Strony bloga:

piątek, 2 listopada 2012

Papardelle ze szpinakiem, boczniakami i tuńczykiem


 
Danie, które sprawia, że z piersi gości (lub domowników) wydobywa się jęk zachwytu :) Wygląda na bardzo pracochłonne, a tymczasem przygotowanie trwa zaledwie kilkanaście minut. Pod warunkiem, że wszystko, czego potrzebujecie, macie akurat w domu :)


Mnie zrobienie sosu zajęło tyle czasu, co ugotowanie makaronu, ponieważ ułatwiłam sobie pracę wykorzystując mrożony szpinak, grillowanego tuńczyka John West w saszetkach i grzyby, które smażą się zaledwie kilka minut.


Uprzedzając pytania o tuńczyka w saszetkach - my kupujemy go w Anglii, ale wiem że można go dostać również w Polsce, w niektórych supermarketach (widziałam w Tesco i Leclercu). Jeśli jednak nie chce wam sie szukać, puszkowany tuńczyk (byle to był ten w kawałkach, a nie rozdrobniony) również doskonale się sprawdzi.

Poniewaz nie miałam anchovis, wpadłam na pomysł, żeby użyć sardynek z puszki. Muszę przyznać, że dobrze się zgrały z całym daniem. Delikatnie podkreśliły rybny smak, a jednocześnie były niewyczuwalne, bo całkowicie rozpuściły się w sosie.


Składniki:
dla 6 osób
1 opakowanie makaronu papardelle
ok. 30 dag boczniaków
3 saszetki tuńczyka John West z pieprzem i cytryną
(lub 3 puszki dobrego tuńczyka w kawałkach)
6 filecików anchovis (ewentualnie puszka sardynek w oleju)
1 paczka (750g) mrożonego szpinaku w listkach (może być świeży)
1 cebula
3 duże ząbki czosnku
2 czubate łyżki mascarpone
pół szklanki mleka
1 łyżeczka mąki (opcjonalnie)
olej
sól, pieprz

Sposób przygotowania:
Grzyby szybko opłukać pod bieżącą wodą. Cebulę i czosnek obrać i posiekać. W głębokim rondlu rozgrzać 2 łyżki oleju. Dodać cebulę, czosnek anchovis i trochę oleju spod rybek. Smażyć na średnim ogniu - nie rumienić.
Posolić i popieprzyć, a nastepnie dodać grzyby porozrywane w rękach na paseczki. Smażyć, aż lekko zmiękną i dodać szpinak (nie należy go wcześniej rozmrażać). Jeżeli dodajemy świeży szpinak, musi go być odpowiedznio wiecej. Ilość szpinaku zależy od gustu. Ja lubię, kiedy jest go dużo.
Szpinak zmięknie bardzo szybko, zajmie to zaledwie kilka minut.

W międzyczasie należy ugotować makaron. Należy zadbać o to, żeby odcedzić go, kiedy jest jeszcze twardawy, ponieważ po połączeniu z sosem zmięknie.

W mleku dokładnie rozmieszać maskarpone z mąką i wlać do rondla. Zagotować, starannie mieszając. Na koniec dodać tuńczyka, zmniejszyć płomień i podgrzewać rybę, delikatnie mieszając -tak żeby zbytnio jej nie rozdrobnić.

Część sosu wymieszać dokładnie z makaronem. Przełożyć wszystko do dużej miski, wyłożyć na wierzch resztę sosu, posypać posiekaną natka pietruszki (opcjonalnie) i od razu podawać


Smacznego :)

4 komentarze:

  1. Cos czuje, ze i z mojej piersi wyrwalby sie okrzyk zachwytu. Bardzo w moim guscie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm, tuńczyk i zielone. to jest to co tygrysy kochają najbardziej :) nie znam tylko tych saszetek o których wspominasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nuovana, te saszetki nie sa zbyt popularne u nas, ale warto poszukać. Tuńczyk w środku jest grillowany, w dużych, zwartych kawałkach i zawsze w jakims sosie (np. pieprz - cytryna, albo włoski). Ale jesli nie uda ci sie kupic, to - tak jak pisalam - może być ten bardziej popularny, w kawałkach, z puszki :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę