czwartek, 10 lutego 2011

Kurczak m szermel

Mam za sobą bezsenną noc... Udało mi się przespać aż dwie godziny, więc dzisiaj trochę "nie stykam" :) Bezsenna noc zaowocowała stworzeniem kilku postów do zamieszczenia na blogu, obrobieniem zaległych fotek, opracowaniem przepisu na dzisiejszego kurczaka, którego już nie ma, bo został pożarty wczoraj, i... talerzem razowego spaghetti o północy :) 
Walczyłam tez z sobą, żeby znów nie zabrać się za pieczenie chlebków pita, pizzy lub chleba. Naprawdę walczyłam, bo uwielbiam dotykać drożdżowego ciasta - takie małe zboczenie ;)

Co do kurczaka, którego chcę wam przedstawić, to uważam go za odkrycie roku. Przepis pochodzi ze starej książeczki "Encyklopedia sztuki kulinarnej", część 10, Kuchnia marokańska.

Przepisy w książeczkach z tej serii są... hmmm... dość enigmatyczne i trochę się trzeba domyślać. Ale suma sumarum, ten przepis okazał się strzałem w dziesiątkę. NIGDY czegoś podobnego nie jadłam, NIGDY o czymś takim nie słyszałam, a jakby tego było mało, kurczaczek okazał się przepyszny!

A dlaczego właśnie ten przepis?
Kiedy wzięłam tę książkę do ręki, otworzyła się na tym właśnie przepisie, jakby mnie zapraszała do zrobienia tej konkretnej potrawy :) Z zaproszenia skorzystałam i dzielę sie nim z wami, bo warto :)

Przepis dołączam do akcji Panny M. Festiwal kuchni arabskiej.



Słonko wyjrzało tylko na kilka minut, jakby specjalnie dla mnie - akurat tyle potrzebowałam, żeby zrobić zdjęcia :) 



Składniki:
dla 4-5 osób

1 kurczak o wadze ok. 1.5 kg (wzięłam 10 dużych pałeczek)
5 jaj
2 utarte cebule
2 duże, obrane ziemniaki
pęczek posiekanej pietruszki
po 100 g masła i oliwy
2 łyżki soku z cytryny

przyprawy:
pół łyżeczki pieprzu
1 mała laska cynamonu (dałam kawałeczek długości 4 cm)
pół łyżeczki szafranu (dałam łyżeczkę kurkumy)
pół łyżeczki słodkiej, mielonej papryki
po szczypcie mielonego kuminu i cynamonu
sól

Sposób przygotowania:
Kurczaka umyć, podzielić na kawałki i ułożyć w rondlu (ja moje pałki obrałam ze skóry). Dodać cebulę, połowę masła, cynamon oraz szafran. Doprawić pieprzem i osolić (leciutko!). Gotować na średnim ogniu ok. godziny.

Wyjąć mięso, a sos odparować, aż zgęstnieje. Doprawić sokiem z cytryny.

Ziemniaki ugotować, rozgnieść z pietruszką na gładkie puree i przestudzić. Jajka ubić mikserem i dodać do ziemniaków. Osolić, doprawić papryka, kuminem i cynamonem - wymieszać.

W tej masie obtaczać kawałki kurczaka i smażyć je na oliwie z resztą masła (ponieważ panierka nie trzymała się mięsa, przed panierowaniem w cieście obtoczyłam mięso w mące pszennej).

Z reszty masy formujemy niewielkie kulki, spłaszczamy je lekko i smażymy.
Podajemy je razem z mięsem. W osobnym naczyniu podajemy sos.

Smacznego :)

6 komentarzy:

  1. Ciekawe zboczenie, nie ma co :) Podejrzewam, ze raczej nie unikasz zagniatania drozdzowego ciasta rekami? ;)
    Kurczak wyglada naprawde apetycznie, taki zlocisty i chrupiacy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie Maggie, nie unikam - uwielbiam to robić :) A ja jeszcze ciasto jest naoliwione, to czysta rozzzzzkosz ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze dodaję do kurczaka trochę cytryny, nie wiem dlaczego - jakoś tak mi to pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu, pyszny ten kurczaczek!
    bezsenne noce to coś co ja akurat bardzo lubię, mam akurat czas nadrobić pewne zaległości;)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. ten kurczaczek wyglada bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. AgPe, cytryna zawsze pasuje do mięsa, pewnie dlatego ;) A poza tym, ze pasuje, to sprawia, że kiedy jemy, to żelazo z mięsa lepiej się wchłania :)

    Malwinko, ja często przesiaduję po nocach i bardzo lubię uśpiony dom, ale... Trochę snu jednak potrzebuje, a wczoraj spałam 1.5 godz. Nawet najwiekszy opyumista powie, ze to za malo :)

    Aga, dziekuje - nie tylko wygląda, jest poprostu pyszny :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę