poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Pyszny, pikantny dżem z czerwonej cebuli


Co tu dużo pisać, to prawdziwy przysmak, który zwykły kawałek pieczeni, czy pasztetu zmienia w królewskie danie. Doskonały na ciepło i na zimno, do obiadu i na kanakę. A jeśli znajdzie się na stole podczas imprezy, na pewno zbyt długo na nim nie będzie goscił :)
"Dżem z cebuli"... brzmi może trochę dziwnie i niecodziennie, ale jest tak dobry i tak prosty do zrobienia, że jesli jeszcze nie próbowaliście, to nie ma na co czekać :)

Nie wiem, jaki jest przepis, pewnie jakiś jest - i to nie jeden.
Napiszę wam, jak ja go robię. Postaram się jakoś to ubrać w słowa, bo zawsze robię go "na oko", nigdy niczego nie odmierzając. Jak mam białą cebulę, to robię z białej, jak mam czerwoną, to z czerwonej. Albo tak, jak ostatnio, z białej, żółtej i czerwonej. Jeśli nie mam wina to robię z octem balsamicznym, albo odrotnie. Ale pierwszy raz zrobiłam z octem i chyba taki jednak wolę.
Najważniejsze, że on zawsze jest bardzo dobry. Po prostu gotując, trzeba kierować się własnym smakiem.
Powinien być wyraźnie słodko-kwaśny, a cebulka nie powinna się całkowicie rozpaść. Przynajmniej tak mi sie wydaje, bo my taki właśnie lubimy ;)
Co jeszcze...? W wersji dietetycznej (ale wtedy nie dajemy tego dzieciom), zamiat cukru można użyć słodzika, ale takiego, który jest przeznaczony do gotowania. I nie podsmażać cebuli na oleju, tylko na teflonowej patelni, leciutko tylko naoliwionej.



Składniki:
kilka dużych cebul (najlepiej czerwonych, ale mogą być "mieszane")
szklanka czerwonego, wytrawnego lub półsłodkiego wina
zamiast wina, pół szklanki octu balsamicznego
cukier, sól, pieprz do smaku
łyżka oleju (ale niekoniecznie)

Sposób przygotowania:
Cebule obrać, przekroić na ćwiartki i pokroić w paski. Usmażyć na oleju lub upróżyć podlewając lekko wodą. Pod koniec dodać troche cukru, żeby cebulka leciutko sie skarmelizowała (ale nie może się zbrązowić). Na koniec podlać winem i gotować na małym ogniu, aż wino (lub ocet) całkowicie wyparuje. Doprawić do smaku i gotowe.

Smacznego :)

10 komentarzy:

  1. jaka fajna ta cebulka. ja robię z dodatkiem octu balsamicznego i też się zajadam takim smakołykiem;)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały pomysł i przy tym jaki malowniczy!
    Z daleka wydawało mi się, że to wątróbka.:)

    PS.Dotarł do Ciebie mój SMS?

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się skojarzyło z czerwoną kapustą w pierwszym momencie. Bardzo jestem ciekawa tego smaku.

    OdpowiedzUsuń
  4. taka balsamiczna cebulka to dopiero przysmak:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa jak to smakuje, cebuli bardzo dużo u nas idzie, a do tej pory nie próbowałam zrobić dżemu cebulowego. Wszystko jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem jak smakuje cebula z octem balsamicznym, dla mnie to nowość smakowa, ale zaciekawił mnie ten przepis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Małgosiu, znam i lubię ten dżem. U mnie jest dodatek octu balsamicznego, bo taki kiedyś znalazłam przepis... Pyszny jest!

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tym dżemie i jakoś nigdy go nie robiłam, choć coraz bardziej mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziekuje za komentarze dziewczyny :)
    Niestety nie mam ostatnio czasu na blogowanie, chociaz przepisow naskladalo mi sie co najmniej kilkanascie...

    Lekka, dostalam, odezwe sie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę