poniedziałek, 28 lutego 2011

Arabskie ciasteczka orzechowe


To juz ostatnia propozycja na Festiwal kuchni arabskiej. Postanowiłysmy, z Malwinną, Maggie i Eve, wspólne kucharzenie zakończyć na słodko. Każda z nas przygotowała, tym razem, coś innego, a przynajmniej tak mi się wydaje :) 


U mnie ekspresowe (z braku czasu) ciasteczka orzechowe. Robi się je błyskawicznie i tylko z 3 składników. Miałam obawy, że nie będą smaczne. Na szczęście okazały się bardzo dobre, orzechowo-bezowe, kruche, leciutko ciągnące w środku (ale to pewnie zależy od długości pieczenia i temperatury). A co najfajniejsze, wyglądają jak małe chmurki :)
Zapraszam na arabskie ciasteczka.



Przepis pochodzi z Encyklopedii sztuki kulinarnej (cz. 15), kuchnia arabska.

Ciasteczka zgłaszam również do akcji Ireny i Andrzeja Z widelcem po Azji.


Składniki:
260g orzechów włoskich (ewentualnie migdałów)
60g cukru pudru (dodałam ksylitol)
2 białka

Sposób wykonania:

Wybrać i odłożyć 12 najładniejszych orzechów i podzielić je na połówki. Pozostałe orzechy zblendować lub zmielić, przełożyć do miski i wymieszać z cukrem.
Białka ubić z odrobiną soli, na sztywną pianę i połączyć z orzechami i cukrem. Dobrze wymieszać.
Piekarnik nagrzać do 180oC. Lekko zwilżonymi dłońmi uformować kulki wielkości orzecha włoskiego i u\łożyć je na blasze wyłożonej paperem do pieczenia, w dużej odległości od siebie.
Na każdej położyć połówkę orzecha.
Piec na ciemnozłoty kolor (15 - 20 min).

Moje uwagi:
  • dzisiaj piekłam ciasteczka z orzechów laskowych, bo tylko takie miałam w domu
  • proponuje jednak nie piec ich na rumiano. Najlepsze są tylko leciutko podpieczone od spodu, jak się zrumienią, są niesmaczne.
     

30 komentarzy:

  1. minimum składników zazwyczaj wychodzi na dobre :) fajnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają absolutnie obłędnie.
    Małgoś, kocham Twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajniutkie te ciasteczka W sam raz na słodkie zakończenie Waszego arabskiego gotowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają jakby orzechy były ułożone na morskiej pianie...Śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. widziałam gdzieś ten przepis i też mnie kusił. jak ja lubię ciacha wszelkiej maści;)
    dziękuję za wspólny miesiąc odkrywania arabskich smaków, może następnym razem wyruszymy w jakąś azjatycką podróż ?

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuszące. Niestety, jakoś nie mam ręki do bezy. Ale... Trening czyni mistrza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczne, i jeszcze ten orzech na wierzchu... Ja mialabym trudnosc z wybraniem najladniejszych, bo dla mnie wszystkie sa piekne :)
    Dzieki za wspolna kulinarna podroz - mam nadzieje, ze nie ostatnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hy, hy... Racja :))) Nie ma najpiękniejszych :)
      Dzięki Maggie

      Usuń
  8. Fajne, kojary mi si w sposobie przygotowania z makaronikami:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, trochę przypominają makaroniki, ale są bardziej chrupiące :)

      Usuń
  9. Fajne te ciastka i musza być pyszne!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są pyszne... Jak zaczniesz jeść, to naprawdę trudno przestać ;)

      Usuń
  10. ta prostota i smak.. nic więcej nie potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne, takie nieregularne :)) schrupałabym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) One są takie trochę jak kleksy :D

      Usuń
  12. ale fajniutkie:) chetnie bym sobie takie pochrupala:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne, a my ostatnio piekliśmy ciasteczka kardamonowe i wkładaliśmy w nie migadły;-)
    Jutro będą na blogu

    OdpowiedzUsuń
  14. Te ciasteczka naprawde sa obłedne! A najbardziej zachwyca mnie w nich to, ze mozna je zrobic w pare minut, kiedy przyjda np. niespodziewani goscie. Zanim maz zrobi kawe i troche z nimi pogada, to na stole laduja niebanalne ciasteczka i to od razu gotowe do jedzenia (nie trzeba czekac, az wystygna).
    Ja robilam je ponownie w sobote lub niedziele i zniknely blyskawicznie:)

    Kubełek smakowy - jesli nie masz, jak piszesz, reki do bezy, to koniecznie upiecz te ciasteczka. Przez to, ze jest w nich tyle orzechow, z bezą absolutnie nic sie nie dzieje! Wykladasz łyzeczka na blache, przyklepujesz i gotowe :) Ja mysle, ze male dziecko by sobie z tym przepisem poradzilo :D

    Grumko, ostatnio kupilam swiezy kardamon (przy okazji przekonalam sie, ze ten ktory mialam byl chyba okropnie stary, bo byl szary, a nie zielony, jak pistacje :D)) wiec moze sie skusze na wasz przepis. Juz chcialam leciec zobaczyc przepis, ale widze, ze premiera dopiero jutro ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam proste, za to skuteczne przepisy! Z pewnością wypróbuję!! 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dasz znać jak smakowały :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. To wspaniale! bardzo lubię zaciekawiać :)))
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Prostota i smak to siła takich pomysłów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Bardzo lubię takie niepozorne przepisy, które bronią się smakiem :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę