Scones...
Może będę trochę przynudzać, bo pewnie już to wiecie, ale przyzwoitość nakazuje, że jakiś wstęp musi być :)
Pochodzą ze Szkocji, chociaż kojarzą się raczej z Anglią. Są to lekkie bułeczki śniadaniowe, podawane zazwyczaj na ciepło, z dżemem i gęstą śmietaną.
To najbardziej ekspresowe, najprostsze i jedne z najpyszniejszych bułeczek jakie znam. Mój ulubiony rodzaj wypieków: minimum przygotowań, maksimum smaku. A i prezencja, muszę przyznać, nie najgorsza ;)
Znalazłam informację, że dawno temu ciasto formowano w okrągły placek i krojono na trójkątne kawałki, które pieczono na blasze lub dużej patelni, bezpośrednio na ogniu.
Teraz możemy robić, co nam w duszy gra, np. wycinać szklanką okrągłe bułeczki i piec je w piekarniku. Sprawdziłam oba sposoby - niezależnie od kształtu i sposobu przygotowania zawsze są pyszne.
Najlepiej smakują nie gorące, ale ciepłe. Jednak po kilku godzinach (jeśli jakimś cudem ocaleją) też dają radę.
Teraz możemy robić, co nam w duszy gra, np. wycinać szklanką okrągłe bułeczki i piec je w piekarniku. Sprawdziłam oba sposoby - niezależnie od kształtu i sposobu przygotowania zawsze są pyszne.
Najlepiej smakują nie gorące, ale ciepłe. Jednak po kilku godzinach (jeśli jakimś cudem ocaleją) też dają radę.
Do przygotowania ciasta na scones potrzebujemy tylko mąki, masła, mleka, odrobiny soli i proszku do pieczenia. Reszta, to modyfikacje (można dodać trochę cukru, zwłaszcza jeśli dodaje się kwaśne owoce, można dodać jajko; ciasto można zrobić z mlekiem albo maślanką).
Bazowe składniki można zmieniać, uzyskując mnóstwo kombinacji. Można je przygotowywać na tak wiele sposobów, że na pewno się nie znudzicie.
Bazowe składniki można zmieniać, uzyskując mnóstwo kombinacji. Można je przygotowywać na tak wiele sposobów, że na pewno się nie znudzicie.
Ja ostatnio mam na ich punkcie prawdziwego świra i sprawdziłam już kilkanaście kombinacji smakowo-składnikowych, do czego i was zachęcam.
Składniki:
400 g mąki pszennej, plus trochę do podsypywania ciasta
100 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
200 g maślanki (lub mleka, jogurtu, kefiru, soku owocowego itp.)
1 łyżeczka proszku do pieczenia (nie radzę dodawać więcej, bo ciasto będzie miało nieprzyjemny zapach)
duża szczypta soli (pół łyżeczki)
3 łyżki cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
Do wersji z owocami: 80-100 g dowolnych owoców (borówki, maliny, jeżyny, agrest, porzeczki, jabłka/gruszki/śliwki pokrojone w kostkę itp.)
1 roztrzepane jajko do posmarowania wierzchu bułeczek + opcjonalnie, cukier do posypania
Do podania (dotyczy głównie bułeczek bez dodatków): masło, dżem, gęsty jogurt naturalny lub gęsta śmietana
100 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
200 g maślanki (lub mleka, jogurtu, kefiru, soku owocowego itp.)
1 łyżeczka proszku do pieczenia (nie radzę dodawać więcej, bo ciasto będzie miało nieprzyjemny zapach)
duża szczypta soli (pół łyżeczki)
3 łyżki cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
Do wersji z owocami: 80-100 g dowolnych owoców (borówki, maliny, jeżyny, agrest, porzeczki, jabłka/gruszki/śliwki pokrojone w kostkę itp.)
1 roztrzepane jajko do posmarowania wierzchu bułeczek + opcjonalnie, cukier do posypania
Do podania (dotyczy głównie bułeczek bez dodatków): masło, dżem, gęsty jogurt naturalny lub gęsta śmietana
Jak zrobić scones?
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.
W misce mieszamy mąkę z masłem, solą, cukrem i proszkiem do pieczenia (ma powstać coś na kształt kruszonki).
Dodajemy maślankę i szybko mieszamy widelcem.
Na oprószony mąką blat, wykładamy ciasto i szybko zagniatamy (ważne, żeby to zrobić tak raczej "niedbale", wystarczy kilka razy - to ciasto nie lubi długiego wyrabiania).
Rozpłaszczyć rękoma na grubość ok. 3 - 4 cm i wykrawać bułeczki.
Można użyć specjalnego "wykrawacza" lub zwykłej szklanki/kieliszka o średnicy ok. 6 cm.
Resztki ciasta można ponownie zagniatać i wykrawać, aż do wykorzystania całego ciasta.
Z ciasta można też uformować koło i pokroić je na 8 części, jak pizzę.
W przypadku bułeczek z owocami postępujemy trochę inaczej.
Ciasto rozpłaszczamy na grubość ok. 1.5 - 2 cm, posypujemy owocami w środkowej części, zostawiając wolne brzegi. Następnie te brzegi zakładamy na wierzch ciasta i lekko dociskamy (nie za mocno, żeby za bardzo nie rozgnieść owoców).
Posypujemy lekko mąką i wykrawamy bułeczki jw.
Pieczemy ok. 15 min (trzeba ich pilnować, bo w każdym piekarniku pieką się inaczej, poza tym mniejsze upieką się szybciej), 220°C góra-dół
Smacznego bardzo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę