czwartek, 24 marca 2011

Fioletowa zupa :)


Nie wiem, ile wspolnego ma ta zupa z Belgia, ale kiedy dzisiaj wpisalam w wyszukiwarke "zupa z czerwonej kapusty", najczesciej w naglowkach pojawiala sie nazwa: belgijska zupa z czerwonej kapusty. Ten przepis znalazlam na kilku blogach, oraz na "cincin" i na "wielkim zarciu". Zaintrygowal mnie, wiec postanowilam sprobowac. Chcialam wykorzystac pol glowki czerwonej kapusty, zalegajacej w lodowce juz od jakiegos czasu. I dobrze sie zlozylo, bo do tego przepisu potrzeba - ni mniej, ni wiecej - ale wlasnie pol kapusty :) Poza tym lubie polaczenie czerwonej kapusty z jablkami i bylam ciekawa, jak to sie zakomponuje w zupie.

O pochodzeniu przepisu przeczytac mozna na blogu Dwie Chochelki. Jednak w kilku miejscach znalazlam informację, ze przepis pojawil sie tez w jakims dodatku "Przyjaciolki".
Tak, czy siak - dzisiaj w mojej kuchni wesolo bulgocze fioletowa zupa i (na szczescie) pachnie obłędnie :)))
Przepis cytuje z w/w blogu, a w nawiasach dodaje swoje modyfikacje).


Skladniki:

½ główki czerwonej kapusty
2 cebule
25 dag wołowiny bez kości (dla tych, co nie jedzą mięsa może być wywar warzywny)
2 ząbki czosnku
1 jabłko
2 duże ziemniaki
1 łyżeczka cukru
1 mały listek laurowy
sól, pieprz
masło do smażenia

Sposób przygotowania:

Cebulę kroję w plastry, podsmażam na maśle (ja podsmazylam na odrobinie oliwy)

Mięso myję, osuszam, kroję w kostkę i dorzucam do cebuli. Chwilę smażę.

Szatkuję kapustę, drobno siekam czosnek, dodaję do cebuli i mięsa razem z solą, pieprzem, cukrem (u mnie fruktoza) i liściem laurowym. Zalewam pięcioma szklankami wrzącej wody i gotuję około półtorej godziny.

Dodaję obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz jabłka, gotuję jeszcze pół godziny.


Smacznego :)


Moje uwagi:
  • poniewaz uzylam miesa z indyka, moja zupa gotowala sie o wiele krocej, mysle ze ok. 30-40 min; mieso po podsmazeniu na patelni praktycznie bylo juz miekkie.
  • cukier (fruktoze) dodalam o cebuli, poniewaz chcialam, zeby cebulka sie skarmelizowala i wzbogacila smak zupy.
  • ziemniaki gotowalam z kapusta, a jablka dorzucilam 5 min przed koncem gotowania i wylaczylam gaz
  • zupe "potraktowalam" tłuczkiem do ziemniaków, zeby natualnie sie zagescila (czesto tak robie) i dodalam na koniec troche soku z cytryny, co bardzo poprawia kolor zupy

14 komentarzy:

  1. Też lubię to kapuściano jabłkowe połączenie i kiedyś je tutaj na pewno zaprezentuję.
    A teraz z niecierpliwością czekam na zdjęcia, bo wiesz - oko też potrzebuje godnej strawy.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem Lekka, wiem :)
    Zupa byla pyszna, ale fotki, z braku czasu, nie zrobilam... moze jutro sie uda.

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo jak nietypowo ! Fioletowy to bardzo mało używany kolor w kuchni, tym bardziej nice !

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tam zupy kocham, na drugie powinnam miec Zupa !

    a własciwie to chyba z kazdego warzywa mozna ugotować zupę ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aurora, masz racje - chyba tylko czerwona kapusta daje taki kolor :)

    Mona, to tak, jak ja - tez bardzo lubie zupy. Szybko sie je robi i sa sycące, a zima wprost niezastapione :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpisuje się pod słowami Aurory - wyszukanie malowniczy obiad.:)
    Czy Ty mnie przypadkiem nie namawiasz na zupę?;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem szczerze, że zupy z czerwonej kapusty jeszcze nie jadłam.. ale czas najwyższy to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lekka, zaszczepiłam ci "cosia"? :) A zupy chyba dawno nie robilas... ;)

    Grazynko, ja tez jadlam pierwszy raz i, szczerze mowiac, nie do konca bylam pewna, czy to bedzie dobre. Jednak ta zupa jest pyszna, taka lekko kwasna - bardzo nam smakuje i dzisiaj zrobilam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno.
    Niedługo będzie... 3 lata.
    (w tym miejscu zrobiłam wieeelkie oczy)

    OdpowiedzUsuń
  10. TRZY LATA??? Rany... No to baaaardzo dawno.
    A u mnie w zasadzie codziennie jest jakas zupa... Chlopaki mi sie nie najadaja jednym daniem. A ja jem jedno, albo drugie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W zupowej kwestii, to ja nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Mój czas zup jeszcze nadejdzie.:)
    Howgh.;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha! No ja mysle ;) Zupy na diecie sa wprost nieocenione. Zwlaszcza te miksowane. Czy wiesz, ze, udowodniono - badajac amerykanskich zolnierzy - ze zupa-krem syci na dobrych kilka godzin i jest na drugim miejscu, jako najlepszy "zapychacz" zaraz po jajecznicy?
    Dla mnie najlepsza zupa-zapychaczem jest zupa z duzej ilosci warzyw z soczewica :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) I dzięki za przypomnienie, teraz, zimą, jest najlepsza pora na zupy, więc trzeba by znów ją zrobić.

      Usuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę