Jadałam je już wcześniej, w różnych miejscach, ale dopiero te, zrobione własnoręcznie, naprawdę mnie zachwyciły.
Przepis mam od koleżanki, więc bliższego pochodzenia nie znam, jednak mogę zagwarantować, że jesli je zrobicie, będą to najlepsze krokiety ziemniaczane jakie kiedykolwiek jedliście.
My jedlismy z sosem grzybowym i surówką z kiszonej kapusty, i to wystarczyło. Ale myślę, że takie krokiety mogą być uzupełnieniem każdego mięsnego dania. Podejrzewam, że wspaniale smakowałyby też ze słodko-kwaśną kapustą.
Składniki krokietów ziemniaczanych:
500-800 g ziemniaków
100 g masła
2 jajka
60 g mąki***
sól i pieprz
bułka tarta do panierowania
olej lub klarowane masło do smażenia
Jak zrobić krokiety ziemniaczane?
Ziemniaki umyć i ugotować w łupinach w osolonej wodzie. Odcedzić i odparować, stawiając na chwilę garnek na gazie. Należy nim potrząsać, aż przeschną.
Ciepłe ziemniaki obrać, rozgnieść w prasce lub zmielić w maszynce (ponieważ niecierpię obierania ugotowanych ziemniaków, swoje najpierw obrałam, a dopiero potem ugotowałam). Do garnka z purée dodać żółtka (białka zostawić do panierowania), masło, mąkę, przyprawy, i ubijać drewnianą łyżką. Przełożyć ciasto na blat i krótko zagnieść. Uformować wałek, a nastepnie podzielić go na w miarę równe części.
Jak zrobić sos z suszonych grzybów?
20-30 g grzybów suszonych
30 g cebuli
1 ząbek czosnku
30 g masła
30 g mąki
1/3 l wywaru z grzybów
2 łyżki gęstej śmietany
sól, świeżo zmielony pieprz
***ilość mąki zależy od rodzaju użytych ziemniaków, stopnia odparowania itp. szczegułów, więc proszę nie kierujcie się aptekarską precyzją ;) Ciasto ma być sprężyste i ładnie się "trzymać". Zasada jest taka, że nie ma jej być dużo, bo to ziemniaki grają główną rolę.
Grzyby umyć, zalać zimną wodą i moczyć przez ok. godzinę. Po tym czasie ostrożnie, żeby nie zmącić płynu, wyjąć grzyby, a płyn przelać do rondelka (powoli, żeby nie przelać zanieczyszczeń i piasku). Grzyby ugotować w wodzie, w której były moczone, dodając niewielka ilość soli. Po ugotowaniu wyjąć z wywaru (wywar zachować) i drobno pokroić. Cebulę i czosnek pokroić w niewielką kostkę, poddusić na maśle, dodać mąkę, chwilę razem podsmażyć i rozprowadzić wywarem z grzybów (znów delikatnie zlewać wywar, żeby nie przelać z piaskiem).
Przyprawić solą i pieprzem, dodać grzyby, zagotować i zdjąć z ognia.
W garnuszku rozmieszać śmietanę z niewielką ilością sosu, wlać do pozostałego sosu, wymieszać i gotowe.
Smacznego :)
Skoro piszesz, że są najlepsze to będę musiała spróbować:-) Ale mam jedno małe pytanie: piszesz że potrzebujemy 2 jajka, a w opisie, że dodajemy tylko żółtka. Czyli białka nie są potrzebne? Daj znać:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńW opisie napisałam, cyt."(...) panierować kolejno: w mące, ubitych lekko białkach (...)". Przeoczyłaś :)
UsuńNo OK, przeoczyłam. Dzięki za zwrócenie uwagi:-)
UsuńNo problem ;)
Usuńwyglądaja pysznie, lubie takie danka, tanie i smaczne, tylko czemu takie kaloryczne ;)
OdpowiedzUsuńAga, no kaloryczne, ale JAKIE PYSZNE! No i przecież nie je się tego codziennie :) Poza tym chudy kurczak może wiele ;)
UsuńWitam, mam pytanie co robimy z 100g masla czy dodajemy rozpuszczone do masy.
OdpowiedzUsuńWitam, masło odajemy do ziemniaków, kiedy są jeszcze ciepłe - nie rozpuszczamy :)
UsuńMoja mama robiła takie krokiety (nie wiem czy identyczne w składzie, ale wyglądały podobnie) , pyszota :) dzięki za przypomnienie. Zrobię swoim chłopakom krokiety wg twojego przepisu i podam je ze zrazami wołowymi :)
OdpowiedzUsuńNotka, przepis nie jest mój, ale te krokiet są niebiańskie :D
Usuńwyszły mi dość szare i gumowe
OdpowiedzUsuńza dużo mąki?
Jeśli trzymałaś/eś się przepisu, to podejrzewałabym ziemniaki :/ No i żeby uniknąć dosypywania większej ilości mąki, trzeba je przed rozgnieceniem dobrze odparować. Mam tez nadzieję, ze nie mieliłaś ich w malakserze...
Usuńwłaściwie nie wiem czy się trzymałem dokładnie bo "500 - 800 g ziemniaków
Usuń60dag mąki" ile to ziemniaków i ile szklanek mąki?
może trochę mniej trzymałem się przepisu bo ugotowałem na parze więc nie były tak dobrze odparowane hmm
UsuńJa wszystko ważyłam, więc nie potrafię ci powiedzieć ile to jest "na szklanki" :( Robiłam te krokiety tylko raz i wyszły, jak widać.
UsuńChciałabym ci pomóc, tylko nie wiem, czy potrafię... Czy kiedy zagniotłeś ciasto, wyglądało tak jak na moim zdjęciu? Tzn. "trzymało" kształt, a krokiety przy formowaniu nie kruszyły się?
Wg. mnie bardzo dużo zależy od ziemniaków (najlepsze są takie mączyste, z dużą ilością skrobi) i od ilości mąki. Więc albo dodałeś za dużo maki, albo trafiły ci się nieodpowiednie ziemniaki
Ciasto przed smażeniem wyglądało ok i nawet po smażeniu wyglądało bardzo dobrze, krokieciki były też niezłe tylko takie kauczukowe jak się je kroiło. Sprawdzę z mniejsza ilością mąki.
UsuńW takim razie myślę, ze jednak za dużo mąki. Mnie się kiedyś ręka omsknęła, kiedy wsypywałam mąke do klusek śląskich i były właśnie takie, jak twoje krokiety ;) Wypadek przy pracy...
UsuńAż mam ochotę zrobić raz jeszcze, żeby to sprawdzić... Przyszło mi tez do głowy, ze można nie rozpuszczać masła, tylko miękkie dodać do ziemniaków, wtedy nie trzeba będzie dodawać zbyt wiele mąki.
UsuńChyba to sprawdzę (dzieci się ucieszą :))
To wszystko jest za tluste to maslo i smazenie w wiekszej ilosci oleju poprostu z krokietow po usmazeniu cieknie tluszcz.,cos pokrecilas z tymi proporcjami a pozatem dosc smaczne choc zadna
OdpowiedzUsuńrewelacja.
Przykro mi, ze nie wyszło :( Ale z moich krokietów tłuszcz nie cieknie i na pewno nie są za tłuste... widocznie dałaś/dałeś go za dużo - albo do środka, albo do smażenia (niestety nie wiem, bo ich nie widziałam). Popatrz na moje zdjęcia... Krokiety wyszły takie, jak widać - nic z nich nie cieknie :) Naprawdę żałuję, ze się nie udały, bo są rewelacyjne :))) Pozdrawiam
UsuńZrobiłam ! Zrobilam !!! Proszę mnie pochwalić, bo robiłam coś takiego pierwszy raz w życiu, dla moich rodziców i sióstr na niedzielny obiad i wyszly mi rewelacyjne !!! A tak sie balamJestem z siebie strasznie dumna ! Dziekujeza ten przepis bardzo :-)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :) naprawdę należy ci się medal z... ziemniaka :)))) cieszę, że pokonałaś strach przed krokietami ;) :D
UsuńPozdrawiam serdecznie. Małgosia
Zapomniałam napisać ze obiecalam rodzicom czesciej cos ugotowac i nastepnym razem zrobie to mieso z lawendą z pani bloga i kopytka :-) Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńNo to nic tylko cię chwalić :))) Szkoda, że ja nie miałam takiej siostry, co by mi gotowała w niedziele :)
UsuńDaj znać, czy lawendowa pieczeń się udała (bo chyba chodzi ci o ten przepis? http://alicjawkrainiegarow.blogspot.com/2011/09/lawendowa-pieczen-soczysta-pyszna-i.html?
) Trzymam kciuki moooocno :))))
Wydaje mi się, że w przepisie jest za dużo mąki.
OdpowiedzUsuńWyszły nam odrobinę surowe....
Ale zdjęcia b. ładne. :)
dziekuję :) przykro mi, że nie wyszły idealne. pewnie zbyt krótko smażone?
UsuńRobię krokiety bez mąki,dodaję do środka przesmażoną cebulkę,grzyby,jajko przyprawy.Nie panieruję w mące,tylko bezpośrednio w bułce tartej (bez jajek),smażę na tłuszczu o normalnej ilości.Muszę "odchudzać moje dania gdzie i jak się da ze względów zdrowotnych.Nie rozpadają mi się,nie rozklejają a o smaku decydują dodatki i przyprawy.Ponieważ robię je z gotowanych ziemniaków nie ma obawy że będą surowe. Pozdrawiam Bożena.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mi o tym napisałaś. Chętnie wypróbuję :) Pozdrawiam
UsuńCoś mi się zdaję (właśnie robię krokiety) że powinno być 60 g mąki a nie 60 dag, bo wyjdą kluski nie krokiety, dobrze byłoby podawać albo wszystko w gramach albo dekagramach!! Może te nieudane wykonania powyżej właśnie stąd wychodzą. ??? Bo 600 gram mąki to przesada !!
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze 60g :) Pozdrawiam
UsuńMałgosia wszystko podaje w gramach. Proszę, czytajcie uważnie!
UsuńDementuję wszystkie plotki z komentarzy : że surowe, tłuste, kauczukowe...dzisiaj wypróbowałam przepis i wyszły super miękkie ale się nie rozpadały a smak po prostu rewelacja...trzeba pilnować proporcji!!!!!pozdrawiam p.Małgosiu
OdpowiedzUsuńCieszę sie bardzo :) Równiez pozdrawiam :)
UsuńPani Małgosiu czy można zrobić te krokieciki dzień wcześniej , a potem odgrzać je np. w piekarniku, czy już wtedy stracą na smaku
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nigdy ich nie odgrzewałam, zawsze rodzina zjadała wszystko od razu. I zawsze było ich za mało, więc warto zrobić więcej ;)
UsuńMyślę, że można spróbować je odgrzać, ale trzeba liczyć się z tym, że stracą trochę na smaku.
Chyba lepiej zrobić je dzień wcześniej i takie "surowe", tylko panierowane, przechować w lodówce. Następnego dnia usmażyć (na malutkim ogniu, żeby zdążyły się podgrzać, zanim się za bardzo zrumienią). Myślę, że tak byłoby najlepiej.
Pozdrawiam :)
dziekuje za przepis nigdy nie dawalam másla do krokietow Te sa wysmienicie delikátne pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) Cieszę się, że smakowały, pozdrawiam :)
UsuńZrobiłam przed chwila są rewelacyjne dziękuję za przepis -śle mąki dałam dużo mniej niż w przepisie:-)
OdpowiedzUsuńAch ta mąka... ;) Najważniejsze, że smakowały :) Pozdrawiam
Usuń