A najbardziej na świecie tęsknię do wiejskiego chleba z chrupiącą skórką i klusek.
Na szczęście moja "krzywda" znacznie zmalała, odkąd wpadłam na pomysł zrobienia klusek z kaszy jaglanej.
Podchodziłam do tego jak pies do jeża, bo wszędzie tę jaglankę wpychałam i prawdę mówiąc miałam już lekko dosyć jaglanego smaku. Ale.
Co zrobić, kiedy kluski z mąki bezglutenowej mi nie smakują? Jestem na etapie oswajania (level1 ;) ale na razie - nic z tego.
Więc co mi zostało? Niestety, znowu jaglanka.
Pomyślałam, że spróbuję i... to był pierwszy "kluchowy" obiad, który zjadłam ze smakiem, wciągnęłam z prędkością światła i pożałowałam, że tak mało zrobiłam :)
No to chyba śmiało mogę polecić? Zwłaszcza, że w ogóle nie trącą prosem, czego się obawiałam :)
Zróbcie sobie i poczujcie odrobinę wolności na bezglucie ;-)
Jak zrobić bezglutenowe kluski jaglano-ziołowe?
Będziesz potrzebować:
ok. 1 szklanki (może być większy kubek) ugotowanej i ostudzonej kaszy jaglanej
1 jajko
skrobię ziemniaczaną (w zależności od gęstości kaszy: 1-2 łyżki)
dużą (a nawet wielką) garść drobno posiekanej "zieleniny"
(koperek, pietruszka, mięta, młode listki rzodkiewki, szpinak, lubczyk, oregano - w dowolnych proporcjach, do wyboru lub wszystkiego po trochu)
do podania: pieprz, masło, cebulka z czosnkiem (lub ulubiony sos - np. pieczarkowy, pomidorowy itp.)
Zagotuj wodę z solą w szerokim garnku. Kaszę zmiksuj z jajkiem w malakserze, pod koniec dodając posiekane zioła. Wyjmij ostrze, dodaj mąkę i dobrze wymieszaj. Dodaj trochę soli, zwłaszcza jeśli kasza nie była solona. Ciasto powinno mieć konsystencję ciasta na kluski kładzione.
Przy pomocy łyżki nabieraj niewielkie porcje ciasta i wrzucaj kluski do wrzątku, za każdym razem mocząc łyżkę (ciasto nie będzie się przyklejać).
Mnie najlepiej smakują z cebulką i czosnkiem lekko zrumienionymi na maśle, albo z masłem szałwiowym. Chłopaki wolą z sosem, a jeszcze lepiej z mięsem.
Smacznego :)
zdrowa pychotka :)
OdpowiedzUsuńteż tak sądzę :) pozdrawiam
UsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że moje kluchy cię zainteresowały :) pozdrawiam
UsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, nie jem pszenicy i często brakuje mi kluchów :)
OdpowiedzUsuńjutro wypróbuję
Waszka :)
O, super że zajrzałaś, może jeszcze coś sobie znajdziesz - cieszę się :) Daj znać jak ci smakowały
UsuńSuper wyszły :) bazyliowo-rozmarynowo-szczypiorkowe :) ciekawe, jakby tę masę... upiec :)
OdpowiedzUsuńWaszka
No to się bardzo cieszę, bo ja je uwielbiam i robię co najmniej 2x w tygodniu.
UsuńPiec nie próbowałam, tzn. "w całości" ;) ale jeśli chcesz zrobić placki, to wychodzą fajne ze zmiksowanej kaszy, tylko dodaj inną mąkę, np. jaglaną (albo gryczaną jeśli lubisz), bo ze skrobią może nie wyjść :)
O, znalazlam, możesz spróbować zrobić tak jak tutaj:
Usuńhttp://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2013/06/jaglane-pankejki-z-sosem-truskawkowym.html
tylko mąkę pszenna zastąp jaglaną/ryżową/gryczaną czy inną
A długo już nie jesz pszenicy? Tylko pszenicy, czy innych zbóż tez nie?
Tylko pszenicy, inne jadam, około pół roku :) Nie jem jej programowo, pełnoziarnistej, czy białej, orkiszu też nie ruszam
OdpowiedzUsuńWaszka
To podobnie jak ja, tylko ja mam krótszy staż i nie jem żadnych zbóż, nic z glutenem + unikam cukru (dopuszczam trochę miodu i ksylitol; stewie też, ale mi nie smakuje). Może coś sobie jeszcze u mnie znajdziesz :) Pozdr
UsuńCzy skrobia ziemniaczana musi się koniecznie znaleźć?
OdpowiedzUsuńJesli unikasz skrobi, to możesz spróbowac z mąką kukurydzianą (nie skrobią), ale ja nie próbowałam. Z samej mąki ryżowej próbowałam, ale takie kluski mi nie smakują, bo ta mąka robi cos dziwnego z ciastem. Tak jakby wyciagała z niego całą wilgoć... Czy wyjdą z samej kaszy jaglanej - nie wiem. Pozdrawiam
UsuńMusi być skrobia?
OdpowiedzUsuńNapisałam wyżej :)
UsuńDobrze, że wpadłam na tego bloga, bo ostatnio dopadła mnie monotonia żywieniowa. Wszystko, co do tej pory lubiłam, już mi się znudziło, a sama nie przepadam za eksperymentami kulinarnymi. Nowy przepis się przyda.
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Pozdrawiam :)
UsuńRewelacyjne te przepisy milo ze jeszcze ktos gotuje .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeszcze mnóstwo ludzi gotuje w domu. I oby ich było jak najwięcej :) Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńDziś zrobione. Wyszły super smaczne 😋
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBoskie! Dobry sposób na przemycenie zieleniony dziecku- trzylatek zjadł ze smakiem. Przepis dodaję do ulubionych:)
OdpowiedzUsuń