Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pasty i farsze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pasty i farsze. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 października 2016

Pyszna pasta fasolowo-pieczarkowa z dymką i kolendrą

Bardzo lubię wszelkie pasty i smarowidła do pieczywa, dlatego ciągle szukam nowych. Moje poszukiwania ciekawych i niebanalnych zestawień kończą się... różnie ;-) Ale czasami uda mi się wymyślić coś naprawdę dobrego, coś do czego mam ochotę wracać.

Tak właśnie było z tą pastą, która jest mega prosta, a powstała, tak naprawdę, przez absolutny przypadek. 
Przypadkiem było, ze smażyłam pieczarki, do wykorzystania "do czegoś-tam, na później".Przypadkiem spadła mi na stopę puszka fasolki, kiedy sięgałam po coś innego. 
I (pewnie też "przypadkiem) dostałam w głowę genialnym pomysłem, jak Pomysłowy Dobromir ;-)

I oto jest: prosta, zdrowa, niezbyt urodziwa, ale przepyszna <3

 A sałatka, która powstała po to, żeby ubarwić zdjęcie, okazała się (przypadkiem ;-)) bardzo dobra .
fajnie smakuje również jako farsz w naleśnikach, zwłaszcza gryczanych




Jak zrobić pyszną pastę do pieczywa?

Składniki:
ok. 25 dag małych pieczarek*
1 średnia cebula
1 duży ząbek czosnku
puszka białej fasoli
1 łyżka oliwy (lub ghee)
1 drobno posiekana dymka
1 łyżka grubo posiekanej kolendry
sól, świeżo zmielony pieprz
szczypta ksylitolu (lub cukru)
sok z cytryny do smaku, lub (lepiej "dosmacza") 2 łyżki najprostszego sosu vinegrette**

Sałatka ze zdjęcia:
Po kilka plasterków ogórka, pieczarek i słodkiego, czerwonego jabłka (u mnie champion) + sos vinegrette i świeżo zmielony pieprz.

Pieczarki umyć pod bieżącą wodą (starając się zrobić to jak najszybciej, żeby nie nasiąknęły), osuszyć i pokroić na cienkie plasterkiCebulę i czosnek obrać i pokroić w drobną kostkę. Fasolę odcedzić i przepłukać na sicie, pod bieżącą wodą, dobrze odsączyć i rozgnieść widelcem.
Na patelni rozgrzać tłuszcz, dodać cebule i czosnek, lekko je zrumienić, dodać pieczarki, sól i pierz.
Smażyć dość krótko. Kiedy zmiękną, wyłączyć gaz, dodać rozgniecioną fasolę, dymkę, kolendrę, szczyptę ksylitolu i sos vinegrette lub sok z cytryny. Dobrze wymieszać i od razu nakładać na kromki pieczywa.
My najbardziej lubimy te pastę na ciepło, ale na zimno tez daje radę. Najlepsza jest na grzankach z dobrego, żytniego chleba, z plasterkami ogórka, rzodkiewki lub pomidora, ale wybór pieczywa i dodatków zostawiam wam.

Najsmaczniejszego :)


*czasem uda się kupic naprawdę małe pieczarki, które genialnie wyglądają w takiej paście. Jeśli jednak takimi nie dysponujecie, pokrójcie wasze pieczarki w ćwierć plasterki, lub zetrzyjcie na grubych oczkach tarki.

**to jeden z moich patentów, o którym nie raz już pisałam. Robię cały słoiczek sosu i trzymam go w lodówce. Przydaje się naprawdę często, nie tylko do sałatek. Poprawia smak past, sosów, zup - jest naprawdę uniwersalny.

środa, 3 grudnia 2014

Pasta z suszonych pomidorów z czosnkiem i ziołami



Ta pasta, to proste i smaczne samrowidło, ale nie tylko.
Może być również dobrym dodatkiem do różnych potraw. To wspaniała i prosta przyprawa, którą warto mieć zawsze w lodówce.
Przygotowuje się ją zaledwie kilka minut, a można z niej korzystać przez wiele dni.

Bardzo cenię sobie wszelkie, domowej roboty, pasty i smarowidła. A ta pasta, w połączeniu ze świeżym, domowym chlebem, lub tostami z domowego chleba, to dla mnie idealna baza śniadania lub kolacji (baza do której dodaję zwykle trochę warzyw, plasterek dowolnego sera, pieczonego mięsa lub domowej szynki... Marzenie :)

Kilka moich ulubionych chlebów: 







Pasta przechowywana w lodówce może stać bardzo długo. Tak naprawdę, to nie wiem jak długo, ponieważ u nas znika w przeciągu kilku dni. Ale jeśli chcesz przedłużyć jej trwałość, dbaj aby ścianki naczynia, w którym ją przechowujesz zawsze były czyste (wycieraj dokładnie papierowym ręcznikiem), a wierzch warto zalać oliwą, żeby odciąć dopływ tlenu.

Baza tej pasty, to suszone pomidory w oliwie. Natomiast reszta, to już wolna amerykanka ;)
Można dodać przeróżne zioła, czosnek, suszone śliwki, świeżą lub marynowaną papryczkę chilli, korniszony, grzybki, zrumienioną cebulkę lub inne podsmażone czy pieczone warzywa (np. pieczoną dynię, bakłażan, paprykę ---> pasta z suszonymi pomidorami i pieczona papryką), wyraziste, twarde sery (Bursztyn, parmezan, twardy ser kozi itp.), pestki, orzechy, tuńczyka z puszki
---> pasta z tuńczyka

Można też dodać świeże warzywa (paprykę, cebulę, pomidor), gotowane jajka, miękkie sery, gotowane mięso, wędzoną rybę, zioła mniej trwałe (np. koperek, czy bazylia), awokado (pasta z suszonych pomidorów z awokado), ale wtedy pasta będzie mniej trwała i najlepiej zjeść ją w ciągu 1-2 dni.

Najprostszą, bazową pastę, jak ta poniżej, wykorzystuję nie tylko na kanapki, ale też jako dodatek do pieczonych warzyw, czy mięs, oraz do "dosmaczania" zup i sosów.
Zdziwilibyście się, jak potrafi podkręcić smak :)



Jak zrobić pastę z suszonych pomidorów?

Składniki:
mały słoik suszonych pomidorów w oliwie
1 łyżka posiekanych, swieżych ziół (tym razem tymianek)
duża szczypta suszonej mieszanki ziół prowansalskich
2 posiekane ząbki czosnku (lub więcej jeśli lubicie)
pół niezbyt ostrej papryczki chilli lub łyżeczka oliwy chilli
dobrej jakości oliwa (lub oliwa w której były pomidory)
świeżo zmielony pieprz

Wszystkie składniki wrzucić do blendera i zblendować do ulubionej konsystencji. Ja lubię kiedy pasta nie jest całkiem gładka.
Warto wcześniej posiekać czosnek i zioła, wtedy łatwiej zapanowac nad konsystencją pasty.

Smacznego :)

wtorek, 10 grudnia 2013

Chlebki rolowane z trzema rodzajami farszu



Rolowany chlebek miał już swoją premierę na moim blogu TUTAJ. Wymyśliłam go przy okazji bardziej skomplikowanego wypieku, jakim jest CHLEBEK ODRYWANY. Część ciasta zwinęłam z farszem i tak zaczęła się "kariera" tego chlebka :)
Kochają go wszyscy, z którymi podzieliłam się przepisem, a że idą święta, stwierdziłam, ze pora go przypomnieć, bo prezentuje się naprawdę ładnie, a nie wymaga wcale dużo pracy.

Piekłam go już wiele razy i zawsze mi się udawał, powiedziałabym nawet że, za każdym razem jest piękniejszy i nie sposób go nie kochać <3

Tym razem wzbogaciłam ciasto dodatkiem żytniej mąki i upiekłam trzy bochenki, każdy z innym farszem. M. powiedział, że nareszcie jest odpowiednia ilość, tzn. dla każdego po bochenku, tylko cyt. "Sobie nie upiekłaś". Szuja... ;)


Przy okazji świąt przypomnę jeszcze mój ubiegłoroczny KULEBIAK Z FARSZEM GRZYBOWYM i chlebek rolowany z grzybowym farszem, takim, jak w ww. kulebiaku lub grzybowo-kapuścianym (tych niestety nie mam na zdjęciu, ale robiłam i gwarantuję, ze wspaniale smakują do barszczu i zdecydowanie mniej z nimi pracy niż z pasztecikami).
Jest jeszcze sporo czasu, pewnie nadal kompletujecie listę świątecznych potraw, więc... może?

Polecam każdy z tych wypieków. Chlebki są mięciutkie, pachnące, wilgotne i pyszne.
Wspaniale smakują z masłem, albo zamiast pasztecików do barszczu.
Ja podałam wczoraj ten z parmezanowym nadzieniem do zupy gulaszowej. Był jeszcze ciepły. Dosłownie NIEBO :)

Urosły, jak na drożdżach ;)
 
 


Składniki potrzebne do zrobienia chlebków rolowanych:

na 3 nieduże bochenki

1 kilogram maki pszennej (typ 550)
1 szklanka mąki żytniej chlebowej
2 opakowania suszonych drożdży (14 g)
8 łyżek oleju
500 ml ciepłego mleka
4 jajka
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki soli
dodatkowo: 1 jajko do posmarowania chlebków i mąka do podsypywania


Jak zrobić farsz do chlebków rolowanych?

Farsz I
pół pęczka natki
kilka gałązek bazylii
1 roztarty ząbek czosnku
kilka oliwek pokrojonych w plasterki
pół posiekanego pomidora (tylko twardy miąższ) lub kilka suszonych
ok. 100g serka koziego (lub jakikolwiek typu camembert)
1 łyżka miękkiego masła
zioła prowansalskie

Farsz II
garść tartego parmezanu
pół pęczka natki (lub bazylii, rukoli, koperku)
1 roztarty ząbek czosnku
kilka posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka miękkiego masła

Farsz III
pół pęczka natki
garść tartego, twardego sera (np. Bursztyn)
kilka suszonych pomidorów pokrojonych w kostkę
1 roztarty ząbek czosnku
1 łyżka miękkiego masła




Jak zrobić chlebek rolowany z farszem?


Mąkę wsypać do ogrzanej miski, dodać drożdże, sól i cukier. Wymieszać, dodać mleko, jajka i olej. Zagnieść elastyczne ciasto, włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość (trwa to ok. godziny).
Wyrośnięte ciasto odgazować, krótko wyrobić i podzielić na 3 części. Każdą z nich rozwałkować w prostokąt o boku długości keksówki i grubości ok. 1 cm.
Ciasto posmarować masłem, posypać przeciśniętym przez praskę czosnkiem, posiekaną pietruszką i wybranymi dodatkami.
Następnie każdy prostokąt ciasta zwinąć, jak roladę, i przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (moje mają rozmiar
 Chlebki odstawić w ciepłe miejsce na kolejne 20 - 30 minut,  a kiedy wyrosną, posmarować z wierzchu roztrzepanym jajkiem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Piec około 50 minut, aż będą rumiane (można sprawdzić patyczkiem, czy upiekły się w środku).
Studzić na kratce.

Smacznego :)

piątek, 29 marca 2013

Pieczarki faszerowane jajkiem




Bardzo lubię faszerowane pieczarki. W zasadzie nie znam nikogo, kto by ich nie lubił. Z moich doswiadczeń wynika, ze chetnie jedzą je również ci, którzy nie lubią grzybów. Jednak mimo mojego uwielbienia dla pieczarek podanych w tej formie, muszę przyznać, że rzadko je robię. Zwyczajnie o nich zapominam, a poza tym, co by nie mówić, jest przy nich trochę wiecej pracy, niż przy, dajmy na to, kotletach mielonych. Jednak jeżeli użyje się malaksera, zamiast mozolnie wszystko siekać, czas przygotowania skróci się o połowę, więc... warto :)
Ja zwykle przypominam sobie o nich podczas świąt. Tak było i tym razem. Miały być faszerowane jajka, a bedą faszerowane pieczarki. I to w wersji wielkanocnej, z jajkiem i natką pietruszki :)


Składniki:
12 dużych pieczarek
kilka gałązek natki pietruszki
1 cebula
duża łyżka kwaśnej śmietany
2 jajka ugotowane na twardo
bułka tarta do panierowania
olej lub masło klarowane do smażenia
sól, pieprz do smaku

Sposób przygotowania:
 
Pieczarki szybko wypłukać pod bieżącą wodą, odciąć ogonki i drobno je posiekać (można też wrzucić do malaksera i zmielić "pulsacyjnie").
Cebulę pokroić w jak najmniejszą kostkę (albo również użyć w tym celu makalsera). Na patelni rozgrzać łyżkę tłuszczu, dodać posiekane ogonki pieczarek i dusić kilka minut, mieszając od czasu do czasu, a następnie przestudzić.
Natkę pietruszki oraz jajko drobno posiekać, dodać je do przestudzonego farszu, dodać łyżkę gęstej, kwaśnej śmietany i doprawić wszystko solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Napełnić pieczarki farszem, i panierować  w bułce tartej, od strony farszu, lekko dociskając.
Obsmażyć z obu stron na rozgrzanym tłuszczu - najpierw stroną z farszem.
Równie pyszne na ciepło, jak i na zimno.
 
Smacznego :)

poniedziałek, 25 lutego 2013

Pasta do chleba z grillowanych ryb


Tak jakoś wyszło, że przez cały poprzedni tydzień jedliśmy ryby. Były kotleciki rybne z miruny, pieczony pstrag z warzywami, łosoś na parze z zimnym sosem pietruszkowym,  później pstrąg grillowany w całości i grillowany łosoś. To się nazywa faza na ryby ;)
A po wczorajszym obiedzie co nieco zostało, więc siłą rzeczy trzeba to było jakos zagospodarować.
Postanowiłam zrobić pastę/sałatkę do chleba.

Dzisiaj, kiedy ją robiłam, pomyślałam sobie, że to fajny i dość oczywisty sposób na wykorzystanie resztek, ale specjalnie grillować tych ryb, to by mi się nie chciało.
Jednak kiedy skończyłam i spróbowałam, to stwierdziłam: co za pomyłka!
No, może nie warto specjalnie tych ryb grillować, ale na pewno warto przy okazji grillowania przygotować ich więcej, żeby nastepnego dnia zrobić tę pastę.
Myślę, że można też wykorzystać gotowaną na parze, a nawet smażoną rybę.

I powiem wam, że po stokroć warto, bo ta pasta jest nie tylko łatwa w przygotowaniu, ale i przepyszna!




Składniki:
1 pstrąg
pk. 10 dag łososia (ryby grillowane, z poprzedniego dnia)
1 spora cebulka dymka ze szczypiorkiem
1 łyżka majonezu
sok z cytryny + odrobina startej skórki
sól i świeżo zmielony pieprz

Sposób przygotowania:
Ryby dokładnie obrać - oddzielic ości i skórę. Rozdrobnić w rękach (nie radzę używać blendera) na małe kawałeczki. Dymkę drobniutko posiekać i dodać do ryby. Posypać pieprzem, dodać majonez i sok z cytryny. Delikatnie wymieszać, tak, aby nie rozgnieść ryb i gotowe.

Smacznego :)

Przepis dodaje do akcji "Pasty i smarowidła" 


poniedziałek, 24 października 2011

Pita z patelni z pastą tuńczykową



   Duzo smaku, duzo białka, mnostwo zdrowych składnikow.
Prawdziwe CHLEBKI PITA  ktore pokazywalam na blogu kilka miesiecy temu, przypominaja tylko tym, ze mozna je faszerowac. Nie piecze sie ich w piekarniku i nie nadymaja sie, jak baloniki podczas pieczenia. Sama pasta jest swietna, jako dodatek do pieczywa, makaronu, lub jako farsz do plackow czy nalesnikow.
   Ja uwielbiam ja jako dodatek do tych, najprostszych na swiecie, pit z patelni, które jakis czas temu umiescilam na blogu. Pity robie kilka razy w tygodniu, jako alternatywe dla tzw. zwyklego pieczywa, ktore nie kazdemu sluzy. Wymyslam do nich przerozne farsze i w najblizszym czasie zamierzam pokazac tutaj kilka z nich.
   Sa pyszne, zdrowe, dietetyczne i pieknie wygladaja - czego mozna chciec wiecej?

Składniki:

Na paste:
puszka tunczyka w sosie wlasnym, w kawałkach
pol małej, czerwonej cebuli
czubata lyzeczka majonezu
odrobina musztardy dijon (lub innej)
kawałek (mniej wiecej 1/3) posiekanej, czerwonej chilli
sol, swiezo zmielony pieprz
opcjonalnie: siekane, swieze ziola (pietruszka, koperek, bazylia, tymianek itp.)

Dodatkowo:
pity z patelni
ulubione warzywa (salata, papryka, plasterki cebuli, pomidora, ogorka itp.).

Sposób wykonania:
Pite, jesli nie byla zrobiona przed chwila, podgrzac na suchej patelni lub w kuchence mikrofalowej.

Tunczyka lekka odcedzic i przelozyc do miseczki. Dodac drobniutko posiekana cebule,chilli, przyprawy, majonez i musztarde. Dobrze wymieszac i odstawic na pare minut, zeby smaki sie polaczyly.

Ciepla pite przekroic, nafaszerowac pasta z tunczyka, salata i ulubionymi warzywami.

Smacznego :)