Moja ulubiona pora roku, z calym mnostwem swiezych warzyw i owocow, sprawia, ze jakos latwiej i szybciej jestem w stanie ugotowac obiad, czy zrobic jakies slodkie co nieco.
Uwielbiam wszelkie targi, rynki i ryneczki, bazary i bazarki. Moglabym godzinami chodzic wsrod straganow i wybierac :) Szkoda, ze nie da sie tym wszystkim nasycic tak na zapas...
A lato tak szybko mija...
A w tle moje "wychuchane", jeszcze zielone, pomidorki koktajlowe.
Składniki sosu:
po 25 dag zielonej i zoltej fasolki szparagowej
puszka pomidorow pelati bez skorki
ok. 10 szt. pomidorkow koktajlowych
1 czerwona papryka
1 duza cebula
4 zabki czosnku
1 czerwona chilli (niezbyt ostra)
czubata łyżka brazowego cukru
1 lyzka octu balsamicznego
opcjonalnie: kilka straczkow mlodego groszku cukrowego
szczypta kuminu i tymianku
pol lyzeczki kurkumy
1 lyzeczka papryki
sol, pieprz
swieza bazylia
Dodatkowo:
pol paczki szpinakowych tagliatelle
Sposob przygotowania:
Fasole obrac i kazdy straczek przekroic na pol. Cebule i czosnek obrac i posiekac. Papryke pokroic w paski. Ze straczkow groszku obciac koncowki. Ostra papryke przekroic, wyjac nasionka (lub nie, jesli danie ma byc naprawde ostre) i posiekac. Pomidorki koktajlowe przekroic na pol.
Na patelni rozgrzac 2 lyzki oliwy (nie extra vergine, ale tej do smazenia) i od razu dodac czosnek (odlozyc jeden zabek). Jak tylko zacznie sie smazyc, dodac cebule. Nastepnie przyprawy (oprocz tymianku) i cukier, smazyc przez chwile, dodac fasolke, papryke, chilli i pomidory z puszki (jesli sa w calosci, nalezy je pokroic w dowolny sposob).
Przykryc i dusic do miekkosci, na malym ogniu, w miare potrzeby podlewajac woda. Zajmie to ok. 40 min. Sos powinien zgestniec, a fasolka powinna byc miekka.
W miedzyczasie ugotowac makaron. Odcedzic, zachowujac troche wody.
Pod koniec dodac do sosu pomidorki koktajlowe, ocet balsamiczny, odlozony czosnek Dusic jeszcze ok. 5 min caly czas mieszajac, poniewaz sos jest juz gesty i moze sie przypalic. Posypac mozarella (odlozyc troche do dekoracji) i tymiankiem (najlepiej swiezym), dodac straczki groszku, jesli go dodajemy i jesli trzeba - ponownie doprawic, przykryc pokrywka i wylaczyc gaz.
Polaczyc makaron z sosem, wymieszac i gotowe.
Juz talerzu posypac swieza bazylia i "kłaczkami" mozarelli.
Smacznego :)
Lato mija zdecydowanie za szybko. Myślałam dziś o Tobie w ogóle;)
OdpowiedzUsuńPyszne! Uwielbiam takie żarcie.
OdpowiedzUsuńA te foty u Ciebie, Małgoś, jeszcze takie apetyczne...
Pyszne i szybkie - w sam raz na lato!
OdpowiedzUsuńpyszności!
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie smacznie :)
OdpowiedzUsuńwyglada smakowicie, zapraszam do mnie na konkurs wakacyjny.
OdpowiedzUsuń