Lubicie chińskie pierożki w rosole? Na pewno lubicie :)
Problem z nimi jest taki, że sporo przy nich roboty i ile by nie zrobić, zawsze jest za mało.
Dlatego wymyśliłam tę dietetyczna wersję, której przygotowanie zajmuje zaledwie kilka minut (pod warunkiem, że macie jakiś bulion w zamrażarce, albo - jak ja - ugotowaliście go dzień wcześniej).
Jak zrobić chińskie pulpety?
pół kilograma chudego, mielonego mięsa wieprzowego (z szynki lub polędwicy)
4 duże liście kapusty pekińskiej
pół drobno posiekanej, czerwonej papryczki chilli (może być więcej)
kawałek imbiru (2x1cm)
2 duże ząbki czosnku
garść posiekanej kolendry (głównie łodyżki)
garść posiekanej pietruszki
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
2 fileciki anchovis
1 drobno pokrojona dymka
2-3 łyżki sosu tamari
kilka kropli oleju sezamowego
1 łyżeczka sosu rybnego
sól, pieprz
Bulion - u mnie drobiowy
Kapustę trochę rozdrobnić i wrzucić do malaksera. Zblendować na "grubą kaszę", lekko odcisnąć i przełożyć do miski. Dodać mięso, utarty czosnek, skórkę cytrynową, imbir, posiekaną dymkę, anchovis i chilli. Dodać resztę przypraw i świeże zioła. Dobrze wyrobić i uformować małe pulpeciki (trochę większe niż orzechy laskowe). Wrzucać do gorącego bulionu, doprowadzić do lekkiego wrzenia i gotować ok. 2-3 minuty. Podawać w rosole z pokrojoną marchewką, szczypiorkiem i listkami kolendry.
Smacznego :)
Świetny przepis :) Pierożków chińskich nigdy nie jadłam, ale chętnie ich wypróbuję dietetyczną wersję
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Jestem pewna, ze ci posmakują :)
UsuńWyglądają przepysznie! A sposób ich przyrządzenia przypomina mi trochę moje wyjście do Tajwańskiej restauracji, gdy potrawy samodzielnie gotowaliśmy w bulionie (ostrym lub łagodnym). Na pewno wypróbuję ten przepis, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, na Tajwanie często jada się w ten sposób, że na stole jest kociołek (jeden dla wszystkich, lub każdy ma swój mniejszy) i każdy sobie gotuje to, na co ma ochotę. Moim zdaniem to świetny pomysł :)
UsuńW Yunnanie podobną potrawę robi się z drobno siekanego drobiu :) I podaje w zupie ze świeżego szpinaku.
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie! A "kulki" drobiowe też już robiłam w podobny sposób. Jest tyle możliwości... Ogranicza nas tylko wyobraźnia :)
Usuń