Na pierwszy ogien oliwa przyprawowa. To moje kolo ratunkowe, kiedy musze zrobic cos na szybko i nie bardzo mi sie chce kombinowac z przyprawami. Doskonale sprawdza sie tez, jako marynata do mies, ryb, czy warzyw z grilla. Wystarczy posmarowac co_tam_mamy odrobina aromatycznej oliwy, odstawic na pol godzinki (albo - w wariancie de lux - na cala noc) do lodowki i - mozna grillowac.
Wykonanie takiej oliwy jest niezwykle proste. Mozna do niej nawrzucac, czego dusza zapragnie. Dzisiaj jednak chcialabym sie z wami podzielic moim ostatnim, przypadkowym odkryciem.
A bylo to tak, ze do sloiczka oliwy, ktora zostala mi po suszonych pomidorach, stopniowo dorzucalam rozne rzeczy: a to czosnek, a to troche czerwonego pieprzu, a to galazke tymianku, czy rozmarynu. Kiedy indziej znowu podeschnieta koncowke chilli. A ostatnio pol malego, czerwonego killera ;) Dobrze go widac na zdjeciu. Prezentuje sie pieknie, jak niewinny, czerwony kwiatuszek. Jednak nie dajcie sie zwiesc pozorom. To jest podstepny zabojca, ktory sparalizowal mi usta na bite 15 minut! A zjadlam zaledwie odrobinke, tyle tylko, zeby sprawdzic "moc". No i sprawdzanie mocy skonczylo sie smarowaniem jezyka kostkami lodu (jogurt zdawal sie wogole nie dzialac...). Ten podstepny zabójca, to habanero, najostrzejsza papryczka rodem z Meksyku.
Niby mówią, żeby sprawdzać ostrość chilli przed dodaniem go do potrawy, jednak ja wam powiem jedno: nie robcie tego w domu ;)
Oczywiscie nie musicie waszej oliwie dawac az takiego dopalania. Ja lubie ostre przyprawy (i potrawy, stad to chilli), tylko czasami trafie na cos, co wypala gałki oczne ;)
Sloiczek z zawartoscia trzeba przechowywac w ciemnej szafce i dobrze byloby potrzasac nim od czasu do czasu.
Smacznego :)
Przepis dodaje do akcji
O widzisz, akurat mam zachomikowaną oliwę po pomidorach, zaraz cos tam dorzucę i będę miała do rybki na jutro :-) HA!
OdpowiedzUsuńwstyd sie przyznac, ale kiedys (lata swietlne temu - jesli to mnie usprawiedliwia ;)) oliwe z pomidorow wylewalam, bo nie wiedzialam, co z niej zrobic...
OdpowiedzUsuńczy zamiast oliwy moze byc olej?
OdpowiedzUsuńBialy Maly Tajfun, oczywiscie, ze tak :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam smakowe oliwy!
OdpowiedzUsuńA probowalas uzywac do czegos oliwy truflowej? Ja od jakiegos czasu chce kupic (bo dobrze brzmi), ale nie mam do konca pomyslu na uzycie.
Probowalam :) Mam taka i uzywałam, jak narazie, do miesa. Smak jest... w sumie ok. ale jednak trzeba sie przyzwyczaic. Ja trufli nie jadlam (chyba..a bo moglam jesc, nie wiedzac o tym :)) wiec ciezko powiedziec, czy zapach tej oliwy przypomina prawdziwe trufle. W kazdym razie jest mocno charakterystyczny.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, podoba mi się taka oliwa :)
OdpowiedzUsuńKuchenny balagan, no to do dziela: zrob sobie taka, albo podobna :)
OdpowiedzUsuńW końcu coś oryginalnego w mojej akcji grill 2012 :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :*
OdpowiedzUsuń