czwartek, 2 grudnia 2010

Minestrone

Ponieważ minestrone gościła na naszym stole już kilka razy w ciągu ostatniego miesiąca, uznałam że zasługuje na miejsce na blogu, jak mało które danie.

Jest to zupa, która niewiele się różni od naszej polskiej zupy warzywnej. No, może "minestrone" brzmi lepiej niż "jarzynowa" ;-) 
Nawet dla kogoś, kto pierwszy raz zetknął się z tą nazwą, minestrone jest zapowiedzią czegoś... odrobinę egzotycznego. Brzmi egzotycznie i intrygująco.


Nazwa pochodzi od włoskiego słowa minestra, czyli po prostu zupa
Jest to najbardziej popularna, pospolita i najczęściej spożywana potrawa w wielu rejonach Włoch. Mnie urzeka w niej to, że nie ma na nią konkretnego przepisu. Skład zupy zmienia się w zależności od pory roku i tego, co jest dostępne na straganach z warzywami. Można ją też potraktować jako pretekst do pozbycia się z lodówki przywiędniętej marchewki i połowy selera, kawałka cukinii, samotnego ziemniaczka... Mozna do niej wrzucić każde warzywo, nawet nie pierwszej urody, a odwdzięczy się smakiem.

Teraz troche historii...
Ponoć wymyślili tę zupę mnisi, którzy w przyklasztornych ogrodach uprawiali mnóstwo warzyw.
Mnisi wymyślili, a pielgrzymi wynieśli przepis poza klasztorne mury, ale właśnie dzięki temu ta pyszna zupa ma teraz mnóstwo odpowiedników w całej Europie, a nawet świecie.
Minestrone, to gęsta, treściwa zupa na bazie warzyw - to cała jej istota. Dodaje się do niej również orkisz, jęczmień, makaron lub ryż, a także różne rodzaje fasolki, ciecierzycę, soczewicę, groszek. Dla mnie to wystarczy, ale mięsożercy z pewnością będą wdzięczni za porcję mięsa w zupie ;)

Ja najbardziej lubię ją z drobnym makaronem lub tostowanym chlebem
I nigdy nie męczę się z namaczaniem i oddzielnym gotowaniem fasoli, czy soczewicy. Gotuję wszystko w jednym garnku, stopniowo dorzucając produkty, lub - jeśli się bardzo śpieszę - wspieram się puszkami i jestem wdzięczna, że ktoś inny odwalił za mnie czarną robotę :)

Ten przepis, to jedynie inspiracja, bo jak pisałam wcześniej, do tej zupy można dodać chyba każde warzywo.
Moja lista składników jest długa, ponieważ to akurat miałam w lodówce. Wy jednak mozecie dodać zupełnie inne warzywa, niektóre pominąć, innych dodać więcej. Wybierajcie i kombinujcie jak wam wygodnie :-)

przed ugotowaniem

...i po


Jak zrobić minestrone?

na mniej wiecej czterolitrowy garnek

1 mała puszka krojonych pomidorów lub 4 świeże, obrane ze skórki
1 papryka dowolnego koloru (u mnie pół czerwonej i pół żółtej)
1 duża marchewka
1 nieduża pietruszka
kawałek selera (korzeń) lub/i 2 łodygi naciowego
kawałek pora
1 nieduża cukinia
1 mały bakłażan
3-4 nieduże ziemniaki
kawałek słodkiego ziemniaka lub dyni
ok. 10-15 dag fasolki szparagowej (może być z mrożonki)
1 cebula
kilka ząbków czosnku
1 łyżka przecieru pomidorowego 
ćwiartka małej kapusty włoskiej (lub kawałek brokuła)
1 puszka fasolki (ja miałam mieszaną) lub ciecierzycy, czy groszku
ok. 1 dag drobnego makaronu z pszenicy durum
3-4 listki laurowe,
6-8 kulek ziela angielskiego (rozgniecione w moździerzu)
ok. 2l bulionu warzywnego (dla nie-jaroszy może być mięsny + mięso z rosołu), 
sól, świeżo zmielony pieprz, zioła prowansalskie, przypawa Kamis suszone pomidory z czosnkiem i bazylią, 2-3 łyżki ketchupu, łyżeczka cukru, olej do smażenia.
dodatkowo do posypania już na talerzu: tarty parmezan i posiekana natka pietruszki.

Sposób wykonania:

Warzywa (cebula, marchewka, pietruszka, seler , papryka, cukinia, bakłażan, dynia, słodki ziemniak) pokrój w drobną kostkę (ja kroję w taką o boku ok. 0.5-1.0 cm). Pora przekrój wzdłuż na pół, jeszcze raz na pół i posiekaj w paseczki. Fasolkę na kawałki długości ok. 1 cm. Kapustę posiekaj w niezbyt drobne paski. Czosnek posiekaj lub zetrzyj na tarce. 
W garnku o grubym dnie (w którym będziesz gotować zupę) rozgrzej olej (ilość zależy od ciebie) i wrzuć posiekane warzywa (oprócz kapusty, cukinii, fasoli - jeśli jest mrożona - i bakłażana), liście laurowe, rozgniecione ziarenka ziela angielskiego, 3/4 czosnku i trochę roztartych w palcach ziół prowansalskich. Podsmaż a do lekkiego zrumienienia - dzięki temu zupa będzie bardziej aromatyczna. Pod koniec smażenia dodaj cukinię, bakłażan i kapustę, a także łyżkę przecieru pomidorowego. Dopraw solą (ostrożnie, jeśli zamierzasz dodać bulion) i pieprzem.
Wlej bulion lub wodę oraz pomidory z puszki. Zagotuj. Dodaj makaron (u mnie świetnie sprawdza się makaron spaghetti, pocięty kuchennymi nożycami na 1cm kawałki, prosto do garnka) i gotuj dalej, na małym ogniu, aż wszystko będzie miękkie. Dodaj fasolkę z puszki, razem z zalewą.
Na koniec dopraw zupę resztą ziół i czosnku, dodaj cukier i ketchup, ewentualnie więcej pieprzu.
Już na talerzu posyp tartym parmezanem i natka pietruszki.

"Moi" lubią też minestrone z tostowanym chlebem, natartym czosnkiem i skropionym oliwą.

Smacznego :-)

3 komentarze:

  1. wstawiłaś zdjęcia? chyba wcześniej ich nie było :-) matko, jak mi zapachniało wiosną :-) zrobię sobie taką zupkę po świętach, będzie miłe urozmaicenie pierogach, kapuchach i makowcach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jako jedyna z obecnych domownikow jestem mocno zupowa. Inaczej - maz jest zupowy (czy tam zupny), ale nie znosi pomidorow. A dla mnie minestrone to tak naprawde troche taka "zwloszona" pomidorowka z makaronem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszka, tak, zdjecia dodaje nie zawsze od razu, bo czasami nie ma jak zrobic, a czasami mi zjedza (tak, jak tym razem ;)) zanim zrobie fotke.

    Ola, masz racje, to taka zwykla, wiejska zupa. Taki odpowiednik polskiej jarznowej. Tyle, ze u mnie np. jarzynowa robilo sie bez pomidorow - byla kolorowa od warzyw, ale "baza" byla biała.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę