Prege wolowa (inaczej golen) wykorzystuje w kuchni dosc czesto. Zazwyczaj dodaje ja do rosolu, lub dusze. Swietnie nadaje sie do roznych miesnych farszow i na gulasz. Co wazne dla dbajacych o linie, prega jest miesem bardzo chudym.
To bardzo smaczne mieso, ktore po ugotowaniu jest kruche i delikatne. Jest jednak poprzerastane tkanka laczna. Mnie to nie przeszkadza, poniewaz dzieki temu, ze mieso jest kleiste i ma w sobie duzo naturalnej zelatyny, lepiej sie trzyma, kiedy zwinie sie je w rolade. Jesli jednak ktos nie lubi tego rodzaju mies, lepiej niech wybierze kawalek udzca :)
Kupujac prege, trzeba zwrocic uwage, zeby mieso bylo jak najmniej poprzerastane.
kilka pokrojonych pomidorów suszonych w zalewie z oliwy
2 duze zabki czosnku
garsc listkow bazyliisol, pieprz, ziola prowansalskie, oliwa
Sposob przygotowania:
Mieso rozciac tak, zeby uzyskac jak najdluzszy plat. Mozna to zrobic na dwa sposoby. Pierwszy, to polozyc mieso na desce przed soba, naciac od gory, wzdluz calego kawalka, ale nie do konca (zatrzymac sie ok. 1.5 cm od strony deski). Rozlozyc mieso na boki (jak ksiazke) i kazda strone znow naciac, nie do konca. Uzyskamy dosc gruby plat, ktory po nafaszerowaniu skladamy spowrotem i obwiazujemy sznurkiem.
Mieso rozciac tak, zeby uzyskac jak najdluzszy plat. Mozna to zrobic na dwa sposoby. Pierwszy, to polozyc mieso na desce przed soba, naciac od gory, wzdluz calego kawalka, ale nie do konca (zatrzymac sie ok. 1.5 cm od strony deski). Rozlozyc mieso na boki (jak ksiazke) i kazda strone znow naciac, nie do konca. Uzyskamy dosc gruby plat, ktory po nafaszerowaniu skladamy spowrotem i obwiazujemy sznurkiem.
Drugi sposob, ktory wykorzystalam tutaj: kawalek miesa nacinamy wzdluz, ok. 2 cm od jednego brzegu (ja nacinam z prawej strony). Lewa reka rozdzielam mieso, tak, jakbym je rozwijala z rolki, a druga nacinam, starajac sie zachowac jednakowa grubosc odcinanego płata.
Tak przygotowany plat miesa mozna jeszcze delikatnie rozbic tluczkiem, przykrywajac najpierw folia spozywcza, zeby go nie poprzerywac.
Mieso przyprawic, posypac pomidorami, czosnkiem, suszonymi ziolami i bazylia. Zwinac ciasno, jak rolade (mozna obwiazac sznurkiem). Natrzec przyprawami z wierzchu.
Mozna wstawic do lodowki (nawet 2 dni przed pieczeniem) lub zamrozic (wtedy bedzie jeszcze lepsze). Przed pieczeniem rozmrozic delikatnie i powoli. Ja rozmrazam w lodowce, trwa to ok. 12 godzin (oczywiscie czas zalezy od tego, jaki duzy jest kawalek miesa).
Polecam upiec w woreczku do pieczenia miesa. Czas zalezy, jak napisalam wyzej, od wielkosci i od tego, jakim piekarnikiem dysponujemy.
Przed koncem pieczenia (po mniej wiecej godzinie) rozcinamy woreczek, zeby mieso sie zrumienilo. Wtedy mozna sprawdzic, czy jest juz miekkie.
Smacznego :)
Przepiekna i na pewno pyszna ta rolada! To zdecydowanie lepsza opcja niz sklepowe wedliny.
OdpowiedzUsuńAle musi być pycha! Uwielbiam wszelkie pieczone mięsa. U mnie na święta zazwyczaj mama piecze karkówkę.
OdpowiedzUsuńMaggie, ja na swieta nie kupuje zadnych sklepowych wedlin :)
OdpowiedzUsuńHelen, u mnie tez bedzie karkowka. Mial byc schab, ale taki piekny kawalek miesa zobaczylam, ze musialam kupic. W zasadzie dla rodziny upieke, bo ja takiego tlustego miesa nie jem :)
nie robiłam jeszcze rolady wołowej. Zawsze się boję, że za mięso będzie suche i wybieram karkówkę lub łopatkę wieprzowe...
OdpowiedzUsuńAgna, zamarynowane, nafaszerowane i upieczone w rekawie foliowym nie ma prawa byc suche - moje nie bylo.
OdpowiedzUsuńAle oczywiscie wolowina, to wolowina - nigdy nie bedzie tak krucha, jak wieprzowina :)
super rolada, chyba zamienię nasze tradycyjne śląskie nadzienie na twoje.
OdpowiedzUsuńPytanko jak po rozmrozeniu gotowej rolady ma się bazylia. Zachowuje smak? Przymierzam się do tej rolady na święta tylko czy nadaje się do podania na ciepło?
OdpowiedzUsuńAromat zostanie, tylko kolor sie zmieni, ale po upieczeniu i tak to nastapi, wiec chyba nie ma sie czym martwic.
OdpowiedzUsuńNa cieplo bedzie sie troche gorzej kroic, ale nadaje sie, jak najbardziej.
Tylko, ze... nie polecam robienia nowych, potraw (z gatunku wymagajacych) na tzw. "wieksze okazje". Jesli masz mozliwosc, przecwicz to sobie przed swietami, zeby ich sobie nie zepsuc nieudana pieczenia ;) Wtedy bedziesz miala mozliwosc poprawienia lub ulepszenia czegos.
Decyzja nalezy do ciebie. Pozdrawiam :)
Dzięki za odpowiedź. Taką już mam naturę, że lubię eksperymentować :). Może się uda. Rolady robiłam ale wieprzowe albo z indyka. Nigdy wołowe. A raz kozie śmierć. Podoba mi się opcja z wcześniejszym zamrożeniem.
OdpowiedzUsuńNo to bede mocno trzymac kciuki, a ty daj znac, jak ci poszlo :)
OdpowiedzUsuńPs. Mrozenie zawsze sprawia, ze mieso robi sie bardziej kruche, wiec powinno byc jeszcze lepsze.
Zapomnialam napisac, ze kiedys robilam wolowine pieczona z plasterkami boczku w srodku i ten boczek tez fajnie ja nawilzyl (opcja dla milosnikow boczku ;))
OdpowiedzUsuńNo, ale wiadomo, ze wolowina nigdy nie bedzie tak miekka, jak karkowka :)
Robilem z twojego przepisu i wyszla mi super, ale ja lubie mieso robic i dobrze mi wychodzi. Goscie chwalili bardzo! Dziekuje za przepis, bo sam bym nigdy nie wpadl na pomysl na rolade z pregi wolowej.
OdpowiedzUsuńMiód na moje serce :) bardzo się cieszę i mam nadzieję, że wypróbujesz też inne przepisy z mojego bloga :)
Usuń