Dzisiaj odchudzona wersja faszerowanych nalesnikow/krokietow: nalesniki z razowej maki z niskokalorycznym farszem z gotowanego kurczaka i warzyw. Bez panierki, ale bardzo "urodziwe", bo oproszone papryka i podsmazone na odrobinie klarowanego masla :)
Nie podje dokladnego przepisu na ciasto - zwykle robi sie je na oko. Kazda maka inaczej chlonie wode, a kazde jajko ma inna wielkosc, wiec ciezko okreslic ile czego trzeba dodac.
Ale gdyby ktos byl bardzo drobiazgowy, wystarczy znalezc jakikolwiek przepis na nalesniki, ustalic proporcje maki do mleka i dopasowac do skladnikow, ktore podalam.
Doskonale pasuja do czewonego barszczu, ale mozna tez zaryzykowac i poeksperymentowac. Ja podalam je z surowka i SOSEM ROZMARYNOWYM. Mozecie mi wierzyc lub nie, ale bylo pycha!
Skladniki:
Ciasto:
mleko wymieszane z woda gazowana 1:1
1 czesc maki chlebowej
1 czesc maki pszennej
1 czesc maki sojowej i pszennej razowej 1:1
1 duze jajko
szczypta soli
Farsz:
gotowane mieso i warzywa z rosolu (u mnie kurczak bez skory) 1:1
1 jajko
sol, pieprz, ziola prowansalskie
Dodatkowo olej lub klarowane maslo ghee, do podsmazenia gotowych krokietow, i slodka, suszona papryka.
Sposob wykonania:
Warzywa i mieso zmiksowac, dodac jajko, doprawic sola i pieprzem i dokladnie wymieszac. Odstawic do lodowki na czas smazenia nalesnikow. Mozna tez farsz przygotowac dzien wczesniej.
Skladniki ciasta dokladnie zmiksowac. Na patelni teflonowej (moja ma srednice ok. 20 cm) smazyc cienkie nalesniki.
Na kazdy nalesnik nalozyc czubata lyzke farszu i rozsmarowac (farszu nie powinno byc duzo, zeby nalesniki nie popekaly podczas skladania).
Zwinac, skladajac najpierw czesc od siebie (ok. 1/4), pozniej prawy i lewy bok, tak zeby lekko na siebie nachodzily (na ok. 2-3 cm), a nastepnie znow od siebie, na dwa razy. Staramy sie, zeby krokiecik przypominal raczej paczuszke, niz rulonik, poniewaz latwiej go podsmazyc.
Kiedy wszystkie nalesniki sa juz zwiniete, posypujemy je sproszkowana papryka.
Na patelni rozgrzewamy ghee i podsmazamy krokiety z obu stron, na niezbyt duzym ogniu (trzeba pamietac, ze musi to troche potrwac, poniewaz w farszu jest surowe jajko) i leko splaszczając łopatka.
Na talerzu polewamy SOSEM ROZMARYNOWYM i dekorujemy galazka rozmarynu.
Smacznego :)))
Mam ochotę teraz na takiego naleśnika:)
OdpowiedzUsuńWygląda mega apetycznie!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają! Nie próbowałam jeszcze naleśników w takiej wersji :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie wierzę, że są pyszne :-)
OdpowiedzUsuńoch, ciekawe to nadzienie. uważam, że są świetne. i na pewno w smaku by mnie nie zawiodły!
OdpowiedzUsuńSmakowite naleśniczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Wyglądają przepysznie. Musze wypróbować przepis :)
OdpowiedzUsuń