poniedziałek, 21 lutego 2011

Bułeczki z budyniem fikuśnie formowane ;)


Ostatnia już, trzecia, odsłona porównywania trzech przepisów na słodkie bułeczki drożdżowe.
Tutaj jest część pierwsza - pyszne jagodzianki, a tutaj część druga - drożdżówki z jagodami i budyniem.
Teraz kolej na przepis na ciasto "bułeczkowe" z mojego zeszytu. Przepis wypróbowany przeze mnie wielokrotnie, dający w finale 16 przepysznych, niedużych bułeczek, które zazwyczaj robię z jagodami. Jedyna nowość - sposób formowania, ponieważ pokusiłam się o uformowanie bułeczek, podpatrzonym u BeatySz sposobem. Kiedy je zobaczylam, wiedziałam, że musze je zrobić, mimo że raczej nie jest to sposób dla poczatkujących "piekarek" ;)
Dla przypieczętowania koalicji wszystkich trzech przepisów, ostatnie bułeczki posypałam kruszonką, podpatrzoną u "Kubełka smakowego" :)


Te bułeczki też pięknie mi wyrosły. Są rumiane, puszyste i wilgotne, maja ładny kolor - słowem, są takie, jak powinny być :)
Pamiętajcie, żeby wstawić do piekarnika (na sam dół) blaszkę z wodą i dodatkowo spryskiwać nią bułki.


Składniki:
16-18 sztuk

3 szklanki mieszanej mąki (krupczatki i tortowej)
5 dag drożdży instant (zawsze daję paczuszkę 7g)
1 niepełna szklanka ciepłego mleka
1 szklanka cukru
1 paczka cukru wanilinowego (dodaję łyżkę ekstraktu wanilii)
3 jaja (w temp. pokojowej)
1/2 roztopionego masła (100g)
szczypta soli

Nadzienie oryginalne:
1/2 kg świeżych jagód
1 szklanka cukru

Nadzienie budyniowe (to, które wykorzystałam wczoraj):
ugotować budyń śmietankowy z cukrem, ale zmniejszyć ilość mleka do 400 ml; ostudzić.

Sposób przygotowania:
Drożdże rozprowadzić niewielką ilością ciepłego mleka, dodać po łyżeczce cukru i mąki i odstawić do wyrośnięcia.
Jajka (całe) ubić z cukrem i szczyptą soli. Mąkę przesiać do miski, dodać ubite jajka, zaczyn i mleko (proponuję dodawać je stopniowo). Początkowo wyrabiać ciasto drewnianą łyżką. Na koniec dodać masło, wymieszać i krótko zarobić rękoma. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne. Uformować je w kulę i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia - do momentu aż podwoi swoją objętość (tym razem trwało to u mnie ok. 1.5 godz. - miska stała w pobliżu kaloryfera).

Po tym czasie ciasto odgazować, ponownie zagnieść, formując rulon. Podzielić go na pół, każdą połowę na pół i znowu każdą część na 4. Tym sposobem otrzymamy 16 bułeczek.
Przepis nakazuje rozwałkować ciasto na grubość 0.5 cm i podzielić na kwadraty.

Ja zawsze z kawałka ciasta robię kulkę, rozpłaszczam ją i lekko rozwałkowuję nie podsypując mąką (!). Nakładam nadzienie i bardzo dokładnie zlepiam, tak, jak bułeczki chińskie, czyli robiąc małe zakładki i w ten sposób zbierając ciasto "w jeden punkt". Jest to bardzo ważne w przypadku jagodzianek. Warto się trochę natrudzić, żeby farsz nie wypłynął.
Później jeszcze dodatkowo wygładzam spód i, już w dłoniach, formuję zgrabną bułeczkę.
  
Bułeczki układać na blasze w sporych odstępach i odstawić, pod przykryciem, do wyrośnięcia (ok. 15-20 min). Piec w temp. 200 - 250oC.
Po wystudzeniu posypać cukrem pudrem lub polukrować.

Jak pisałam, tym razem upiekłam bułeczki z budyniem. Poniżej pokazuję, jak je uformowć.

1. Rozwałkować kawałek ciasta na owalny placuszek, nałożyć nadzienie i naciąć ciasto po obu stronach nadzienia.

 

2. Unieść prawy skraj ciasta, przełożyć go przez nacięcie z lewej strony i zawinąć pod spód. Lewy skraj ciasta przełożyć górą, nad nadzieniem i podwinąć z prawej strony, pod spód.



3. Gotowe bułeczki przed pieczeniem.

14 komentarzy:

  1. Wyglądają świetnie. I Twoje nadzienie przemawia do mnie bardziej niż to jagodowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Slicznie zwiniete te drozdzowki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne te bułeczki są! Zjadłabym jedną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. urodziwe...
    och, porwałabym taką!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziekuje dziewczyny :) Dzisiaj, kiedy wrocilam z pracy, nie zostaly juz nawet okruszki. A przeciez napieklam tych bułek, jak dla pułku wojska :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Perfekcyjne :))

    OdpowiedzUsuń
  7. a u mnie klęska :( ciasto - zupełna porażka! Jestem początkującą w tej dziedzinie i chyba nie powinnam była "porywać" sie na tak głęboką wode. Zmyliły mnie zapewnienia zawarte w przepisie, że to niby takie łatwe i proste. A przepis (jak się później dowiedziałam) wcale nie jest precyzyjny. Czyli - przeznaczony raczej dla wytrawnych i znajacych tajniki pieczenia. Szkoda, ze przepis o tym nie wspomina..... może nie zmarnowałabym tylu składników....

    OdpowiedzUsuń
  8. Marta,naprawde bardzo mi przykro, ze ci sie buleczki nie udaly :(((
    Wg. mnie przepis jest precyzyjny i łatwy. Robilam te buleczki nie raz - chociaz formowane w ten sposob, pierwszy raz w zyciu, i mimo to mi sie udaly.
    Prawde mowiac, nie znam latwiejszego przepisu na drozdzowe ciasto, bo przepis nie wymaga ani "topienia" ciasta, ani mrozenia, ani odstawiania niezliczona ilosc razy do wyrosniecia...
    Ale jesli uwazasz, ze ten jest dla wytrawnych "piekarek", nie bede sie spierac. Jednak zrzucanie wszystkiego na przepis jest troche... pochopne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem jakby mógł być bardziej precyzyjny ten przepis, drożdżowe ciasto nie wymaga jakiś szczególnych umiejętności, a ten przepis jest bardzo prosty i tak opisany, że nie ma możliwości o schrzanieniu - chyba, że ktoś ręki do drożdżowego nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marta nie zwalaj na przepis, bo jest dokładny, a drożdżowe już tak ma, że na początku nie wychodzi (no chyba, że się talent ma i od pierwszego kopa zaskoczy) ja poległam kilka razy, ale niezrażona robiłam dalej i pewnego pięknego dnia, trzask prask i wyszło. Teraz wychodzi za każdym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziekuje bardzo :) Tez mi sie podobaja ;) musze znowu upiec

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę