - jabłka, gruszki, sliwki - obowiązkowe. No i zamrazam, co sie da, bo lubie miec wszystko pod ręka Zamrazam zwlaszcza szpinak i dynie i peczki mlodej wloszczyzny :) (cena i dostepnosc takich mrozonek tez maja znaczenie, bo np. dyni nie widzialam nigdzie) Musze sprobowac tego przecieru gruszkowo - jablkowego. Masz przepis u siebie?
OdpowiedzUsuńWidać, że dużo cynamonu :) ale do jabłek jak najbardziej pasuje taka ilość
OdpowiedzUsuńWiesz, ten kolor, to bardziej od jabłek, bo moje smażone jabluszka byly dwuletnie, a one im dluzej stoja, tym sa ciemniejsze. Ze swieżych jablek nadzienie było by jasniutkie :)
OdpowiedzUsuńAle msz racje - szarlotce cynamon nie szkodzi ;)